Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowa Wieś. Niwie zabrakło kilku sekund, żeby urwać punkty liderowi, czyli rezerwom Cracovii

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Piłkarze Niwy (niebieskie stroje) dzielnie walczyli z liderem, ale przegrali w ostatniej minucie doliczonego czasu.
Piłkarze Niwy (niebieskie stroje) dzielnie walczyli z liderem, ale przegrali w ostatniej minucie doliczonego czasu. Fot. Jerzy Zaborski
W Nowej Wsi niespodzianka długo wisiała na włosku. Wydawało się, że Niwa jest w stanie zdobyć choćby punkt na liderze grupy zachodniej IV ligi małopolskiej, który był wzmocniony czterema zawodnikami z ekstraklasowego składu „Pasów”. Gospodarzom do pełni szczęścia zabrakło kilku sekund. Z kolei w Sieprawiu zatrzymany został rewelacyjnie spisujący się wiosną Górnik Libiąż. Oba te spotkania miały wspólny mianownik. Gole padły w ostatniej minucie doliczonego czasu gry.

WIDEO: IV liga: Niwa Nowa Wieś – Cracovia II 0:1

autor: Jerzy Zaborski/Gazeta Krakowska

W Nowej Wsi, po przerwie, kiedy niespodzianka była coraz bardziej realna, lider zaczął szukać zwycięskiej bramki. Trzeba jednak przyznać, że szło mu to bardzo opornie. Dopiero w 70 min, po zagraniu z kornera, wbiegający na długim słupku Żytko główkował w boczną siatkę.

Najwięcej działo się w końcówce. Szymczak, mimo asysty Tlałki, oddał strzał, ale na posterunku był Gacur (86 min).

Potem, po wolnym Szeligi, piłka po rykoszecie od rąk miejscowego bramkarza zatrzymała się na poprzeczce.

Jeszcze Szymczak z lewej strony wpadł w pole karne, ale uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć Gacura (90+2 min). Po tej sytuacji wydawało się, że lider nie ma argumentów, żeby przechylić szalę na swoją stronę. A jednak. Uśmiechnęła się do niego fortuna.

Dopiero w ostatniej akcji meczu, po fauli na Jaroszyńskim, z prawej strony uderzył Szeliga. Piłka trzy razy skozłowała w polu karnym, minęła kotłujących się na przedpolu zawodników obu ekip, wpadając do siatki obok zdezorientowanego Gacura.

- Walczyliśmy sami ze sobą _– ocenił Piotr Górecki, trener rezerw Cracovii. - _Mieliśmy słabszy dzień, dlatego ważne, że wzięliśmy pełną pulę.

- Zastosowaliśmy jedyną możliwą taktykę, czyli grę wzmocnioną defensywą _– tłumaczy Andrzej Tomala, trener Niwy. - _Do sprawienia niespodzianki, czyli urwania liderowi dwóch punktów, zabrakło nam kilku sekund.

Gospodarze nie mieli czystej pozycji bramkowej. W 60 min wprawdzie Dudzic dobrym podaniem obsłużył Swarzyńskiego, który przed polem karnym wdał się w dryling, tracąc piłkę. Gdyby zagrał do wybiegającego z lewej strony na czystą pozycję Tlałki, być może to miejscowym udałoby się zadać decydujący cios.

Niwa Nowa Wieś – Cracovia II 0:1 (0:0)
0:1 Szeliga 90+4.
Sędziował: Hubert Kożuch (Nowy Sącz). Żółte kartki: Gacur, Makowski, Michałek – Jaroszyński. Widzów: 100.

Niwa: Gacur – Stawowczyk (83 Klimczyński), Góral, Makowski, Brańka (82 Nowicki) – Zwaryczuk (46 Michałek), Merta, Swarzyński, Tlałka - Dudzic, Piskorek.

Cracovia II:
Wilk – Bartosz (75 Szymczak), Żytko, Kuligowski, Jaroszyński – Szeliga, Krasuski, Kotwica (71 Gala), Kita – Szewczyk, Kłusek (46 Moskal).

Inne mecze:

Halniak Maków Podhalański – Jałowiec Stryszawa 3:0, Iskra Klecza – Wiślanie Jaśkowice 3:1, Karpaty Siepraw – Górnik Libiąż 1:0, Kalwarianka – Garbarz Zembrzyce 1:1, Orzeł Piaski Wielkie – Nowa Proszowianka 3:0, Jutrzenka Giebułtów – Świt Krzeszowice 1:0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto