Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za dwa dni Wigilia. To święto pełne symboli

Katarzyna Ponikowska
Panie z wolbromskich KGW prezentują ręcznie wykonane ozdoby świąteczne
Panie z wolbromskich KGW prezentują ręcznie wykonane ozdoby świąteczne Katarzyna Ponikowska
O świątecznych tradycjach i obyczajach opowiadają "Gazecie Krakowskiej" gospodynie i historyk. Pamiętajmy, że jaka Wigilia, taki cały rok. Boże Narodzenie to święto pełne znaków i przesądów.

Choinka, opłatek, sianko - skąd wywodzą się najstarsze świąteczne symbole? Dlaczego warto się umyć wodą z zanurzonymi w niej pieniędzmi? I co to jest świąteczny pająk? Na te i inne pytania odpowiadamy razem z historykiem i paniami z kół gospodyń wiejskich.

Opłatek wywodzi się z początków chrześcijaństwa, kiedy to pierwsze gminy chrześcijańskie spotykały się na łamaniu chleba. - Hostia to taki sterylny przykład chleba, z wody i mąki. Łamiemy się nim, dzielimy w dobrej wierze. Z łaciny opłatek to oblatum, czyli dar ofiarny - podkreśla Kamil Bogusz, historyk z Chrzanowa. Opłatek powinny też skosztować zwierzęta, żeby przez cały rok były zdrowe i służyły gospodarstwu.

Wigilia to w ogóle magiczny dzień. Wiąże się z nim mnóstwo zwyczajów, które przetrwały po dziś dzień. Wiadomo, że jaka Wigilia, taki cały rok. - Wigilijny stół przewiązuje się sznurem lub łańcuchem, żeby więzy rodzinne się trzymały i żeby chleb nie wychodził z domu. U mnie nadal się tak robi - podkreśla Janina Kazimierczyk z KGW Zasępiec. - Pod stół kładzie się natomiast ostre narzędzie, żeby ziemi ani grad, ani kret nie zaszkodził.
Dawniej obowiązkową dekoracją domu była słoma. Snopki stawiało się w czterech kątach izby, gdzie spożywana była wieczerza. Słoma była też przy progach i pod stołem. Potem tą słomą owijało się drzewka. A ziarno dodawało się do następnego siewu. - Żeby były udane plony, paliło się palmy, a popiół rozsypywało po polach - mówi Zofia Duch z KGW Kąpiele Wielkie.

Dziś w wielu domach jest pod obrusem sianko. - To symbol stajenki, w której urodził się Chrystus. Leżał w żłobie na sianku. Dlatego my również na sianku spożywamy przygotowane wcześniej potrawy - mówi Kamil Bogusz. - Stajenka to z łaciny spelunca magna. My mamy przed oczyma drewnianą szopkę okrytą strzechą. Ta, w której przyszedł na świat Jezus Chrystus, była bardziej jaskinią, grotą, gdzie trzymano zwierzęta. W rzeczywistości w Betlejem nie było śniegu i choinek. To wtórne rzeczy, które wymyślili ludzie, żeby lepiej przeżywać święta - wyjaśnia historyk.

Tak jest na przykład z choinką. Są różne wersje znaczenia tego symbolu. - Jedna z nich mówi, że Pan Jezus zszedł na ziemię jako nowy Adam. Stary Adam, jak wiemy, zerwał zakazany owoc z drzewa. Nowy Adam oznaczał nowe życie. Potrzebne było drzewo, które cały czas żyje. Wybór padł na choinkę - mówi Bogusz. Pierwsze drzewko bożonarodzeniowe pojawiło się w XVI wieku. Łańcuch symbolizuje węża, który skusił Adama i Ewę, gwiazda to symbol gwiazdy, która doprowadziła Trzech Króli do Jezusa, z kolei lampki symbolizują - światło podczas ciemności. Takim światełkiem jest Chrystus.

Dawniej, kiedy nie było w sklepach ozdób, ludzie przygotowywali je we własnym zakresie. Wieszali na drzewach jabłka czy ozdoby z papieru. - Dziś chcemy te tradycje przekazać młodym ludziom - podkreśla Lidia Musiał, prezes Stowarzyszenia Kół Gospodyń Wiejskich gminy Wolbrom "Kłos". Zwraca uwagę m.in. na tzw. pająka, czyli ozdobę wykonaną ze sznurka, kwiatów i np. orzechów. - Kiedyś nie było żyrandoli, lamp. Takie pająki podkreślały piękno domu - wyjaśnia Musiał. Podobnie jak podłaźniczki - gałązki świerku lub sosny dekorowane kwiatami z bibuły i wieszane pod sufitem albo na ścianach jako ozdoby. - Dokładnie 13 grudnia zrywało się gałązkę czereśni, która zawsze rozkwitała do Bożego Narodzenia - wspomina pani Janina. Czas adwentu to był kiedyś okres darcia pierza, skubania fasoli i oczywiście upiększania domostw. Malowano podłogi, bielono piece i ściany domów. Miało być pachnąco i odświętnie. Ważne było też umycie się w wodzie, w której zatopiono pieniążek. Gwarantowało to dostatnie życie, ale był warunek - tego pieniążka nie można było wydać.

Nieodłącznym elementem świąt jest wieczerza. Gospodynie spędzają w kuchni długie godziny, by przygotować odpowiednią ilość potraw. Najlepiej, jak jest ich 12, tyle, ilu było apostołów. - U mnie w rodzinie jest tradycja, którą kultywowała babcia, a jeszcze wcześniej jej dziadkowie. Jedną z potraw jest obowiązkowo barszcz czerwony z uszkami. Jak się lepi uszka, do jednego trzeba włożyć ziarnko grochu, do drugiego - monetę, najlepiej grosik. Kto trafi na groch, będzie syty przez cały rok, a kto na grosik, tego będą się pieniądze trzymać. Trzeba tylko ostrożnie jeść, żeby nie połamać zębów. My już mamy swoją metodę. Uszka kroimy wcześniej na talerzu - wyjaśnia Bogusz.
Jak dodaje historyk, część potraw, które jemy w Wigilię, jest podyktowana warunkami atmosferycznymi. Stąd na przykład kompot z suszu. Bo kiedyś nie było świeżych owoców w zimie, więc kompoty robiło się tylko z tych ususzonych wcześniej. - W XVIII i XIX w. podczas Wigilii wkładano pod sianko dwie kromki: z pieczywa pszennego i żytniego. W sylwestra sprawdzało się, która pierwsza spleśniała. Jeśli żytnia, najpierw siało się żyto. Jeśli pszenna, najpierw pszenicę - mówi Bogusz.

Kiedy ukazała się pierwsza gwiazdka, roboty musiały być skończone. Pozostało już tylko świętowanie. Bo w święta nie wolno było kiedyś nic robić. Kilka razy dziennie chodziło się za to do kościoła, m.in. na pasterkę o północy. Na wsiach mówi się, że gospodyni, idąc na pasterkę, zawsze powinna patrzeć w niebo. Jak było dużo gwiazd, to oznaczało, że krowy będą się dobrze doiły. Dla panien ważne było natomiast, z której strony psy szczekają. Z tej właśnie strony miał bowiem przyjść do niej kawaler. Święta to był i jest czas rodzinny. Zasiada się razem do wieczerzy, śpiewa kolędy i odpoczywa od codziennego zgiełku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto