Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

II liga siatkarzy: MKS Andrychów spłaca długi, w Olkusz nic nowego, porażki...

Jerzy Zaborski
Trener Kłosa Olkusz Roman Socha często bezradnie rozkłada ręce, widząc brak walki ze strony swoich podopiecznych.
Trener Kłosa Olkusz Roman Socha często bezradnie rozkłada ręce, widząc brak walki ze strony swoich podopiecznych. Fot. Jerzy Zaborski
W ostatni weekend w rozgrywkach II ligi siatkarzy (grupa VI) upłynął pod znakiem dwóch kombinacji wyników. Zespoły naszego regionu kończyły rywalizację w trzech setach. MKS Andrychów wygrał łatwo u siebie z Wisłokiem Strzyżów, z kolei Kłos Olkusz poległ z Błękitnymi Ropczyce. Pozostałe mecze kończyły się tie-breakami.

Kłos Olkusz nie wykorzystał szansy odbicia się od dna tabeli, bo przegrał dwa kolejne spotkania we własnej hali. Najpierw z Karpatami Krosno, a potem Błękitnymi Ropczyce. Przed podopiecznymi Romana Sochy wyjazd do Krakowa na mecz przeciwko Hutnikowi Dobry Wynik, który aktualnie zajmuje 4. pozycję.

Zarówno Karpaty, jak i Błękitni, pozostawali w zasięgu olkuszan. Po meczu z Krosnem, w którym podopieczni trenera Sochy wszystkie sety przegrali na przewagi, wydawało się, że drugie w tym sezonie zwycięstwo olkuszan (pierwsze odnieśli w Strzyżowie nad Wisłokiem – przyp. red.) jest tylko kwestią czasu.

Tymczasem w konfrontacji przeciwko Ropczycom wszystko wróciło do normy. Olkuszanie znów nie mieli na parkiecie zbyt wiele do powiedzenia.

- To widać, że mamy skład na poziomie trzecioligowym _– przyznaje Roman Socha. - _Nie chciałem tego dotąd głośno mówić, ale rozpoczęliśmy drugą rundę, więc można powoli dokonywać pewnych podsumowań. Być może niektórym chłopcom wydawało się, że między trzecią i drugą ligą nie ma wielkiej różnicy i jakoś się będzie grało. Tymczasem szczebel wojewódzki, bo takim jest trzecia liga, a centralny, dzieli przepaść. Chłopcy nie są w stanie przeskoczyć pewnego poziomu rozgrywek, więc trzeba się z tym pogodzić.

Nazwanie pewnych spraw po imieniu wcale nie oznacza przyzwolenia ze strony szkoleniowca na rolę dostarczyciela punktów przez ekipę Kłosa. Roman Socha w każdym meczu zmienia wyjściowy skład, a w trakcie gry szuka innych rozwiązań, skoro gra się nie układa. Na razie nie przynosi to żadnych efektów. - Potrzebujemy cierpliwości i systematyczności trenowania – uważa Roman Socha. - Nic nie przychodzi z dnia na dzień. Oby chłopcy przez kolejne porażki nie poczuli się słabsi od innych. Nie ma nic gorszego, gdyby zespół wychodził na parkiet w świadomości, że i tak niczego nie osiągnie. Zawsze im powtarzam, że trzeba sobie stopniować zadania. Najpierw wygrajmy seta. Jeśli nam się to uda, powalczmy o drugiego, a potem dopiero o punkt(y) – olkuski szkoleniowiec zdradza sposób motywowania swoich zawodników, zaznaczając, że gdyby tylko sam miał o dziesięć lat mniej, bo „stuknęła” mu już „pięćdziesiątka”, wszedłby na parkiet i - pokazał jeszcze rywalom - na co go stać.

Olkuski szkoleniowiec ubolewa, że jego zawodnicy nie potrafią wyciągać wniosków. - Ropczyce atakowały w jedno miejsce i jakoś nie potrafiliśmy im tego udaremnić – zwraca uwagę Socha. - Poza tym, wciąż trafia nam się zbyt dużo własnych błędów. Po co mamy rozdawać przeciwnikom punkty za darmo.

Przed olkuszanami wyjazd do Krakowa. Faworytem jest Hutnik Dobry Wynik. Jednak Kłos musi szukać punktów z każdym rywalem. Póki przedostatni w tabeli Wisłok Strzyżów ma tylko punkt przewagi nad olkuszanami.

Właśnie za dwa tygodnie, w Olkuszu, dojdzie do szlagieru w dole tabeli, bo właśnie Kłos przyjmie Wisłok. - To będzie dla nas spotkanie z gatunku „być albo nie być” - twierdzi trener Socha. - Jeśli nie będziemy potrafili pokonać innego outsidera, w dodatku we własnej hali, to będzie z nami już źle. Wtedy już nie „odprujemy” od siebie łatki najsłabszej ekipy tego szczebla rozgrywek.

Oczywiście na fazie zasadniczej liga się nie kończy. Pozostają jeszcze mecze play-out, czyli walka o utrzymanie. - Jeśli do końca fazy zasadniczej nie poprawimy swojego dorobku punktowego, to trudno potem oczekiwać, że walce o byt, której przecież będzie towarzyszyć ogromna presja, zespół nagle zaczął grać jak z nut - martwi się Socha.

Olkuszanie na pewno są rozgoryczeni brakiem wyników w drugiej lidze, do której wrócili po dziesięciu latach. W okresie „banicji” w rozgrywkach wojewódzkich trzy razy szturmowali bramy szczebla centralnego. Udało im się to dopiero za czwartym razem. Nikt nie chce, żeby po tak ciężkich bojach o awans, przygoda z drugą ligą okazała się dla olkuszan tylko rocznym epizodem.

Kłos Olkusz – Błękitni Ropczyce 0:3 (21:15, 13:25, 25:27)

Kłos: Karkos, Typel, Laskowski, Wolny, Kozub, Bogusiewicz, Stach (libero), Daniel (libero) oraz D. Socha, Kaliś, Parkitny, Michalec.

MKS Andrychów na wysokiej fali

Andrychowianie niepodzielnie panowali na parkiecie w konfrontacji z Wisłokiem. – Wynik pierwszego seta jest złudny i wcale nie było nerwowej końcówki _– mówi Tomasz Rupik, II trener MKS. – _Długo prowadziliśmy pięcioma punktami.

W całym meczu goście tylko raz, ale krótki prowadzili, i to w I secie. Andrychowianie wygrali już szóste spotkanie z rzędu, zostając wiceliderem rozgrywek.

Przed andrychowianami wyprawa do Jaworzna (początek meczu w sobotę, 13 grudnia o godz. 18). - Chcemy wziąć rewanż za porażkę z pierwszej rundy, kiedy rywale „spakowali” nas w trzech setach – przypomina Tomasz Rupik. - Jeden dług już spłaciliśmy, Hutnikowi Dobry Wynik Kraków za przegraną w Pucharze Polski. Skoro raz nam się udało, czemu nie można tego powtórzyć...
MKS Andrychów – Wisłok Strzyżów 3:0 (25:22, 25:20, 25:17)

MKS: Szczygieł, Munik, Kozłowski, Kolonko, Andrzejewski, Gawina, Woś (libero) oraz Polak.

Inne mecze:

Płomień Sosnowiec – Karpaty Krosno 3:2, TSV Sanok – Hutnik Dobry Wynik Kraków 3:2, Contimax MOSiR Bochnia – MCKiS Jaworzno 3:2.

TABELKA:

1. TSV Sanok 10 26 29-9
2. MKS Andrychów 10 22 25-11
3. MCKiS Jaworzno 10 21 25-12
4. Hutnik Kraków 10 18 20-15
5. Ropczyce 10 15 16-18
6. Bochnia 10 14 20-21
7. Krosno 10 14 20-22
8. Sosnowiec 10 13 18-22
9. Strzyżów 10 4 9-27
10. Kłos Olkusz 10 3 3-28

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto