Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnicy czują się oszukani. "Odebrali nam tonę węgla"

Magdalena Balicka
Magdalena Balicka
Emerytowani górnicy i renciści z kopalń należących do Kompanii Węglowej, w tym małopolskich - "Brzeszcze" i zlikwidowanej "Sierszy", czują się oszukani. W tym roku, zamiast trzech ton węgla w deputacie, dostali tylko dwie. - To skandal. Talony od dziesiątek lat były nagrodą za ciężką pracę pod ziemią - oburza się Zenon Nowak z Trzebini, były górnik "Sierszy".

Dla niego decyzja KW jest tym bardziej niezrozumiała, że na zwałach kopalni zalega kilka milionów ton węgla. - Nikt nam nie powiedział, że dostaniemy mniej. Dla większości darmowy węgiel na zimę jest szansą na przeżycie bez brania kredytów - przekonuje były górnik.

Takich jak on w Małopolsce zachodniej jest ok. 20 tysięcy. We wszystkich kopalniach KW ponad 161 tys. Talony na węgiel pobierają w wyznaczonych punktach. Po likwidacji KWK Siersza, wydawał je Zakład Zagospodarowania Mienia w Woli (gm. Miedźna na Śląsku), który podlega pod KW. Byli pracownicy odbierali talony najpierw w willi NOT w Sierszy, teraz - w budynku ośrodka zdrowia w Libiążu.

Mogą je zamienić na węgiel albo spieniężyć. Równowartość jednej tony wypłacana jest w kwocie niespełna 597 złotych.

- Zwykle i tak trzeba było dokupować na własny koszt przynajmniej jedną tonę, bo trzy nie wystarczały, żeby ogrzać dom przez całą zimę. Teraz, kiedy będziemy musieli wyłożyć 1,2 tysiąca złotych, bez pożyczki się nie obejdzie - martwi się Maria Prus z Trzebini, której mąż przepracował pół życia pod ziemią w "Sierszy".
Miał dwa wypadki w pracy. Cudem uszedł z życiem. - Co noc truchlałam, czy cały wróci do domu. A teraz zakład odbiera nam węgiel. Dlaczego? - dopytuje rozżalona kobieta.
Mogą je zamienić na węgiel albo spieniężyć. Równowartość jednej tony wypłacana jest w kwocie niespełna 597 złotych.

- Zwykle i tak trzeba było dokupować na własny koszt przynajmniej jedną tonę, bo trzy nie wystarczały, żeby ogrzać dom przez całą zimę. Teraz, kiedy będziemy musieli wyłożyć 1,2 tysiąca złotych, bez pożyczki się nie obejdzie - martwi się Maria Prus z Trzebini, której mąż przepracował pół życia pod ziemią w "Sierszy".
Miał dwa wypadki w pracy. Cudem uszedł z życiem. - Co noc truchlałam, czy cały wróci do domu. A teraz zakład odbiera nam węgiel. Dlaczego? - dopytuje rozżalona kobieta.

Finansowa konieczność

Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej z siedzibą w Tychach, tłumaczy, że zarząd ze związkami zawodowymi zakładu postanowiły obciąć byłym górnikom wysokość deputatu ze względu na tragiczną sytuację finansową firmy. - Jest naprawdę ciężko. Kilku naszym kopalniom grozi zamknięcie - wyjaśnia Madej, przypominając, że porozumienie ze związkowcami zostało podpisane w lutym tego roku. - Nie możemy wypłacać emerytom i rencistom po trzy tony węgla, bo nas już nie stać.

Wydajemy na to rocznie aż 266 milionów złotych. Rozumiem rozżalenie ludzi, ale dodatkowe talony na węgiel były darmowym i dodatkowym bonusem. Deputat i tak każdy ma wliczony do świadczeń rentowych i emerytalnych. W czasach Polski Ludowej ludzie przyzwyczaili się, że w szkole rozdawano dzieciom za darmo mleko. W pewnym momencie mleka brakło i rodzice też byli oburzeni. Niestety, nie było nikogo, kto miałby je nadal finansować.

Przekonuje, że pięć milionów ton węgla, które zalega w spółce na zwałach, nie nadaje się do użytku domowego. - To węgiel wyłącznie dla elektrowni. Te w swoich magazynach także mają go nadmiar, ponad dziewięć milionów ton. Zima była lekka i nie spaliły wszystkiego - nadmienia Madej.

Na pytanie, co zrobić z nadwyżką - nie zna odpowiedzi. Uważa, że węgla jest na polskim rynku za dużo, zarówno tego rodzimego, jak i ze wschodu. - Niemcy inwestują teraz w swoje kopalnie i elektrownie. Wkrótce będą produkować prąd, który Polska będzie od nich kupować. To smutna rzeczywistość, ale prawdziwa - twierdzi rzecznik Madej.

Po trzy tony w Tauronie

Rzecznik Kompanii nie wierzy także w powodzenie wskrzeszenia kopalni "Siersza". Stanisław Szczurek, burmistrz Trzebini jest odmiennego zdania. - Kompania Węglowa wydaje fortunę na zbyt dużą administrację. Jest przez to mniej konkurencyjna - zaznacza Szczurek. Jego zdaniem, rodzimy węgiel jest nie tylko lepszy jakościowo, ale może być znacznie tańszy.

Dla porównania, grupa Tauron, której podlega m.in. libiąska kopalnia "Janina" i jaworznicki "Sobieski", nie wprowadza żadnych cięć w deputatach górniczych, ani nie zamierza zamykać zakładów, ponieważ ich sytuacja finansowa jest stabilna. W Zakładzie Górniczym Janina upoważnionych do odbioru talonów węglowych jest 1199 emerytów i rencistów. W ZG Sobieski - 1517.
- Każdy z nich dostaje po trzy tony węgla rocznie lub jego równowartość w gotówce - zapewnia Zofia Mrożek z Grupy Tauron.
Pracujący górnicy dostają bony na osiem ton.

Fakty

W Kompanii Węglowej

Na mocy podpisanego 6 lutego 2014 r. porozumienia między zarządem koncernu a związkami zawodowymi wysokość deputatu została obcięta o jedną tonę. Uzgodniono również, że osoby, które w przyszłości będą przyjęte do pracy w KW, po przejściu na emeryturę w ogóle nie będą miały prawa do tego świadczenia. Porozumienie ze związkami, na mocy którego deputat jest wypłacany, wygasa z końcem roku 2015. Kierownictwo spółki próbuje przekonać związkowców do całkowitego odebrania deputatów.

W Tauronie

Zasady przyznawania i wypłaty deputatu węglowego w spółce Tauron Wydobycie reguluje zakładowy układ zbiorowy pracy. Emerytom i rencistom przysługuje deputat w naturze w wymiarze trzech ton rocznie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto