Kontrole ZUS-u zwolnień lekarskich Małopolan przynoszą efekty. Inspektorzy są zgodni, że całoroczny wzmożony nadzór pracowników na chorobowym opłacał się, bo tylko do krakowskiej kasy ZUS-u udało się zwrócić ponad 230 tys. zł, podhalańskiej - 314 tys. zł, a chrzanowskiej - ponad 188 tys. zł. W skali województwa ta kwota sięga około 1 mln zł.
Przypomnijmy, powodem kontroli osób przebywających na chorobowym był niepokojący wzrost liczby wystawionych zwolnień w 2009 r. Wówczas np. w Krakowie na świadczenia z funduszu chorobowego wydano ponad 142 mln zł. To jest aż o 42 miliony więcej niż w 2008 r. Podobnie sytuacja wyglądała w całej Małopolsce.
W sierpniu ub.r. ponad 50 małopolskich urzędników i lekarzy orzeczników z ZUS zaangażowało się w ścisłą kontrolę wystawionych L4. Wzięli pod lupę około 50 tys. zwolnień.
- Sprawdzali, czy zostały zasadnie wystawione i prawidłowo wykorzystane. Kontrolowaliśmy zakłady pracy, lekarzy i samych chorych - mówi Robert Kordaszewski, rzecznik krakowskiego ZUS-u.
Ze statystyk wynika, że najwięcej "naciągaczy" jest wśród górali, aż 1 tys. 802 osób z lewymi zwolnieniami wykryli nowosądeccy urzędnicy. W Krakowie - 105, a w chrzanowskim oddziale ( z inspektoratami w Olkuszu, Oświęcimiu, Suchej Beskidzkiej i Wadowicach) - 833.
Wszystkich pozbawiono prawa do korzystania z L4, cofnięto im także wypłatę zasiłków.
Absurdów podczas kontroli nie brakowało. Panu Jerzemu z Tarnowa wypadł dysk. Miał w domu leżeć plackiem i cierpieć z bólu. Gdy zapukał do jego drzwi inspektor ZUS-u, pan Jerzy energicznie zmieniał tapety w mieszkaniu i kładł płytki w łazience. Praca mu aż się paliła w rękach. Jest jednym z tych, którym natychmiast cofnięto wypłatę zasiłku.
Pani Agata z Krakowa tymczasem chciała dorobić do swojej pensji. Załatwiła u znajomego lekarza L4, z którego wynikało, że ma wysoką gorączkę i zapalenie płuc. Tymczasem urzędnik z ZUS-u spotkał panią Agatę w piekarni. Cała umorusana w mące pakowała bułki. Razem z panią Agatą pracowało jeszcze kilku oszustów. Próbowali uciec przed inspektorem. Mimo to pozbawiono ich prawa do korzystania ze zwolnienia.
To wbrew pozorom nie są wyjątki. - Takie sytuacje wcale nie należą do rzadkości, zdarzają się coraz częściej - zaznacza Dariusz Kowalczyk, rzecznik nowosądeckiego ZUS. - Otrzymaliśmy zdjęciową dokumentację, jak pracownik jednej z prywatnych firm dorabia sobie w zakładzie pogrzebowym. W tym czasie miał L4.
Urzędnicy nie darują też lekarzom, którzy wystawiają lewe zwolnienia. W zeszłym roku w całym województwie na tym przyłapano cztery osoby. Ukarano odebraniem prawa do wystawiania L4.
Kontrole ZUS-u nie zostały przerwane w 2010 r. Wciąż trwają. Inspektorzy zapukają do każdego z nas, jeśli nasze zwolnienie wzbudzi u niego wątpliwość.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?