18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Libiążanin był winny gminie 17,5 zł. Bank przywrócił dostęp do gotówki

Magdalena Balicka
mb
Historia Łukasza Gołpysia z Libiąża, którą opisywaliśmy na łamach "Gazety Krakowskiej" w poniedziałek, udowadnia, jak bezduszna potrafi być biurokracja. Libiążaninowi, który zalegał magistratowi 17,5 zł za podatek od nieruchomości (którą sprzedał dwa lata temu), chrzanowska skarbówka zablokowała konto. Choć mężczyzna na drugi dzień uregulował należność, bank nie przywrócił dostępu do gotówki. Libiążanin, który od miesięcy żyje z debetu, nie miał już nawet na chleb. Zdesperowany poprosił o pomoc "Krakowską". Po naszej interwencji konto zostało odblokowane błyskawicznie.

- Nie wiem, jak wam się to udało, ale w końcu mogę opłacić czynsz i rachunki za media. Nie muszę też żebrać u znajomych o kilka złotych na jedzenie - dziękuje Łukasz Gołpyś. Prawie dwa tygodnie był bez środków do życia. - Byłem w skarbówce 26 lutego i potem 1 marca, zaniepokojony, bo konto dalej było nieczynne.

Pan w urzędzie wyznał mi, że poczta została wysłana dzisiaj, czyli dopiero 1 marca, w piątek, przed wolnym weekendem - przypomina mężczyzna. Nie może zrozumieć, jak w dobie Internetu i błyskawicznych form przekazu procedury mogą trwać aż tak długo. - Jeśli ktoś zalega z należnościami, instytucje podejmują drastyczne kroki błyskawicznie. W drugą stronę jednak już to nie działa - dodaje rozżalony.

Pan Łukasz ma żal także do pracownic urzędu skarbowego, że wprowadziły go w błąd. - Wypisały mi zaświadczenie o uchyleniu zajęcia konta i kazały iść z nim do banku, mówiąc, że to pomoże. Drugie identyczne miały wysłać same - relacjonuje. Choć zaniósł dokument do banku jeszcze tego samego dnia, nic nie wskórał.

Bo po pierwsze (w przypadku wielu banków) zaświadczenie powinien zanieść do siedziby banku, gdzie zakładał konto, czyli w Oświęcimiu, a poszedł do Chrzanowa. A po drugie, Alior Bank, gdzie ma konto, respektuje tylko dokumenty przysłane do swojej głównej siedziby, czyli do Warszawy.

Anna Korczyńska, zastępca naczelnika Urzędu Skarbowego w Chrzanowie, nie wie, kto wprowadził libiążanina w błąd. Twierdzi, że ma dowód nadania dokumentu z 26 lutego.

Julian Krzyżanowski, rzecznik Alior Banku w Warszawie, uświadamia, że jego bank odblokowuje konto tylko, gdy ma w ręce dokument przesłany przez skarbówkę (czy ZUS, magistrat) z pieczęciami. - A te instytucje zwykle skąpią pieniędzy na priorytety, więc korespondencja idzie do nas nawet dwa tygodnie - rozkłada ręce.

Kilka godzin po naszym telefonie konto pana Łukasza zostało jednak odblokowane, choć dokumenty nadal były "w drodze".

od 16 lat
Wideo

Ceny warzyw i owoców w maju

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Libiążanin był winny gminie 17,5 zł. Bank przywrócił dostęp do gotówki - Chrzanów Nasze Miasto

Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto