Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Alwernia: Klasztor Bernardynów już jest otwarty. Pierwsza msza św. po wielkim pożarze

Magdalena Balicka
- To jeden z najwspanialszych dni w naszym życiu. Klasztor znów zatętnił życiem - cieszą się Krystyna i Marian Żakowie
- To jeden z najwspanialszych dni w naszym życiu. Klasztor znów zatętnił życiem - cieszą się Krystyna i Marian Żakowie fot. Magdalena Balicka
Niedziela 4 grudnia była dla mieszkańców Alwerni historyczną. W klasztorze Ojców Bernardynów po raz pierwszy od marcowego pożaru odbyła się msza święta.

Czytaj także: Małopolska: rolnicy wolą obecny KRUS

- Modliłam się każdego dnia, by klasztor na nowo zatętnił życiem - mówi Janina Chrząszcz z Alwerni. Co niedzielę przynosiła datki na odbudowę świątyni. - Dawałam, ile mogłam. Kupiłam też ornat - dodaje. Kobieta pamięta, jak po drugiej wojnie światowej klasztor był doszczętnie zniszczony.

- Wtedy udało się nam go odbudować, teraz także. To dlatego, że Bóg czuwa nad tym świętym wzgórzem - nie kryje wzruszenia starsza pani.

Na pierwszą niedzielną mszę bladym świtem przybyli także państwo Żakowie z Alwerni. Krystyna i Marian obawiali się, że już nigdy nie uklękną przed obrazem "Ecce Homo".

- Nasze modlitwy zostały jednak wysłuchane. Bez tego klasztoru Alwernia nie byłaby taka sama - twierdzi pani Krystyna. Na wspomnienie pożaru łzy same napływają jej do oczu.

- To był prawdziwy dramat dla mieszkańców. Przeżywaliśmy to wszyscy jako klęskę. Teraz za to radujemy się odrodzeniem naszej świątyni - wtóruje jej mąż Marian Żak.

Dramatyczna walka o klasztor trwała od marca. Dzięki trzymilionowej dotacji z Ministerstwa Kultury i zaangażowaniu wiernych, którzy w remont włożyli nie tylko swoje pieniądze, ale także pracę, siedemnastowieczny zabytek wraca do stanu sprzed pożaru.

W dachu brakuje jeszcze w niektórych miejscach dachówek. Trzeba wstawić też kilka okien. Elewacja za to jest już skończona.

- Rusztowania znikną w ciągu tygodnia. Do tego czasu powinny zacząć grzać także nowe kaloryfery - informuje wiernych ojciec Bolesław Opaliński, gwardian klasztoru Bernardynów w Alwerni. Na pierwszej niedzielnej mszy dziękował wiernym za hojność i pomoc.

- Bez was nie byłoby klasztoru - przekonywał ojciec Bolesław.

Kaplica z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego otwarta będzie dopiero na wiosnę. Wtedy stanie także wieża, którą w całości zniszczyły płomienie.

- Święty obraz jest w krakowskiej pracowni konserwatorskiej - wyjaśnia ojciec gwardian. Złożył właśnie wniosek do Ministerstwa Kultury o kolejną dotację na renowację wewnętrznej części kościoła.

Od 4 grudnia nabożeństwa w klasztorze odbywać się będą codziennie o godz. 7, 7.30 oraz 17, a w niedzielę i święta w godz. 6.45, 8.45, 10, 11.30, 15 i 17.

- Nadal potrzebna jest pomoc w sprzątaniu świątyni. Chętni mogą zgłaszać się w najbliższy piątek między godz. 14 a 15 lub w sobotę o godz. 9 - ojciec Bolesław prosi wiernych o liczne przybycie. - Dla każdego znajdzie się tutaj zajęcie - wyjaśnia gwardian.

Miss Polonia z dawnych lat! Zobacz archiwalne zdjęcia kandydatek

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto