Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Płokach powstaje straż obywatelska

Redakcja
Mieszkańcy Płok pod Trzebinią nie czują się bezpiecznie we własnej wsi. Choć w centrum, przy kościele są aż dwie kamery obrotowe monitorujące okolicę przez całą dobę, pod ich okiem młodzi po pijanemu rozbijają przystanki, a inni podrzucają śmieci. Sołtys Płok Stefan Adamczyk wraz z grupą społeczników postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Zamierza utworzyć straż obywatelską i codziennie, w kilkuosobowych grupkach, kontrolować okolicę.

- Na własne oczy widziałem, jak wandale szaleją pod przystankiem. Kamery śledziły ich poczynania, ale choć mijają tygodnie, nikt nie reaguje - opowiada. Jest przekonany, że gdyby miał dostęp do monitoringu i mógł przeglądać go na bieżąco, sprawcy nie czuliby się bezkarni.

- Nie chodzi o to, by od razu dzwonić po policję i wlepiać im mandaty, bo to przecież głównie nasi mieszkańcy, ale wystarczy pokiwać im palcem, by wiedzieli, że drugi wybryk już im się nie upiecze - tłumaczy Stefan Adamczyk. Ostatnio jednym z największych problemów jego wsi stały się odwiedziny dilerów narkotykowych. - Nęcą naszą młodzież. Mam sygnały nie tylko od rodziców, lecz i od nauczycieli o tym problemie - wyznaje sotys Adamczyk.

Od przyszłego miesiąca zacznie z sąsiadami systematyczne obchody po wsi. - Zamieniamy się w społecznych policjantów. Będziemy monitorować, bynajmniej nie karać,ale jedynie interweniować w razie potrzeby u tych prawdziwych - tłumaczy. Czeka jeszcze na odpowiedź od burmistrza Trzebini, licząc na możliwość codziennego przeglądania monitoringu z jego sołectwa.

- Tylko w ten sposób możemy być skuteczni - zaznacza. W planach ma także stworzenie młodym świetlicy z prawdziwego zdarzenia. Na razie to jedyna wieś w Trzebini, która nie ma własnego domu kultury. - Już raz w siedzibie ochotników młodzież miała swój kąt z barkiem i stołami do tenisa. Trzeba do tego wrócić - podkreśla.

Mieszkańcy są zachwyceni jego pomysłem. Antoni Mika ma nadzieję, że dzięki inicjatywie sołtysa we wsi będzie bezpieczniej.
- Jest kilku takich młodych oprychów, którzy jak popiją, to zaczepiają ludzi. Nie boją się nikogo. Może gdy poczują bat nad sobą, przestaną czuć się panami wsi - przekonuje Antoni Mika.

Przytakuje mu inny mieszkaniec Feliks Gruca. - Po to mamy te kamery, by był z nich pożytek, a nie po to, by opryszki śmiały się prosto w obiektyw, bo wiedzą, że i tak nikt nie przegląda tych nagrań - uważa mężczyzna. Sam chętnie dołączy do społeczników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto