Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat chrzanowski: trwa powszechna akcja deratyzacji

Paulina Łysak
Krystyna Strońska potwierdza, że w piwnicy jej bloku przy ul. Mieszka I jest plaga szczurów
Krystyna Strońska potwierdza, że w piwnicy jej bloku przy ul. Mieszka I jest plaga szczurów fot. Paulina Łysak
Rozpoczęła się powszechna akcja deratyzacji. Gminy i spółdzielnie mieszkaniowe od lat zmagają się ze szczurami i myszami, które zadomowiają się nie tylko w piwnicach i śmietniskach, ale także w kanalizacjach ciepłowniczych, na strychach czy w budynkach gospodarczych.

Czytaj także: Kraków: zwrot w procesie zabójców kantorowców: Jaką rolę grał oficer CBŚ?

Zdarza się i tak, że wchodzą one nawet do mieszkań. Mimo że dwa razy do roku w budynkach gminnych, spółdzielczych i komunalnych przeprowadzana jest deratyzacja, na niewiele się to zdaje, ponieważ gryzoni z roku na rok przybywa. Prawdziwa plaga szczurów jest między innymi na chrzanowskim osiedlu Północ.

Krystyna Strońska, mieszkanka jednego z bloków przy ulicy Mieszka I, przyznaje, że w piwnicy budynku od kilku lat aż roi się od gryzoni.

- Trzeba uważać nie tylko na szczury i myszy, ale też na ich odchody, bo są niemal wszędzie. Już wchodząc do klatki czuć nieprzyjemny zapach - przyznaje pani Krystyna. Dodaje, że kilka lat temu, gdy jeszcze trzymała ziemniaki i pszenicę w piwnicy, gryzonie wszystko zniszczyły.

Piwnice to nie jedyne miejsce, gdzie można natrafić na szczury. Rajem dla nich są również osiedlowe śmietniska, przede wszystkim dlatego, że mają tu łatwy dostęp do żywności.

- Wyrzucając śmieci, trzeba mieć oczy dookoła głowy. Szczury są wszędzie - mówi Andrzej Brzózka, również mieszkaniec osiedla Północ.

Że problem istnieje, przyznaje także Aleksander Pyzio, zastępca prezesa zarządu ds. techniczno-eksploatacyjnych chrzanowskiej Powszechnej Spółdzielni Mieszkaniowej.

- Trutki wykładamy systematycznie, nie tylko w czasie akcji deratyzacji. Jednak walka z tymi gryzoniami, przypomina walkę z wiatrakami - dodaje Pyzio.

Corocznie największa w powiecie chrzanowskim spółdzielnia mieszkaniowa wydaje blisko 5 tysięcy złotych na walkę ze szkodnikami.

Natomiast według urzędników z Alwerni, Libiąża, Babic, Chrzanowa, jak również Trzebini problem ze szczurami nie istnieje. - W ostatnim czasie nie mieliśmy żadnych zgłoszeń od mieszkańców Babic, żeby w gminie masowo pojawiły się szczury czy inne gryzonie - przekonuje Katarzyna Pawłowska z Urzędu Gminy w Babicach.

W pozostałych miastach w gminnych, komunalnych i socjalnych budynkach zdarzają się pojedyncze przypadki grasujących gryzoni.

Grażyna Kagan, kierownik sekcji nadzoru higieny komunalnej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, uważa, że odpowiedzialność za powstałe zagrożenie ponoszą sami mieszkańcy, ponieważ wyrzucają do śmieci coraz większe ilości jedzenia, co dla gryzoni jest świetnym wabikiem. Śmietniki powinny być szczelnie zamykane.

Powszechna akcja deratyzacji potrwa do 25 listopada.

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto