Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

3. liga. W derbach Małopolski podział punktów pomiędzy Trzebinią i Unią Tarnów nie zadowolił nikogo

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Przemysław Porębski (z lewej, Trzebinia) i Piotr Łazarz (Unia Tarnów)
Przemysław Porębski (z lewej, Trzebinia) i Piotr Łazarz (Unia Tarnów) Fot. Jerzy Zaborski
W derbach Małopolski III ligi piłkarskiej, rozegranych w Trzebini, miejscowy MKS zremisował bezbramkowo z Unią Tarnów. Dla obu ekip walczących o utrzymanie priorytetem była pełna pula.

Trzebinianie postanowili powielić zwycięską taktykę z Krosna, gdzie odnieśli pierwsze wiosenne zwycięstwo, dlatego szczęścia szukali w kontrach. Brakło im wykończenia, jak choćby wtedy, kiedy Michał Kowalik dobrym podaniem obsłużył Mateusza Stanka, a ten, zamiast strzelać, niepotrzebnie odgrywał koledze i szansa na gola przepadła.

W cenie były też stałe fragmenty gry. Po zagraniu z rzutu rożnego przez Kowalika, główkował Radosław Górka, ale Bartłomiej Banek popisał się skuteczną interwencją.

W 29 min doszło do niecodziennej sytuacji; po ataku Grzegorza Jarosza w Piotra Łazarza sędzia pokazał na „wapno”. Jednak po sugestii asystenta wycofał się ze swojej decyzji, co wprowadziło sporą nerwowość w szeregach przyjezdnych.

Goście mieli także swoje okazje do objęcia prowadzenia. Krystian Popiela trafił w poprzeczkę natomiast Dawid Sojda przegrał pojedynek z Tomaszem Wróblem.

Po zmianie stron sędzia przyznał miejscowym karnego, po faulu na Jakubie Ochmanie. Do piłki podszedł sam poszkodowany. Strzelił w środek bramki, więc Banek nie miał kłopotów ze skuteczną interwencją.

- Nie mieliśmy tego dnia szczęścia do arbitra. W pierwszej połowie wycofał się z przyznania nam karnego, a na pięć minut przed końcem zabrakło mu odwagi, żeby nam go podyktować – żałował Daniel Bartkowski, trener tarnowian.

Z kolei trzebinianie do końca szukali szczęścia w kontrach. Po kontrze i zagraniu wzdłuż bramki przez Łukasza Sochackiego, Mateuszowi Stankowi zabrakło centymetrów, żeby wepchnąć piłkę do siatki (80 min). Później, po akcji Macieja Rogóża, to Sochackiemu nie udało się postawić kropki nad „i”.

- Było to typowe spotkanie z gatunku tych do pierwszego trafienia. Mieliśmy okazję, żeby je zadać. Trudno mieć lepszą okazję niż rzut karny – powiedział Mariusz Wójcik, trener trzebinian. - W szeregach mojego zespołu było widać nerwowość. Skoro nie udało nam się wygrać, szanujemy również punkt.

- Z przebiegu całego spotkania byliśmy zespołem lepszym, dlatego należało nam się zwycięstwo. Stratę z Trzebini postaramy się sobie odbić w następnej kolejce, w meczu na własnym boisku przeciwko Sole Oświęcim, która wiosną jeszcze nie wygrała meczu – powiedział Daniel Bartkowski, opiekun tarnowian.

MKS Trzebinia – Unia Tarnów 0:0
MKS: Wróbel - Stokłosa (63 Sawczuk), Ochman, Michalec, Jarosz (46 Świętek) - Kowalik, Górka (46. Jagła), Kalinowski (77. Rogóż), Porębski (61Sochacki), Majcherczyk - Stanek.

Unia: Banek - Więcek, Nytko, Tyl, Biały (80 Bachara), Popiela (62. Lubera), Sojda (85 Ściślak), Łazarz, Bartkowski, Hebda (90 Orlik), Niemiec.

Sędziował: Kamil Adamski (Ostrowiec Świętokrzyski). Żółte kartki: Sawczuk – Niemiec. Widzów: 200.

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto