Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strefa ekonomiczna okazała sie mrzonką

Magdalena Balicka
Mieszkańcy Chrzanowa i Libiąża zdążyli uwierzyć, że obie ich gminy wybudują w ciągu najbliższych miesięcy największą w regionie strefę gospodarczą, która według obietnic obu burmistrzów miała dać kilka tysięcy nowych miejsc pracy. Wizualizację inwestycji burmistrz Chrzanowa udostępnił "Gazecie Krakowskiej" we wrześniu ubiegłego roku chwaląc się planami rozwoju miasta.

Strefa ekonomiczna. Okazuje się jednak, że powstanie strefy jest mało realne, bo teren, na którym przewidziano jej budowę, w znacznej części należy do Lasów Państwowych, a te - wbrew zapewnieniom burmistrza - nie zamierzają zgadzać się na wycięcie drzew.

Śmiałe wizje bez pokrycia

Chrzanowsko-Libiąska Strefa Przemysłowo-Usługowa według planów miała zajmować obszar o powierzchni 328 ha, z czego 50,3 ha leży na terenie gminy Libiąż, natomiast pozostała część leży w gminie Chrzanów.
Są już tam dwa ośrodki przemysłowe"Fablok" i "Kroczymiech". Pieniądze potrzebne na rozbudowę strefy, kilkadziesiąt milionów złotych, burmistrzowie zamierzali pozyskać z Unii w ramach programu operacyjnego na lata 2014-2020. Strefa miała być większa od tej w Zatorze, która leży na 40 hektarach, i w Trzebini (42 ha). Aż 120 hektarów planowanych pod strefę stanowią lasy.

- Jesteśmy na etapie przygotowywania planu zagospodarowania przestrzennego dla inwestycji. Mamy wstępną zgodę Lasów Państwowych na to zadanie - przekonywał w poniedziałek Ryszard Kosowski, burmistrz Chrzanowa dodając, że mając już opracowane plany w rękach będzie starał się dopiąć formalności z Lasami Państwowymi i w zamian za pozwolenie na wycinkę 120 hektarów drzew zasadzi nowe w innym miejscu.

Przyłapany na kłamstwie?
Tymczasem reporterom "Gazety Krakowskiej" udało się ustalić, że to nieprawda. Krzysztof Chojecki, rzecznik Lasów Państwowych z siedzibą w Katowicach, którym podlega chrzanowskie nadleśnictwo, mówi wprost: - Żadna informacja o planach wycięcia drzew w powiecie chrzanowskim do nas nie dotarła. Co więcej - wycinka na taką skalę w ogóle nie wchodzi w grę - zaznacza Chojecki, podkreślając, że jedyną możliwością na taką zgodę jest przekazanie przez gminę, która stara się o wycięcie lasów, innych zalesionych już terenów, i to w dodatku przewyższających wartością tych, które zamierza wyciąć. - O zalesieniu innego terenu nowymi drzewkami w ogóle nie ma mowy - zaznacza.

O planach budowy strefy w Chrzanowie i Libiążu nic nie wie też nadleśniczy z Chrzanowa Andrzej Berkowski. - O pomyśle burmistrza przeczytałem w prasie. Nikt nie zgłaszał się jednak do nas z prośbą o opinię w tej sprawie - zaznacza nadleśniczy Berkowski.

Chrzanowianie czują się oszukani. Uważają, że plany budowy strefy to nic innego, jak kiełbasa przedwyborcza. - Burmistrz już nam obiecywał kilka lat temu nowe miasto w Balinie pod Chrzanowem. Twierdził, że jest arabski szejk, który wykupi tereny i zbuduje luksusowe hotele tam, gdzie dziś jest wysypisko odpadów. Też pokazywał piękne plany. Tymczasem okazało się to jedną wielką bujdą - wspomina rozgoryczony Mirosław Ludwiczek z Chrzanowa. W nową strefę też nie wierzy. Na razie opracowanie planów budowy strefy kosztowało gminę Chrzanów 57 tys. 810 złotych.

Burmistrz Ryszard Kosowski zapewnia, że naprawdę rozmawiał z Lasami Państwowymi i mocno wierzy w powodzenie inwestycji. - Będę walczył o tę strefę i nowe miejsca pracy - deklaruje.

***
Rozmowa ze Stefanem Adamczykiem, szefem Chrzanowskiej Izby Gospodarczej
Wierzy Pan w powstanie chrzanowsko - libiąskiej strefy usługowej?

Nie wierzę. Lasy Państwowe nigdy nie zgodzą się na wycięcie tylu hektarów drzew. To nierealne. Znam wielu przedsiębiorców, którzy nie otrzymali zgody na wycięcie kilkudziesięciu drzew.Znam też takich, którzy nie mogą uzyskać zgody na wycięcie prywatnego lasu. To bardzo skomplikowane i kosztowne procedury, a Lasy Państwowe są bardzo restrykcyjne.

Widziałby Pan inne miejsce na powstanie takiej strefy w Chrzanowie?
Chrzanów wiele lat temu przespał okres, w którym można było wykupić grunty pod strefę. Chodzi o teren od Balina, w którym zrobiono wysypisko śmieci po wjazd do Jaworzna, który uniezależniłby nas od autostrady aż po Miechów w Trzebini. To wielki teren, który od lat mógł już służyć przedsiębiorcom. Niestety już za późno.

Rozmawiała Magda Balicka

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto