Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. To już koniec hotelu Glob, który miał być Domem Kolejarza. W tym miejscu powstanie parking

Monika Pawłowska
Ruszyły prace rozbiórkowe hotelu „Glob”. Budynek z powierzchni ziemi zniknie w dwa i pół miesiąca. Już w ub. tygodniu koparka wyburzyła część parteru od strony ulicy
Ruszyły prace rozbiórkowe hotelu „Glob”. Budynek z powierzchni ziemi zniknie w dwa i pół miesiąca. Już w ub. tygodniu koparka wyburzyła część parteru od strony ulicy Fot. Monika Pawłowska
Wielka konstrukcja ze stali i szkła miała być Domem Kolejarza. Ostatecznie w 1993 r. otwarto tam hotel „Glob”, który przyjmował gości do 2006 r. Dziś jego dni są już policzone. Właśnie rozpoczęła się rozbiórka oświęcimskiego „szkieletora” w sąsiedztwie dworca PKP, który zniknie z powierzchni ziemi do końca kwietnia. W jego miejscu powstanie wielopoziomowy parking.

Pracownicy firmy rozbiórkowej weszli już na plac budowy, Urząd Miasta przekazał im go 13 lutego. Robotnicy ogrodzili teren i prowadzą prace przygotowawcze. W tym tygodniu mają przystąpić do rozbiórki. Sporą część okładzin trzeba ściągać pod szczególnym nadzorem i oddać do utylizacji, bo są z azbestu. Dla wielu mieszkańców ten brzydki budynek był jednym z symboli Oświęcimia.

Myśl techniczna nad Sołą

Kiedy pod koniec lat 70. w sąsiedztwie dworca kolejowego rozpoczęło się stawianie stalowej konstrukcji oświęcimianie z ciekawością obserwowali postępujące prace.
- Stali zwieźli tyle, co na Wieżę Eiffla - wspomina Tadeusz Firczyk, oświęcimski miłośnik historii. To była potężna konstrukcja, która na tamte czasy robiła wrażenie. Codziennie w drodze do pracy obserwował postęp prac. - Budowali go wtedy jako Dom Młodego Kolejarza - opowiada Mirosław Zawistowski, mieszkaniec miasta. Miał się tam mieścić hotel, ale taki dla maszynistów i konduktorów, którzy mieli przerwę w podróży.
To tu miała zostać przeniesiona również kolejowa przychodnia, która znajdowała się w piętrowej kamienicy po drugiej stronie ul. Powstańców Śląskich, punkt krwiodawców i inne instytucje rozproszone w różnych miejscach.

Budowa się niemiłosiernie wlokła. Przyszedł kryzys gospodarczy i stan wojenny, a po nim nowa rzeczywistość.
Władze PKP zdecydowały o innej funkcji dla molocha przy torach, budowę którego ukończono w 1992 r.
Głównym pomysłodawcą ulokowania w tym miejscu hotelu dla turystów był Zbigniew Szeliga, naczelnik bielskiego oddziału PKP. Rok później powstał hotel, którego kierownikiem został Krzysztof Konopka.

- Usiedliśmy i wymyśliliśmy łatwą, krótką i jak nam się wydawało adekwatną nazwę dla hotelu - wspomina jego kierownik Krzysztof Konopka. - Glob, otwarty na cztery strony świata, w miejscu, które z racji wielu turystów odwiedzających Państwowe Muzeum Auschwitz i planowanym węźle kolejowym Oświęcim-Dwory, miał być otwarty dla wszystkich - dodaje dzisiaj.

Przyznaje, że połączenie myśli technologicznej z radosną twórczością socjalistyczną było eksperymentem w skali kraju. Postawiono zaledwie kilka takich konstrukcji. Ta oświęcimska się nie sprawdziła.

Trwał wieczny remont

- Od dnia oddania budynku do użytku trwał jego permanentny remont - mówi Krzysztof Ko-nopka.
Jak nie zrywane były parkiety zalane przez nieszczelne kaloryfery, to znowu trzeba było wymienić fatalną wentylację.
- Przemysłowe wentylatory, dosłownie „wyrywały” gościom zupę z talerzy - opowiada Konopka.

Budynek ze stali i szkła był drogi w utrzymaniu. W okresie zimowym trzeba było tony węgla dziennie, by ogrzać pokoje, a i tak było zimno. W niektórych hulał nie tylko wiatr, ale i śnieg przez nieszczelne okna.
Uciążliwe było sąsiedztwo stacji kolejowej i megafonów, przez które już o czwartej nad ranem zwykle kobiecy głos informował o odjeżdżających pociągach. Mimo to w latach świetności „Glob” miał obłożenie. - Czasem brakowało miejsc, a mogliśmy przyjąć 140 gości w 73 pokojach - mówi Konopka. Na 100 metrach kw. restauracji organizowano dancingi, na szóstym piętrze brakowało miejsc pod wynajem dla firm.
Już wtedy w każdym pokoju był telewizor i łazienka. Niedogodności budynku przeważyły nad jego zaletami, gości zaczęło ubywać.

Próbowało go jeszcze uratować biuro podróży „Jordan”, ale po dwóch latach poddało się. Hotel definitywnie został zamknięty w 2006 r.
Pomysły na „Glob” były różne. Ostatecznie w jego miejscu powstanie wielopoziomowy parking typu park and ride.

Hotel Glob znika z powierzchni
Rozbiórką hotelu zajmuje się wyłoniona w przetargu „Specjalistyczna Firma Wyburzeniowa Urszula Wawras Sp. z o.o.” z Żor. Zrówna z ziemią kolosa za 188 tys. zł w 75 dni. Użyje do tego specjalistycznego sprzętu, a nie materiałów wybuchowych.

Zobacz początek końca hotelu Glob

Wielopoziomowy parking w tym miejscu
W miejscu po hotelu powstanie wielopoziomowy parking typu park and ride, który będzie pełnić funkcję węzła przesiadkowego w kierunku Krakowa, Katowic czy Czechowic-Dziedzic. Przetarg na jego budowę zostanie wkrótce ogłoszony. Jeszcze w tym roku rozpoczną się prace, które zakończą się w 2020 r. Inwestycja będzie kosztować 16 mln zł i otrzymała 85 proc. dofinansowania unijnego w wysokości 14,3 mln zł. Projekt wiąże się także z planami PKP, dotyczącymi przebudowy dworca kolejowego w Oświęcimiu i modernizacji linii kolejowej w kierunku Krakowa i Czechowic-Dziedzic. Parking będzie posiadał cztery kondygnacje. Powstaną stanowiska postojowe dla 300 samochodów oraz rowerów, skuterów i motocykli. Na parterze będą miejsca na samochody osób niepełnosprawnych i do ładowania samochodów elektrycznych.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na andrychow.naszemiasto.pl Nasze Miasto