Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Manzini:najbardziej interesują mnie prawdziwi ludzie

Małgorzata Stuch
fot.materiały wydawcy
Antonio Manzini z równą łatwością pisał scenariusze, grał w jednej produkcji z Anthonym Hopkinsem, jak i teraz pisze książki. Jego pierwszy kryminał z Rocco Schiavonem, „Czarna trasa” z 2013 roku, sprzedał się w 80 tys. egzemplarzy. Najnowsza powieść z cyklu, „Era di maggio” (2015) rozeszła się do tej pory w 100 tys. egzemplarzy we Włoszech i przez kilka miesięcy utrzymywała się w pierwszej dziesiątce bestsellerów czytelniczych. Do popularności kryminałów z Rocco z pewnością przyczyniła się postać głównego bohatera. Nie jest on nieskazitelnym policjantem, ma swoje wady i słabości.

Andrea Camilleri ogłosił Pana swoim następcą. Jak Pan sądzi dlaczego?
To był wspaniały prezent, za który jestem mu bardzo wdzięczny, ale i prezent, moim zdaniem, zbyt hojny: Camilleri jest jeden jedyny. Nie ma następców.

Podobnie jak Camilleri jest Pan nie tylko pisarzem ale również i aktorem. Który z tych zawodów jest pańskim ulubionym (powołaniem)? Łatwiej się pisze czy gra i dlaczego?
Już nie jestem aktorem – to miłość, która przeminęła. Przez lata aktorstwo odpowiadało na moją potrzebę opowiadania historii, uczyło wrażliwości na słowo. Ale z czasem, niepostrzeżenie, zaczęło tracić dla mnie smak, stało się zwykłą, pełną rutyny pracą. Może właśnie, stało się dla mnie zbyt łatwe, a więc nudne. Najważniejsza różnica między tymi dwoma dziedzinami jest dla mnie następująca: będąc pisarzem czuję się wolny. Zależę tylko od siebie samego, jest to co prawda niebezpieczne, ale i piękne.

A co właściwie zadecydowało, że zaczął pan pisać? I dlaczego kryminały?
Pisać zacząłem przez przypadek. Mimo słabnącego uczucia do aktorstwa nie przestałem nigdy kochać teatru – próba, nieudana, przyznaję, stworzenia monodramu, zakończyła się dla mnie jednak bardzo szczęśliwie: spotkaniem z wydawcą, który taktownie zachęcił mnie do zmiany gatunku literackiego i spróbowania sił w powieści. Odtąd stało się dla mnie jasne, że to jest to, co chciałem robić od zawsze. Nie pisuję wyłącznie kryminałów, ale to one interesują szczególnie rynek wydawniczy. Mnie ten gatunek odpowiada dlatego, że ułatwia poruszenie aktualnych problemów włoskiego społeczeństwa, a jest to moment szczególnie trudny dla Włoch: czas kryzysu politycznego, społecznego i moralnego.

A czy pisząc kryminały czerpał Pan inspiracje ze swojego wcześniejszego zawodu aktora? Jeżeli tak to jakie filmowe inspiracje znalazły się w pana książkach?
Bardziej interesuje mnie to, co mam przed oczami, mój kraj, taki jaki jest dziś, prawdziwi ludzie. We Włoszech nie brakuje inspiracji dla kryminałów, a nawet dla horrorów, ale to już nie mój gatunek. Mafia, zorganizowana przestępczość, korupcja, ksenofobia – jest w czym wybierać, i mierzę się z tymi tematami właśnie w serii o Rocco Schiavone. „Żebro Adama" to książka, w której mówię o przemocy domowej w stosunku do kobiet. To dzisiaj plaga naszego społeczeństwa.

Rocco Schiavone, w którym Pan wspomnia to bardzo niezwykła postać. Dlaczego właśnie taki jest bohater? Czy ma jakiś realny pierwowzór?
To ciekawe: ja uważam go za faceta najnormalniejszego na świecie, pełnego wad i sprzeczności, mógłby być moim sąsiadem. Powiedziałbym, że jest całkowicie wymyślony, ale podejrzewam, że składa się z drobnych cząstek wielu ludzi, z którymi miałem do czynienia. Nie wierzę w bohaterów bez skazy, ponieważ nikogo takiego nigdy nie spotkałem. Batman jest dla mnie nudny.

Czy w postaci Rocco jest coś z Pana? Czy tak jak i bohater tęskni Pan za Rzymem, w którym Pan mieszkał
Myślę, że w Rocco nie ma ze mnie nic. Jest ode mnie dużo bardziej odważny, zdecydowanie lepiej ubrany, no i zawsze mówi prawdę – ja nie potrafię być tak bezwzględnie szczery. I nie tęsknię za Rzymem – przestałem tam mieszkać w wyniku własnej, niewymuszonej decyzji, której nigdy też nie pożałowałem. Rzym znajduje się na równi pochyłej razem z całymi Włochami i uważam, że włoskie problemy skupiają się w tym mieście jak w soczewce. Przepraszam, ależ jest jedna rzecz, którą odziedziczył po mnie mój bohater: upierdliwość!

Może dzięki tej upierdliwości czytelnikom Rocco się spodobał? Ale poważnie mówiąc polscy czytelnicy znają tylko dwie powieści z serii z detektywem Schiavone. Proszę zdradzić o jakich wydarzeniach z jego udziałem jeszcze przeczytamy?
Nie mogę, jest tu z nami wydawca. [śmiech]

To proszę chociaż powiedzieć, czy planuje Pan kontynuację serii z Rocco Schiavone?
Dopóki będzie mnie interesowała postać Rocco – na pewno. Kiedy mnie znudzi i nie będzie miał już do powiedzenia nic ciekawego o swoich rodakach, na pewno wtedy przestanę o nim pisać. Drażnią mnie książki pisane z potrzeb wydawniczych, a nie z wewnętrznej potrzeby autora. Obiecuję, że będę uczciwy wobec czytelników.

Nad jaką książką aktualnie pan pracuje?
Następne pytanie, proszę... [śmiech] A szczerze mówiąc, od kilku miesięcy podróżuję po Europie, odpowiadając czytelnikom na pytania o Rocco Schiavone, w związku z czym fabularne życie Rocco na chwilę zastygło w miejscu. We Włoszech to będzie siódma w tym momencie książka. Rocco jeszcze tego nie wie, ale pozna świat uzależnienia od gier i hazardu.

Na podstawie Pańskich książek powstał serial. Jakie ma Pan zdanie na jego temat?
Jak najlepsze. Trochę obawiałem się efektu, mając za sobą doświadczenie 25 lat pracy w telewizji, ale niepokój okazał się zupełnie niepotrzebny. To wymarzona ekranizacja moich książek, świetny jest też odtwórca głównej roli. Serial można obecnie oglądać również w Niemczech.

O autorze
„Czarna trasa" i „Żebro Adama" to dwie powieści Manziniego wydane do tej pory w Polsce. ich bohater Rocco Schiavone to jJedna z najbardziej udanych postaci włoskiej prozy kryminalnej – jak pisze włoska prasa. Sam autor porównywany jest do Andrei Camilleriego, Donny Leon czy Henninga Mankella. Manzini porównywany jest do nich ze względu na wyrazisty i wartki styl pisania , ale też społeczne tło swoich powieści. W serii kryminałów o Rocco autor przemyca opowieść o współczesnych Włoszech m.in.: o różnicach między północą a południem, miastem i wsią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto