Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Boją się siedmioletnich umów z firmami

Lidia Góralewicz
fot. Lidia Góralewicz
fot. Lidia Góralewicz
Wygodne siedzenia, schludne wnętrze, cicha praca, dobra wentylacja i gabaryty dostosowane do liczby pasażerów - to podstawowe walory, jakie powinien mieć autobus komunikacji miejskiej.

Wygodne siedzenia, schludne wnętrze, cicha praca, dobra wentylacja i gabaryty dostosowane do liczby pasażerów - to podstawowe walory, jakie powinien mieć autobus komunikacji miejskiej. Wszyscy życzą sobie, by właśnie takie pojazdy przewoziły pasażerów ziemi chrzanowskiej. Podniesienie standardów zapewnić miałyby siedmioletnie umowy z przewoźnikami. Czy się to uda?

- Potwierdzam, że jest zgoda prezesa Urzędu Zamówień Publicznych na realizację siedmioletnich umów z przewoźnikami. Czy takie zawrzemy? Za wcześnie jeszcze o tym mówić - podkreśla Tadeusz Gruber, prezes Związku Komunalnego Komunikacją Międzygminna. Zaznacza, że woli tych kwestii jeszcze nie komentować.

Bardziej skory do wyrażania opinii jest Adam Adamczyk, przewodniczący ZKKM. - Cóż z tego, że jest zgoda? Nie wiemy jak skonstruować ewentualne umowy, by nie ponosić w przyszłości konsekwencji za ich nie dopełnienie - zaznacza.

Równolegle ze skargami co do jakości pojazdów słychać było narzekania właścicieli firm dowodzących, że zakontraktowane stawki niejednokrotnie nie zwracają kosztów przejazdów, a co dopiero mówić o inwestowaniu w tabor.

Udowadniano, że jeżeli właściciel będzie miał gwarancję pracy na siedem lat, to będzie mu się opłacał zakup nowego autobusu, który byłby ekonomiczniejszy i bardziej komfortowy dla pasażerów. Firmy mogłyby również rozważyć wzięcie taboru w leasing.
Euforia dla pomysłu była wielka. Jednak, gdy zgoda z Urzędu Zamówień Publicznych okazała się faktem, radość jakby przyblakła.

- Bo jak skonstruować umowę, by właściciel firmy rzeczywiście zdecydował się zainwestować w rozwój swojej firmy? Jak uniknąć tego, że podpiszemy umowę, a on będzie sobie jeździł bez ograniczeń na starym sprzęcie. Wówczas nie będziemy mieli szans na pozbawienie go kontraktu. Musimy mieć zabezpieczenie mówiące o konsekwencjach, jakie grożą w przypadku nie wywiązania się z umowy - podkreśla Adam Adamczyk.

Rozważa także, czy umowę podpisać z jednym konsorcjum wielu firm, czy też postawić na kilka umów z paroma firmami. Przewodniczący związku podkreśla, że chętniej powierzyłby komunikację konsorcjum, tym bardziej, że jest wola jego utworzenia na ziemi chrzanowskiej.

- Zachodzi także pytanie, czy na takich samych warunkach umowy zawrzeć z poważnym przewoźnikiem, obsługującym kilka tras, co z firmą obsługującą jedną, krótką linię. Te kwestie musimy jeszcze dogłębnie rozważyć - zaznacza.
Zostało jeszcze trochę czasu. Przetargi rozstrzygnięte muszą być w tym roku, jednak ewentualne umowy zaczną obowiązywać dopiero za rok. - Mamy jeszcze zapas czasu dla wymyślenia skutecznej formy asekuracji - dodaje przewodniczący.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto