Gmina Trzebinia może pochwalić się największą liczbą kamer monitorujących miasto i sołectwa w powiecie chrzanowskim. Aktualnie działają tutaj aż 24 kamery obrotowe i trzynaście stacjonarnych. W przyszłym roku przybędzie kolejnych dziesięć urządzeń. Tymczasem sołtys Płok, Stefan Adamczyk, udowadnia, że kamer choć wiele, do niczego się nie przydają, bo nagranych taśm nikt nie przegląda.
- Na własne oczy widziałem jak na przystanku w Płokach pijani chuligani rozwalają butelki. Kamera gapiła się na nich, więc byłem pewien, że reakcja będzie natychmiastowa. Tymczasem mijają tygodnie i nic w tej sprawie się nie dzieje - denerwuje się Stefan Adamczyk.
Podobną sytuację zanotował nieopodal kościoła w swoim sołectwie, gdzie niedaleko świątyni lokalny łobuz podrzucał śmieci. - Tam także jest kamera stacjonarna. Gdyby ktoś regularnie przeglądał nagrania, łobuz nie czułby się bezkarny - przekonuje sołtys. Wszystkich chuliganów zna z imienia i nazwiska. Obraz z kamer powinien być na tyle wyraźny, że policja także nie miałaby problemu ze zidentyfikowaniem sprawców. - I nie chodzi od razu, by ich karać, ale na początku upomnieć i pokazać, że nie są bezkarni - przekonuje Stefan Adamczyk.
Przytakuje mu Antoni Bielowski z Trzebini. - Widziałem jak w Rynku jakiś pijany gość sikał do fontanny. Był wprawdzie późny wieczór, ale kamery chyba widzą i po zmroku - zastanawia się trzebinianin. Reakcji nie było.
Stanisław Szczurek, burmistrz Trzebini, podkreśla, że jakość kamer zamontowanych w gminie jest wysoka i zapis z nich jest w stanie ustalić nawet kolor oczu sprawcy, także w nocy. - Niestety, przeglądanie na bieżąco wszystkich nagrań ze wszystkich kamer jest niewykonalne. Tak naprawdę monitoring służy temu, by pomóc zidentyfikować sprawcę - tłumaczy burmistrz Trzebini.
Podkreśla, że aktualnie dzięki monitoringowi zainstalowanemu w jego gminie mundurowi prowadzą ponad siedemdziesiąt śledztw. - Warto, by świadkowie incydentów, jak w przypadku sołtysa Adamczyka, sami informowali o zajściach mundurowych lub urzędników. Będziemy wtedy przeglądać taśmy - dodaje.
System monitoringu obsługuje firma prywatna. - Nikomu nie zdradzamy miejsca centrum dowodzenia - informuje burmistrz. Gmina chce dalej rozwijać sieć kamer. W budżecie na rok 2012 zarezerwowaliśmy 66 tys. zł na obsługę monitoringu oraz 60 tys. zł. na jego rozbudowę - dodaje Robert Siwek, rzecznik trzebińskiego magistratu.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?