Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skończą się brzydkie harce za bazyliką Salwatorianów w Trzebini

Magdalena Balicka
Bazylika w Trzebini. Na ławce w ogrodzie przy klasztorze wieczorami młodzież pije piwoi - jak donoszą Czytelnicy - uprawia seks. Wkrótce będzie tam kamera

Dosłownie kilka metrów "za plecami" bazyliki mniejszej, w ogrodzie klasztoru Salwatorianów w Trzebini, jest drewniana ławeczka. To na niej, według Czytelników "Gazety Krakowskiej", wieczorami młodzież popija alkohol, a gdy jest ciepło, zdarza się, że uprawia seks. Między innymi dlatego po Nowym Roku na wieży kościoła ma pojawić się nowa miejska kamera obrotowa za 14 tysięcy złotych.

Ekscesy na ławeczce
Adela Janik, 70-letnia mieszkanka Trzebini, przyjeżdża do klasztoru przy ul. Długiej w każdy piątek, na wieczorną mszę. - Odkąd klasztor stał się bazyliką, we wrześniu, nie opuściłam ani jednej piątkowej modlitwy - wyznaje starsza pani. Na początku października wzięła ze sobą na mszę przyjaciółkę, która przyjechała aż z Bieszczad. Po mszy postanowiły pospacerować po ogrodzie Salwatorianów.

- Chciałam pokazać jej stacje drogi krzyżowej, które są naprawdę piękne - opowiada kobieta. Było już ciemno. Podczas zwiedzania parku usłyszały głośny śmiech. Lampki podświetlające pomniki przystacjach krzyżowych rzuciły trochę blasku na ławeczkę za klasztorem. - Widziałam grupkę wyrostków z puszkami piwa w rękach. Klęli jak szewcy - mówi oburzona trzebinianka. Gdy opowiedziała o tym koleżance, która także odwiedza klasztor, ta wyznała jej, że była świadkiem, jak młodzież uprawiała na tej ławce seks.

Skoki na bazylikę
- Też dotarły do mnie takie głosy - przyznaje Przemysław Rejdych, doradca burmistrza Trzebini ds. bezpieczeństwa. Głównym powodem, dla którego gmina zamierza jednak zainwestować w monitoring, są coraz częstsze włamania i kradzieże na terenie bazyliki.
W ostatnim czasie było ich aż trzy. W listopadzie dwóch 26-letnich mężczyn próbowało ukraść miedziane rynny sprzed kościoła. Ich łupem miał paść także wąż nawadniający. Policji udało się zatrzymać mężczyzn.

- Najgorszy skok na świątynię miał miejsce w czerwcu. Rabuś wdarł się do środka i uszkodził figurę Matki Boskiej - przypomina ks. Piotr Żydek, proboszcz trzebińskiej bazyliki.

Będzie bezpieczniej
Od tamtego czasu świątyni przy ul. Długiej pilnuje firma ochroniarska. - Mamy też dwie kamery na zewnątrz i pięć kamer w środku. By obraz był widoczny nocą, nie gasimy w świątyni światła - zaznacza ks. Żydek. Cieszy się jednak z inwestycji planowanej przez gminę, bo nowa, obrotowa kamera, która pojawi się na wieży kościoła, obejmie swym zasięgiem nie tylko przykościelny park, ale nawet os. Salwatorianów, dworzec PKP i parking przy dworcu. - Ta, którą mamy już na wieży, śledzi tylko teren od strony drogi krajowej - tłumaczy proboszcz. Dodaje, że o seksie na terenie parku nie słyszał. O piciu alkoholu - owszem.

Ks. Piotr Żydek mimo kilku prób kradzieży i włamań na teren bazyliki nie zamierza zamykać na noc drzwi do świątyni. - To miejsce przeznaczone dla wiernych. Chcę, by mieli możliwość pomodlenia się o każdej porze dnia i nicy - zaznacza proboszcz Żydek. By zwiększyć bezpieczeństwo, po ostatnich skokach na bazylikę postanowił zainwestować w firmę ochroniarską. - Mamy też alarm. Jeśli coś się dzieje, ochroniarze natychmiast zjawiają się na miejscu - zaznacza ks. Żydek.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto