Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odkryj Beskid Wyspowy. Marsz do gwiazd. W deszczu i chłodzie pokonali Lubomira [ZDJĘCIA]

Marek Długopolski
odkryjbeskidwyspowy.pl
Zacinający deszcz, porywisty wiatr i dojmujący chłód – to wszystko czekała na piechurów, którzy w minioną niedzielę (14 lipca) wyruszyli na podbój Lubomira. Choć warunki były bardzo trudne, to na wędrówkę zdecydowało się ponad 700 osób. Gospodarze kolejnej wyprawy z wakacyjnego cyklu „Odkryj Beskid Wyspowy” – Bogumił Pawlak, wójt gminy Wiśniowa i Wacław Żarski, wójt gminy Raciechowice – gorąco powitali wszystkich przed Obserwatorium Astronomicznym na Lubomirze.

Było trudno...

- Tak trudno w tym roku jeszcze nie było – przyznali zgodnie turyści, którzy w niedzielny poranek stawili się przed kościołem w Wiśniowej. Od razu jednak dodawali, że „prawdziwy turysta żadnej pogody się nie boi”. – Jesteśmy na wszystko przygotowani – zapewniali. I tak było!

To była pierwsza wyprawa odkrywców Beskidu Wyspowego na ten niezwykły szczyt. Choć niespieszny spacer ścieżką oznaczoną kolorem zielonym nie należał do najprzyjemniejszych, to piechurzy – maszerując przez Kobielnik – bez większych problemów dotarli na szczyt. To zaś oznaczało, że wspięli się na 904 m n.p.m.

Na górze mszę św. odprawił ks. Sławomir Kamiński, proboszcz parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Węglówce. Muzycznie wszystkim towarzyszyli kapela i zespół „Mali Węglowianie”, a także Orkiestra Dęta OSP Węglówka pod kierownictwem Janusza Palucha.

Na listę najmłodszych zdobywców Lubomira wpisano pięciomiesięczną Izabelę Sternal ze Skrzynki i trzynastomiesięcznego Jana Malca z Węglówki. Najstarszy zdobywca beskidzkiej „wyspy” - Aleksander Kus z Węglówki – miał 85 lat. Z najdalszego miejsca Polski przybył Janusz Stasiak (81 lat!, Warszawa), a najdalsze „krańce świata” reprezentowała Zuzanna Stach (Eindhoven, Holandia). Za rodzinne odkrywanie wyróżniono Pazdurów ze Skrzydlnej.

Choć pogoda nie nastrajała zbyt optymistycznie, to humory wszystkim dopisywały. Do zaszczytnego grona najmilszych „odkrywców” na Lubomirze dołączyli Lucyna Zborowska z Węglówki i Adam Chrustek z Mszany Dolnej. W konkursie wiedzy o Beskidzie Wyspowym i gospodarzach spotkania równych sobie nie mieli Justyna Zając z Raciechowic, Bolesław Damasiewicz ze Starego Sącza i Krzysztof Długosz z Niegowici. Nie można też zapomnieć o pysznościach przygotowanych przez Koła Gospodyń Wiejskich z Kobielnika i Węglówki, a także doskonałej grochówce, którą równie chętnie się krzepiono.

- Twardziele – tym jednym słowem zdobywców Lubomira określił Czesław Szynalik, pomysłodawca akcji „Odkryj Beskid Wyspowy”. Z Lubomira wędrowcy zeszli - szlakiem czerwonym przez przełęcz Jaworzyce i Wierzbanowską Górę - do stacji PKP pod Śnieżnicą w Kasinie Wielkiej.

W świat gwiazd

Lubomir to góra niezwykła, a niebo nad nim wciąż nie jest „zaśmiecone”. Dlatego stąd można obserwować komety i gwiazdy, mgławice, Słońce oraz Wenus.

- To góra wyniosła i piękna. Jest naszą perełką – tak pięknie mówi o Lubomirze Bogumił Pawlak, wójt gminy Wiśniowa, a jednocześnie gospodarz kolejnej wakacyjnej wyprawy z cyklu „Odkryj Beskid Wyspowy”. I przypomina, że na jej szczycie znajduje się jedyne w Polsce obserwatorium, w którym można zwiedzać kopułę.

Z lotu ptaka Lubomir przypomina potężny zielony kopiec z niewielką polaną pod szczytem. Budynek, który na niej wyrósł, z daleka wyglądający jak średniowieczna warownia, to Obserwatorium Astronomiczne im. Tadeusza Banachiewicza.
Skąd się tu wzięło, kto je wybudował? Na początku XX wieku szefowie Obserwatorium Krakowskiego, mającego siedzibę przy ul. Kopernika w Krakowie, zaczęli poszukiwać miejsca, w którym mogliby swobodnie i bez przeszkód obserwować niebo. Atmosfera w gwałtownie rozwijającym się mieście stawała się dla nich nieznośna - nie tylko z powodu zanieczyszczenia pyłami, ale także światłem.

Pomysłodawcą utworzenia pierwszej zamiejskiej stacji obserwacyjnej był prof. Banachiewicz - przypominają gospodarze Obserwatorium Astronomicznego na Lubomirze. Naukowcy byli wybredni - szukali takiego miejsca, które będzie stosunkowo blisko Krakowa, ale na tyle daleko, że w obserwacji nie będą przeszkadzały jego światła, nie będzie też zanieczyszczeń przemysłowych.
Po długich poszukiwaniach wybór padł na Łysinę. Był tylko jeden problem. Góra znajdowała się wtedy w rękach księcia Kazimierza Lubomirskiego. Siła argumentów prof. Banachiewicza musiała być jednak spora, skoro arystokrata na rzecz nowej placówki naukowej przekazał nie tylko 10 hektarów lasu, ale dorzucił jeszcze drewniany domek myśliwski.

Stacja zaczęła działać w 1922 r. Z obecnego punktu widzenia, nie wyglądała imponująco - drewniany domek, niewielki pawilon obserwacyjny, mała platforma, tzw. glorietka, budka meteorologiczna. Nie było prądu, z wyjątkiem tego, który czerpano z akumulatorów.

W ten jednak sposób Łysina zyskała nie tylko nowe życie, ale także nowe imię… Na cześć hojnego mecenasa została bowiem - w 1932 r. – nazwana Lubomirem. By jednak tradycyjna jej nazwa nie zaginęła, pięknie brzmiącą Łysinę „przeniesiono” na nieodległy, nieco niższy szczyt.

Polskie komety

Choć stacja była skromnie wyposażona, to - jak przypominają gospodarze Obserwatorium Astronomicznego - dokonano tutaj m.in. „20 891 wizualnych ocen jasności gwiazd zaćmieniowych metodą Argelandera”.

Nie można też zapomnieć, że to na Lubomirze odkryto dwie polskie komety. Pierwszą wykrył w gwiazdozbiorze Pegaza Lucjan Orkisz, a działo się to 3 kwietnia 1925 r. (oznaczona została jego nazwiskiem i jest to pierwsza kometa odkryta przez Polaka). Kolejną kometę przypisano Władysławowi Lisowi. Mieszkaniec Węglówki, pomocnik astronomów na Lubomirze, zobaczył swoją kometę gołym okiem - w gwiazdozbiorze Małego Lwa - 17 lipca 1936 r. (zwie się ją teraz Kaho-Kozik-Lis).

- Obydwie komety znalazły się w herbie Wiśniowej - przypomina wójt Bogumił Pawlak.

- Skoro będziemy przy Obserwatorium Astronomicznym, warto go zwiedzić – mówił przed wyprawą Łukasz Janik z Urzędu Gminy w Wiśniowej. I tym tropem poszło wielu odkrywców tajemnic Beskidu Wyspowego. Któż z nas nie chce bowiem zajrzeć w kosmos? Nic więc dziwnego, że kolejka chętnych do zwiedzenia Obserwatorium Astronomicznego była bardzo długa.

Jak toczyły się losy Obserwatorium? Kiedy powstał nowy budynek? Co się obserwuje na Lubomirze? O tym opowiadali Ryszard Leśniak, dyrektor Szkoły Podstawowej w Węglówce i astronom Marcin Cikała.

Na Lubomirze, oprócz rozwiązywania „kosmicznych” problemów, odkrywcy Beskidu Wyspowego starali się też dociec, czy góra rzeczywiście znajduje się w Beskidzie Wyspowym…

Odkryj Beskid Wyspowy 2019

2 czerwca URBANIA GÓRA

9 czerwca LUBOGOSZCZ

16 czerwca ŚNIEŻNICA

16 czerwca DOBRA - VII Galicyjski Piknik Kolejowy

23 czerwca JASIEŃ

23 czerwca TOKARNIA - Festiwal Kultury Beskidu Wyspowego „Beskidzkie Rytmy i Smaki”

29 czerwca DOBRA - Festiwal Kultury Beskidu Wyspowego „Beskidzkie Rytmy i Smaki”

30 czerwca ŻEGOCINA - Festiwal Kultury Beskidu Wyspowego „Beskidzkie Rytmy i Smaki”

30 czerwca MODYŃ

6 lipca LUBOŃ WIELKI (wędrówka nocna)

7 lipca SAŁASZ

7 lipca WIŚNIOWA - Festiwal Kultury Beskidu Wyspowego „Beskidzkie Rytmy i Smaki”

14 lipca LUBOMIR

20 lipca ĆWILIN (wędrówka nocna)

21 lipca KAMIONNA

28 lipca KOSTRZA

4 sierpnia SZCZEBEL

11 sierpnia ŁOPIEŃ

15 sierpnia POTACZKOWA

18 sierpnia ŁYŻKA

25 sierpnia MOGIELICA

1 września PATRYJA

8 września MIEJSKA GÓRA

WIDEO: Dzieci mówią jak jest

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Odkryj Beskid Wyspowy. Marsz do gwiazd. W deszczu i chłodzie pokonali Lubomira [ZDJĘCIA] - Dziennik Polski

Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto