Szlagierowo zapowiada się pojedynek w Oświęcimiu, gdzie wiceliderująca Soła podejmie Hutnika Nowa Huta, plasującego się na 4. miejscu. Oświęcimianie przez weekend odpoczywali, otrzymując punkty walkowerem za wycofany z rozgrywek Przebój Wolbrom. Z kolei krakowianie wgrali w Ostrowcu Świętokrzyskim z KSZO 2:0.
- Odpoczywaliśmy, ale psychicznie, od ligowej rywalizacji, bo wolny termin zagospodarowałem zawodnikom na sparing w Opolu przeciwko miejscowej Odrze, żeby nie wypadli z rytmu – wyjawia Sebastian Stemplewski, trener Soły.
Konfrontacja z drugoligowcem grupy zachodniej była dla oświęcimian bolesną lekcja, bo skończyło się ich porażką 1:6. - Jednak do przerwy utrzymywał się remis, a właśnie wtedy zrobiliśmy sobie przymiarkę pod Hutnika – tłumaczy Stemplewski. - Później zrobiłem sporo zmian, a między słupkami sprawdzaliśmy młodego chłopca, który miał trochę na sumieniu. Zachowujemy zatem spokój przed konfrontacją przeciwko Hutnikowi.
Jesienią oświęcimianie wygrali w Krakowie 2:1. - Szykuję coś specjalnego na Hutnika, ale może nie będę wdawał się w szczegóły – mówi tajemniczo Stemplewski. - Zastrzegam, że zagramy inaczej niż w Krakowie. Na pewno nie możemy dać się rywalom zabiegać. Chłopcy muszą zostawić na boisku serce. Mam nadzieję, że nie muszę chłopców dodatkowo mobilizować na mecz przeciwko krakowianom, bo w głowach siedzą im słowa wypowiedziane przez krakowskiego szkoleniowca, że jesienią wygraliśmy na Hutniku przypadkowo. Może znów zdarzy się przypadek...
Szkoleniowiec będzie miał do dyspozycji niemal optymalną kadrę. Zabraknie tylko pauzującego za czerwona kartkę Łukasza Ząbka.
Do szlagieru dojdzie także w dole tabeli. Przedostatni w tabeli Górnik Libiąż zagra na boisku ostatniej Nidy Pińczów. Jeśli podopieczni Andrzeja Kosa chcą się wreszcie cieszyć z pierwszej wiosennej wygranej, to kiedy, jak nie teraz. Zadanie jednak nie będzie łatwe, bo przecież Nida pokonała u siebie lidera ze Skarżyska-Kamiennej (2:0), czy Beskid Andrychów (3:0). - Podobno atutem gospodarzy jest trudne boisko w Działoszycach, gdzie wiosną występują w roli gospodarza. Warunki będą takie same dla obu stron – zwraca uwagę Andrzej Kos, trener Górnika.
Z kolei Beskidowi Andrychów przyjdzie zagrać w Muszynie, przeciwko Popradowi. - Chcemy oderwać od siebie łatkę wyjazdowych nieudaczników – podkreśla Krzysztof Wądrzyk, trener Beskidu. - Trzeba szukać punktów, póki w naszej szczupłej kadrze nie ma przymusowych odpoczynków za kartki.
Inne mecze: Dalin Myślenice – Wisła II Kraków, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski – Granat Skarżysko-Kamienna, Unia Tarnów – Wisła Sandomierz, Poroniec Poronin – Wierna Małogoszcz, Łysica Bodzentyn – Hal-Mont BKS Bochnia (wszystkie w środę, 16 kwietnia o godz. 17).
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?