Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzebinia. W MKS Robert Moskal zastąpił Macieja Antkiewicza

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Maciej Antkiewicz z trzecioligowej Trzebini przeszedł do drugoligowej Limanovii
Maciej Antkiewicz z trzecioligowej Trzebini przeszedł do drugoligowej Limanovii Fot. Jerzy Zaborski
Maciej Antkiewicz po wygranej MKS Trzebinia-Siersza w Małogoszczu z Wierną (1:0) złożył rezygnację, przyjmując ofertę asystenta Marka Motyki w drugoligowej Limanovii.

Nowym trenerem MKS został doskonale znany w Trzebini Robert Moskal, dla którego jest to już czwarte podejście do pracy w trzebińskim klubie. - Nie ukrywam, że decyzja Macieja Antkiewicza bardzo nas zaskoczyła – podkreśla Jacek Augustynek, prezes trzebinian. - Nic o niej wcześniej nie wiedzieliśmy. Były już szkoleniowiec poinformował nas o swoich planach dwa dni przed meczem w Małogoszczu. Przecież nie mogliśmy go zatrzymywać na siłę. Skupiliśmy się na poszukiwaniach jego następcy.

Zarząd klubu obracał się w gronie sprawdzonych trenerów z najbliższej okolicy. Rozważano trzy opcje. Jacka Pająka, obecnego wiceprezesa, który w przeszłości występował już w roli tzw. strażaka, prowadząc zespół w okresie przejściowym. Rozważano też zaangażowanie Marcina Kasprzyka, ale ostateczny wybór padł na Roberta Moskala, który przecież stworzył podstawy zespołu, który potem awansował do III ligi. Działacze rozstali się z nim ze względów oszczędnościowych półtora roku temu.

- Trudno było mi przerwać rozpoczęte zimą dzieło, ale wszystko potoczyło się błyskawicznie _– powiedział Maciej Antkiewicz. - _Dostałem propozycję z klubu występującego na szczeblu centralnym, bo w II lidze, więc - nawet jako asystent – mogę mieć wpływ na to, co się będzie działo w drużynie.

Antkiewicz nie uważa, że zostawia po sobie „spaloną ziemię”. - Wszyscy, którzy widzieli nasz zespół, podkreślali, że jego gra wygląda naprawdę dobrze, choć zimą klecony był dość szybko – przypomina były już szkoleniowiec trzebinian. - Na pewno chłopcom towarzyszyła presja, wynikająca z pasma jesiennych porażek, którą chcieli szybko przerwać. Stąd brakowało nam skuteczności. Nerwy zawsze są złym doradcą. Trzebini brakowało zwycięstwa. Udało nam się wygrać w Małogoszczu. Trzy dni potem zespół ma zaległy mecz u siebie Popradem Muszyna. W ogóle teraz będzie miał więcej spotkań u siebie, bo rundę rozpoczęliśmy pięcioma wyjazdami w sześciu kolejkach. Jest szansa powrotu na właściwe tory. Trzymam kciuki za chłopców i będę śledził ich wyniki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto