Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

4. liga przed wiosną 2021. W MKS Trzebinia bez transferów, ale potrzeba niewiele do wykonania planu

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Paweł Piskorz (z lewej) najskuteczniejszy zawodnik MKS Trzebinia, zrobił sobie przerwę od futbolu, szukając pracy poza granicami Polski.
Paweł Piskorz (z lewej) najskuteczniejszy zawodnik MKS Trzebinia, zrobił sobie przerwę od futbolu, szukając pracy poza granicami Polski. Fot. Jerzy Zaborski
MKS Trzebinia jest chyba jedynym klubem grupy zachodniej IV ligi piłkarskiej w Małopolsce, który w zimowej przerwie nie dokonał transferów i klubowi działacze wcale z tego powodu nie narzekają. Pierwszy mecz o punkty trzebinianie mają zagrać 20 marca 2021 na własnym boisku przeciwko Orłowi Piaski Wielkie.

Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Z jesiennej kadry MKS stracił trzech zawodników. Już wcześniej do pracy poza granicami kraju wyruszyli napastnik Paweł Piskorz i pomocnik Grzegorz Jarosz. W ich ślady pójdzie Jakub Pająk, który zimą rozgrywał jeszcze sparingi.

Jeśli chodzi o nowych zawodników, to będą tylko powracający po długim leczeniu kontuzji. Jakub Horawa już gra sparingi na pełnych obciążeniach. Po półtorarocznej przerwie do treningu wrócił już Marcin Kalinowski. Wkrótce powinien próbować sił w meczach kontrolnych.

Do kadry pierwszego zespołu dołączyli najzdolniejsi wychowankowie: Michał Hono, Igor Krzywa i Arkadiusz Tajs.

- W szerokiej kadrze pierwszego zespołu mamy ośmiu młodzieżowców, a większość z nich pozostanie nimi przez kilka lat. Nie musimy się zatem martwić o wypełnienie regulaminowego limitu ustawienia na boisku dwóch takich zawodników – zwraca uwagę Jacek Pająk, prezes MKS Trzebinia. - Najmłodsi będą jeszcze angażowani w mecze juniorskie.

Trzebinianie po jesieni plasują się na 6. miejscu, mając w dorobku 21 punktów. To jeszcze nie gwarantuje miejsca „nad kreską” po podziale ligi, do którego dojdzie po pięciu meczach wiosny. Prezes Pająk jest jednak optymistą, wierząc w swój zespół.

- Z moich wyliczeń wynika, że zdobycie siedmiu punktów powinno nam zapewnić miejsce w górnej połówce tabeli. W pięciu spotkaniach jest to zadanie jak najbardziej realne do wykonania – uważa prezes trzebinian.

MKS Trzebinia jesienią nie przegrał u siebie meczu

Mówiąc te słowa Jacek Pająk zwraca uwagę na korzystny terminarz na początku wiosny. Z pięciu spotkań aż trzy jego zepsuł zagra na własnym boisku, na którym jesienią nie przegrał meczu, notując pięć zwycięstw i jeden remis. - Potyczka przeciwko Dalinowi Myślenice, jedyna zakończona podziałem punktów, także powinna się zakończyć naszą wygraną. Na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem zmarnowaliśmy karnego – wspomina prezes trzebinian.

Na wyjazdach jesienią było gorzej, ale MKS zremisował w Jaśkowicach z Wiślanami 2:2, potrafiąc na boisku lidera odrobić dwubramkową stratę, a już przy wyniku remisowym Łukasz Sochacki zmarnował wyborną okazję do przechylenia szali na korzyść trzebinian.

Do zakończenia okresu przygotowawczego trzebinianom pozostały do rozegrania trzy sparingi. Jak nie od najbliższego, przeciwko Unii Kosztowy, liderowi grupy pierwszej śląskiej IV ligi, to na pewno w dwóch ostatnich, trener Szymon Stawowy powinien zawęzić kadrę, bo dotąd grywał sparingi na dwa składy.

Wiosenne ligowe mecze MKS Trzebinia przed podziałem tabeli: Orzeł Piaski Wielkie (dom), Beskid Andrychów (wyjazd), Śledziejowice (dom), Unia Oświęcim (dom), Clepardia Kraków (wyjazd).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto