Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrychów: Sprawy personalne w Beskidzie wciąż nie są zamknięte

Jerzy Zaborski
Szymon Grzywa trzecioligowe realia poznał w Janinie Libiąż. Czy będzie wzmocnieniem dla Beskidu Andrychów?
Szymon Grzywa trzecioligowe realia poznał w Janinie Libiąż. Czy będzie wzmocnieniem dla Beskidu Andrychów? Fot. Jerzy Zaborski
Beskid Andrychów wygrał kolejny mecz w ramach przygotowań do wiosny w III lidze, tym razem z Halniakiem Maków Podhalański (3:0). W sprawach kadrowych nie ma jeszcze ostatecznych decyzji. Wiadomo, że pilną sprawą w Beskidzie jest pozyskanie bramkarza. Pozostał tylko Michał Kurzyniec, bo Kamil Syty odszedł pod koniec jesieni. Andrychowianie są zainteresowani Krystianem Majcherczykiem.

Z zespołem trenuje Szymon Grzywa, który jesienią występował w czwartoligowej Niwie Nowa Wieś, a wcześniej związany był trzecioligową Janiną Libiąż. - Właśnie na bocznej obronie zwolniło mi się miejsce, bo Michał Tarabuła postanowił grać bliżej rodzinnych Olszyn. To związku ze studiami _– zdradza Krzysztof Wądrzyk, trener Beskidu. - _Znam Grzywę. Jego warunki finansowe są dla klubu do zaakceptowania. Jeśli wszystko dobrze się potoczy, może zostać z nami. Zawsze na bocznej obronie mam jeszcze alternatywę ustawiania Tomasza Kaczmarczyka, który po kontuzji nie jest jeszcze jednak w pełni sił.

Jeśli wszystko dobrze się ułoży, andrychowianie mogą mieć mocną drugą linię. W Beskidzie trenuje jego 27-letni wychowanek Mariusz Sobala, który od jesieni 2012 roku występował w ligach czeskich. Być może do Andrychowa zdecyduje się wrócić inny wychowanek Beskidu, rówieśnik Sobali, mający za sobą przygodę na szczeblach centralnych. Obaj zawodnicy nie ukrywają, że zainteresowani są występami wyżej niż III liga, ale jeśli nigdzie nie znajdą klubu, deklarują gotowość pomocy Beskidowi.

W Andrychowie nie ma już napastnika Michała Adamusa, który szansy regularnych występów szuka w czwartoligowej Niwie Nowa Wieś.

Trener Krzysztof Wądrzyk zadowolony był z występu swoich zawodników po meczu przeciwko Halniakowi. - Przede wszystkim wyszliśmy w tyłach na zero _– podkreśla. - _Chłopcy ustrzegli się prostych błędów, którymi razili we wcześniejszych potyczkach.

Andrychowianie mają jeden cel, czyli utrzymanie w gronie trzecioligowców. - _Chcielibyśmy to osiągnąć bez niepotrzebnych nerwów. Życzyłbym sobie więcej szczęścia, bo jesienią kilka punktów uciekło nam w pechowych okolicznościach. Gdybyśmy je zaksięgowali, dziś nasza sytuacja byłaby inna, czyli bardziej komfortowa _– uważa trener Wądrzyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto