Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Alwernia: nie oddamy Spytkowicom naszej ziemi

Bogumił Storch
Gra toczy się o 124 hektary ziemi. Kilka lat temu odkryto, że można tu wydobywać  żwir
Gra toczy się o 124 hektary ziemi. Kilka lat temu odkryto, że można tu wydobywać żwir Bogumił Storch
W Spytkowicach zdecydowano o włączeniu Wiśnicza do gminy. Powiat wadowicki to popiera, ale samorządowcy z powiatu chrzanowskiego deklarują obronę swoich granic: lobbowali w tej sprawie u senatorów Prawa i Sprawiedliwości podczas turnieju szachowego. Z lokalnej kłótni samorządów o malutką część wsi zrobiła się już prawie wojna.

Po obu stronach Wisły stoją dwa zwarte obozy. Cel jest jeden: zagwarantować sobie prawa do 124 hektarów ziemi przysiółka Wiśnicz, gdzie w przyszłości będzie można wydobywać żwir. Formalnie należy on do gminy Alwernia, ale bliżej stąd do Spytkowic.

W przysiółku mieszkają dwie rodziny, którym żyłoby się wygodniej po zaanektowaniu go przez Spytkowice. Nie chce się na to zgodzić odległa od ich domów o ponad 20 kilometrów Alwernia. W sukurs idzie jej starosta chrzanowski.

- Jesteśmy zdeterminowani do obrony terytorialnej. Wszelkie próby rewizji granic powiatu przez Spytkowice i starostę wadowickiego godzą w fundamenty naszej suwerenności - oświadcza starosta Janusz Szczęśniak.

Pola nie ustępuje wójt Spytkowic. - Demokratyczną wolą mieszkańców jest przyłączenie tego przysiółka do nas - podkreśla Mariusz Krystian.

„Jesteśmy zdeterminowani i zmotywowani do obrony terytorialnej”, „Działania gminy Spytkowice traktujemy jak bezzasadną próbę wpływania na naszą suwerenność” - tymi słowami, jak po wypowiedzeniu wojny, posługują się teraz władze powiatu chrzanowskiego w sporze o przysiółek Wiśnicz, zamieszkany przez dwie rodziny. Zapewniają, że swojej ziemi nie oddadzą.

W Spytkowicach są „za”

Ta „wojenka” wybuchła po tym, jak radni powiatowi z Wadowic pozytywnie zaopiniowali wniosek wójta gminy Spytkowice w sprawie poszerzenia granic powiatu i gminy o Wiśnicz, należący obecnie do sołectwa Okleśna w gminie Alwernia (powiat chrzanowski).

- Uchwała została przyjęta głosami 23 radnych, jedna osoba wstrzymała się od głosu - potwierdza Bartosz Kaliński, starosta wadowicki.

Decyzja radnych zapadła po konsultacjach społecznych, które zostały ogłoszone przez Zarząd Powiatu na wniosek Mariusza Krystiana, wójta Spytkowic. Ankiety można było wypełniać od 7 do 22 kwietnia.

- Każdy mieszkaniec gminy mógł wyrazić swoją opinię. Na 140 osób, które wypełniły ankiety, 139 opowiedziało się za zmianą, a tylko jedna była przeciw - cieszy się Mariusz Krystian.

W Wiśniczu mieszkają dwie rodziny. Zameldowanych jest w sumie sześć osób, ale faktycznie na stałe mieszkają cztery.

- To dobry pomysł z tym przyłączeniem do Spytkowic. Już dawno trzeba było to zrobić. Ludzie z Wiśnicza od zawsze chodzą tu do szkoły, lekarza, nasz ksiądz chodzi tam po kolędzie - mówi Grażyna Stańczyk, sołtys przylegającej do Wiśnicza wsi Miejsce.

By dostać się z Wiśnicza do Okleśnej, ludzie muszą pokonać objazdami około 2o km w jedną stronę. Do Alwerni mają jeszcze dalej. - Wniosek o przyłączenie do gminy, i to trzeba zaznaczyć, powstał na wyraźną prośbę tych ludzi. My tylko chcemy im w tym pomóc - twierdzi wójt Spytkowic.

Przysiółek łącznie to 124 hektary ziemi, gdzie są duże złoża żwiru.

Będą bronić swoich granic

Nie chcą się natomiast na to zgodzić zarówno w Alwerni, jak i w Chrzanowie.

- Nie można pod pozorem głosu niezadowolenia czterech mieszkańców zawłaszczać naszego terenu - oburza się Tomasz Siemek, burmistrz Alwernii.

Już wiadomo, że w tej batalii wspierać go będzie Starostwo Powiatowe. Do wojewody małopolskiego ma trafić wniosek przeciwny. - Jesteśmy zdeterminowani i zmotywowani do obrony terytorialnej. Wszelkie próby rewizji granic uzgodnionych po ostatniej reformie administracyjnej są niedopuszczalne - stanowczo podkreśla Janusz Szczęśniak, starosta chrzanowski.

Starosta chrzanowski zaznacza, że lobbował w tej sprawie u czołowych polityków partii rządzącej, a także m.in u wicemarszałka Senatu. _- Wykorzystałem okazję do rozmowy, podczas zawodów szachowych - dodaje starosta Szczęśniak.

Fakty i apel

Wiśnicz od 1911 r. jest oddzielony Wisłą od reszty sołectwa Okleśna (gm. Alwernia), bo rzeka wtedy zmieniła bieg. By dojechać do Urzędu Gminy, mieszkańcy muszą najpierw dotrzeć do mostu. Przez ten w Łączanach odległość wynosi 22 km, a w Podolsza 26 km w jedną stronę. Można przeprawiać się też promem przez Wisłę, ale to 16 km w jedną stronę i prom nie kursuje zawsze.

Fragment apelu Zarządu Powiatu Chrzanowskiego

(...) pomniejszenie obszaru powiatu o około 124 hektary spowoduje odebranie atrakcyjnych terenów inwestycyjnych związanych z wydobyciem kruszywa. Pozbawi nas to też bardzo cennych krajobrazowo obszarów starorzecza Wisły (...).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto