Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Alwernia. Referendum ws. odwołania burmistrz już 8 maja. Wojna plakatowa, fejk konta, awantura na sesji i podpalenie [ZDJĘCIA]

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Grupa mieszkańców chce odwołania odwołania ze stanowiska burmistrz Beaty Nadziei-Szpili
Grupa mieszkańców chce odwołania odwołania ze stanowiska burmistrz Beaty Nadziei-Szpili Archiwum prywatne
Już 8 maja br. w Alwerni odbędzie się referendum ws. odwołania ze stanowiska burmistrz Beaty Nadziei-Szpili. Z dnia na dzień rosną emocje związane z tym wydarzeniem, niestety także te niezdrowe. W minioną sobotę doszło do podpalenia blisko domu jednego z inicjatorów referendum. Czy był to przypadek?

Alwernia. Referendum ws. odwołania burmistrz już 8 maja. Wojna plakatowa, fejk konta, awantura na sesji i podpalenie

W ruch poszły fejk konta na portalach społecznościowych, trwa wojna plakatowa, była awantura na sesji, a teraz jednemu z inicjatorów referendum podłożono ogień w pobliżu domu w Okleśnej. Ogień udało się w porę ugasić. Nie zajął się stojący 20 metrów dalej drewniany dom. W wyniku pożaru spłonęło 30 kilkunastoletnich, wysokich tui.

Do pożaru doszło, gdy nie było mnie w domu. Jeździłem po gminie samochodem z przyczepą z banerem referendalnym. Po powrocie zastałem straż pożarną i policję. Ktoś podłożył ogień tuż obok mojego domu, spłonęły drzewa. Co jeszcze się wydarzy? - zastanawia się Michał Hachlowski, jeden z inicjatorów referendum.

Inicjatorzy referendum zachęcają do pójścia do urn nie tylko poprzez banery, ale także plakaty, które umieszczane są na tablicach informacyjnych. Jak twierdzi Michał Hachlowski nagminnie dochodzi do ich zrywania lub zaklejania innymi, choć materiały referendalne są objęte ochroną prawną. Plakaty zasłaniane są m.in. materiałami informującymi o gminnych wydarzeniach, chociaż miejsca na tablicach informacyjnych jest wystarczająco dużo. Zdarzyło się także, że za osobami wywieszającymi plakaty referendalne jeździł tajemniczy samochód. Sprawa została zgłoszona policji.

Potyczki trwają także w serwisach społecznościowych m.in. na oficjalnym profilu gminy i profilach sołectw. Z fejk kont zamieszczane są komentarze szkalujące inicjatorów referendum. Porównywani są m.in. do Putina. Takie komentarze pojawiają się z nie tylko z anonimowych kont. Autorką wielu z nich jest również jedna z pracownic urzędu.

Nie rozumiemy tego zjawiska. Samo referendum, jak i prowadzenie kampanii referendalnej umożliwia polskie prawo. Niszczenie plakatów zgłosiliśmy już kilkukrotnie policji, nie przyniosło to jednak żadnego rezultatu. Plakaty nadal zrywane są z tablic informacyjnych, praktycznie zaraz po ich rozwieszeniu - dodaje Michał Hachlowski.

Do dużego zamieszania doszło także podczas ostatniej, nadzwyczajnej sesji rady miasta - 14 kwietnia br. Przed Urzędem Miejskim w Alwerni pojawiała się grupa mieszkańców popierających referendum, jej przedstawiciele chcieli podczas obrad zabrać głos, jednak nie zostali do niego dopuszczeni. Burmistrz nie zgodziła się na włączenie tego punktu do porządku sesji.

Pani burmistrz wielokrotnie podkreślała, że reprezentuje interesy wszystkich mieszkańców gminy. W praktyce nie ma żadnego dialogu, głos mieszkańców wielokrotnie już został zignorowany. Nie odbędzie się także sesja, wstępnie zaplanowana na 28 kwietnia. Mieszkańcy nie będą mieli ostatniej okazji, żeby zabrać głos przed referendum - dodaje.

Inicjatorzy referendum mają wiele zastrzeżeń do pracy burmistrz. Głównym zarzutem jest wspomniany brak dialogu z jej strony od momentu pojawienia się w ub. roku tematu budowy drogi, która miałaby połączyć węzeł autostrady A4 w Rudnie z Zatorem. Przedstawiona przez burmistrz koncepcja lokalizacji drogi na terenie gminy nie była z nimi konsultowana. Jak twierdzą od tego czasu napotykają na problemy z dostępem do informacji publicznej.

Coraz więcej wątpliwości budzi również sposób wydatkowania pieniędzy w budżecie gminy. Brakuje środków na podstawowe potrzeby mieszkańców, a dowiadujemy się o coraz bardziej absurdalnych wydatkach, jak choćby obsadzenie tężni 30 tujami za 15 tys. złotych, czy posadzenie i utrzymanie sezonowych kwiatków na skrzyżowaniu przy urzędzie za kolejne 30 tys. Do tej pory przez 15 lat żyłem w pięknej, spokojnej gminie, niestety to co dzieje się teraz jest dalekie od normalności, dlatego to referendum. Chcemy żyć jak wcześniej, kiedy głos mieszkańców miał znaczenie, dziś liczy się tylko jeden głos - dodaje Michał Hachlowski.

Burmistrz Beata Nadzieja-Szpila konsekwentnie nie chce komentować tematu referendum.

Referendum w Alwerni odbędzie się w niedzielę 8 maja. Będzie musiało wziąć w nim udział 3141 osób, by było ono ważne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Alwernia. Referendum ws. odwołania burmistrz już 8 maja. Wojna plakatowa, fejk konta, awantura na sesji i podpalenie [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto