Libiąż: Co nie dobiło Górnika, to tylko mogło go wzmocnić przed wiosną w III lidze

Libiążanie po jesieni plasują się na 12. pozycji. Przy założeniu, że z rozgrywek może zostać zdegradowanych maksymalnie pięć zespołów, mają tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. Otwiera ją KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.

Gorący okres zimowy stał się zjawiskiem normalnym libiąskiego futbolu. Przed rokiem, tuż przed rozpoczęciem wiosny, dymisję złożył Antoni Gawronek. Szybko zatrudniono Marcina Spułę, który podjął się trudnego zadania walki o utrzymanie i cel wykonał.

d jesieni opiekę nad Janiną (pod takim szyldem wtedy występowali libiążanie, bo dopiero zimą powrócono do Górnika), przejął Piotr Pierścionek. Pod jego wodzą zespół stracił niepotrzebnie kilka punktów, ale głównym problemem szkoleniowca była trudna sytuacja organizacyjno-finansowa klubu. Mimo to kilku piłkarzom udało się wypromować. Grzegorz Kmiecik trafił do drugoligowej Limanovii, a Łukasz Wierzba związał się półroczną umową z pierwszoligową Puszczą Niepołomice.

Zimą działacze zaczęli dramatyczną walkę o jego utrzymanie, bo największy dotąd sponsor po raz kolejny ograniczył wsparcie, deklarując pomoc dla piłkarzy tylko w miesiącach meczowych, czyli od marca do czerwca. Kolejne próby pozyskania nowych sponsorów spełzły na niczym. Zawodnicy odmówili gry w sparingu, ale w najtrudniejszym okresie z pomocą klubowi pospieszyło miasto, zwiększając dotację. Piotr Pierścionek zdecydował się odejść, a zastąpił go Andrzej Kos, który prowadził libiążan w czasie ich występów w IV lidze.

– Co nas nie dobiło, to tylko wzmocniło – podkreśla Paweł Palczewski, prezes Górnika - Mówię nie tylko o sytuacji klubu, ale także o perspektywie realnej walki o utrzymanie. Owszem, kilku zawodników odeszło, ale w ich miejsce pozyskaliśmy nowych. Dla trenera rozpoczęła się walka z czasem. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że okres zgrywania zespołu przejdzie na ligę. Oby był jednak jak najkrótszy.

Udało się pozyskać kilku kilku wartościowych zawodników. Libiąskiej bramki będzie strzegł Karol Półtorak, który wcześniej związany był z Przebojem. Z wolbromskiego klubu, ale rodem z Krakowa, do Górnika trafił też pomocnik Tomasz Baliga.

– Widać, że razem z Arturem Szlęzakiem tworzą w drugiej linii doskonale rozumiejący się duet – cieszy się prezes Palczewski.

W Libiążu pozostał Piotr Witoń, najskuteczniejszy strzelec trzecioligowych rozgrywek, choć zimą szukał szczęścia w klubach szczebla centralnego. Potem z propozycją dla niego wystąpił Beskid Andrychów, ale działacze Górnika uznali, że nie będą przecież swoim kosztem wzmacniać konkurencji do utrzymania.

KADRA GÓRNIKA:

Bramkarze:
Mateusz Jurek (1996), Karol Półtorak (91)

Obrońcy

Marcin Ambroziak (94), Łukasz Grabowski (89), Radosław Górka (90), Mateusz Madej (90); Damian Patyk (93), Karol Rzymowski (94), Szymon Wantulok (91)

Pomocnicy

Dawid Adamczyk (89), Tomasz Baliga (88), Michał Gucik (93), Jakub Horawa (93), Kacper Szczurek (97), Artur Szlęzak (86), Dariusz Wilczak (96),

Napastnicy

Sebastian Chojnowski (87), Jan Pawlak (92), Piotr Witoń (88)

Przybyli: Baliga (Przebój Wolbrom), Chojnowski (Unia Oświęcim), Grabowski (Arka Babice), Pawlak (Garbarnia II Kraków, w trakcie załatwiania), Półtorak (Przebój Wolbrom), Wantulok (Alwernia).

Ubyli: Piotr Pierścionek (trener), Adrian Grociak (Sarmacja Będzin), Kamil Jesionowski (LKS Żarki), Michał Kanclerz (Świt Krzeszowice), Grzegorz Kmiecik (Limanovia Szubryt), Jakub Orłowski (Iskra Klecza), Marcin Strojek (Górnik Piaski Czeladź), Łukasz Wierzba (Puszcza Niepołomice).