Trzebińska restauracja od początku tygodnia znalazła się pod baczną obserwacją fanów Magdy Gessler. Nie tylko śledzili, jak zmienia się lokal w pobliżu centrum miasta, ale przede wszystkim chcieli zobaczyć na żywo swoją idolkę i zrobić sobie z nią zdjęcie.
- Oglądam wszystkie odcinki jej programu. Podoba mi się jaką jest osobą, ekspresyjną, potrafi powiedzieć co myśli i jeśli trzeba rzucić talerzem - mówi Filip Madej, jeden z młodych fanów restauratorki.
W środę pierwsi goście zasiedli do finałowej kolacji w odmienionej restauracji, która zyskała nazwę bistro Pieczone gołąbki. Nie trudno zatem zgadnąć, że specjalnością tej restauracji będą gołąbki, a nie jak do tej pory ryby.
Nowe oblicze zyskał także wystrój restauracji. Ściany zostałe pomalowane w ciepłych, żółto-zielonych kolorach, a na gości czekają proste drewniane stołki i stoliki z białymi obrusami w czerwoną kratę. Taki wystrój ma sprawić, że każdy poczuje się tu jak na obiedzie u mamy.
Wspólna gra w tenisa
Magda Gessler, by zintegrować ekipę lokalu zabrała ją na korty tenisowe Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Chełmku. Wyboru miejsca dokonała... aura.
- Prognozy mówiły o opadach deszczu i producenci szukali zadaszonych kortów tenisowych - zdradza tajniki nagrania Agnieszka Kała, instruktorka tenisa ziemnego. - Najbliższy Trzebini „balon” jest właśnie w Chełmku i stąd wizyta gości u nas - dodaje.
W godzinę trudno było nauczyć „żółtodziobów” gry, zresztą w sumie nie o to chodziło. - To była raczej zabawa w tenisa - śmieje się pani Agnieszka. - Nauczyłam ich jak trzymać rakiety, podstawowych kroków, ale przede wszystkim dobrze się bawiliśmy. Ekipa była doprawdy super - dodaje.
Restauratorka zaskoczyła trenerkę. - Jak tylko weszła zmierzyła mnie od stóp do głów i stwierdziła, że mam dobrą figurę i dobrze wyglądam - mówi pani Agnieszka. - Dodała, że nadaję się na trenera i że oddaje grupę w dobre ręce, po czym wyszła - dodaje.
„Rewolucjonistka” lubi zajęcia w terenie. Niekoniecznie ruchowe. Podczas pracy nad barem „Marysieńka” w podoświę-cimskich Babicach, Magda Gessler zafundowała ekipie zajęcia z filetowania i przyrządzania zatorskiego karpia pod okiem hodowcy tej królewskiej ryby Franciszka Sałaciaka. Na miejsce nauki wybrała Wielozawodowy Zespół Szkół w Zatorze.
Kuchenne rewolucje zamieniły w listopadzie ub. roku podupadającą „Marysieńkę” w świetnie prosperujący „Babski Zajazd”, który po przyciąga miłośników swojskiego jadła i dobrej ryby.
Współpraca Monika Pawłowska
Mówimy po krakosku
CHRZANÓW - WARTO ZOBACZYĆ:
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?