- Osadnik od przeszło pięćdziesięciu lat gromadził pokopalniane odpady - przypomina Jan Pisula, likwidator Zakładów Górniczych Trzebionka. Już trzeci rok, od czasu zamknięcia kopalni, pracuje nad rekultywacją góry. - Staw na szczycie jeszcze w tym roku zniknie całkowicie, zasypany glebą i pokryty krzewami i trawą - informuje Pisula. Do końca grudnia osadnik już w całości będzie bezpieczny i nada się pod młotek.
- Chcemy go sprzedać - nie ukrywa likwidator. Przyznaje jednak, że nie orientował się jeszcze, jaka kwota może wchodzić w grę. - Ogłosimy konkurs ofert. Kto da więcej, ten będzie miał niepowtarzalną okazję, by zamienić ten wspaniały punkt widokowy na przykład w raj dla turystów - zaznacza prezes zlikwidowanej Trzebionki.
Góra rzeczywiście robi wrażenie. Jej szczyt znajduje się prawie 350 metrów nad poziomem morza i góruje nad okolicą. Jeszcze przed rokiem burmistrz Ryszard Kosowski widział na niej miejsce rekreacyjne ze stokiem narciarskim. Szef chrzanowskiej gminy nie zamierza jednak stawać do przetargu. Chętnie zaopiekowałby się jednak zrekultywowaną hałdą za darmo.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Chrzanowa. Zapisz się do newslettera!
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?