Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hokej: W Unii Oświęcim w derbach Małopolski przeciwko Cracovii liczą na zasadę trzeciego podejścia

Jerzy Zaborski
Marcin Jaros i jego koledzy z Unii, chcąc pokonać Cracovię, muszą zachować zimną krew pod bramką rywala.
Marcin Jaros i jego koledzy z Unii, chcąc pokonać Cracovię, muszą zachować zimną krew pod bramką rywala. Fot. Jerzy Zaborski
W piątek, 12 grudnia (godz. 18), Unia Oświęcim podejmie Comarch Cracovię. Derbom Małopolski nie brakuje podtekstów. Jaka jest zatem recepta na sukces gospodarzy? Dobra postawa między słupkami Michała Fikrta, niezła skuteczność napastników i ...odrobina szczęścia.

Oświęcimianie nie tak dawni wygrali w Sanoku. Obecnie są jednak dalecy od formy, jaką zaprezentowali przeciwko mistrzom Polski. Ostatnio, we własnej hali, wymęczyli wygraną po rzutach karnych z Opolem (2:1). - Wydaje mi się, że w trzech meczach z ligowymi potentatami, rozpoczynając od Sanoka, poprzez mecz u siebie z Tychami i wyjazd do Jastrzębia, wykonaliśmy plan minimum, odnosząc wygraną w Sanoku – zwraca uwagę Josef Dobosz, trener Unii. - Oczywiście ogranie mistrza rozbudziło nasze apetyty. Mogliśmy coś urwać w kolejnych dwóch meczach. Wierzę, że do meczu przeciwko Cracovii uda mi się nie tylko odbudować skuteczność zespołu, ale także oczyścić głowy zawodników.

Kapitan Unii Jerzy Gabryś tak tłumaczy ostatnie słabe wyniki: - Są takie zespoły, które nam nie leżą i do nich należy Jastrzębie. Jednak z Cracovią gra zawsze nam się jakoś układa. To nie tylko derby Małopolski, ale walka z byłymi kolegami Unii, których w szeregach „Pasów” jest przecież wielu. To zobowiązuje – uważa.

Na potwierdzenie swoich słów kapitan Unii podaje wyniku poprzednich spotkań z „Pasami”, przegranych 2:4 (u siebie) i w Krakowie 1:2. - W przypadku Sanoka było podobnie. Pierwsze dwa mecze przegraliśmy „na kontakcie”, a w trzecim ich złamaliśmy. Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby tym razem powtórzyła się zasada trzeciego spotkania – mówi z uśmiechem Gabryś. - Jak zwykle przed konfrontacją z mocnym zespołem, bo przecież krakowianie są wiceliderem, obejrzymy zapisy filmowe dwóch poprzednich spotkań. To powinno ograniczyć proste błędy oraz rozpracować rywala.

- I musimy strzelić więcej niż dwa gole
– dorzuca Michał Fikrt, bramkarz oświęcimian, który nawet przy bardzo wysokiej skuteczności obronionych strzałów musi mieć solidne wsparcie ze strony kolegów. - Nie rozpatruję tego meczu w kategorii pojedynku z Rafałem Radziszewskim. Każdy chce jak najlepiej wykonać swoją robotę. W każdej grze zespołowej potrzebna jest odrobina szczęścia. Mam nadzieję, że nam jej nie zabraknie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto