Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcą zbadać powietrze w Chrzanowie i Kalwarii

Redakcja
W piątek, 22 stycznia w Kalwarii Zebrzydowskiej odbyło się spotkanie w związku z uruchomieniem stacji badawczej kontrolującej poziomy stężenia szkodliwych substancji w powietrzu
W piątek, 22 stycznia w Kalwarii Zebrzydowskiej odbyło się spotkanie w związku z uruchomieniem stacji badawczej kontrolującej poziomy stężenia szkodliwych substancji w powietrzu UM Kalwaria Zebrzydowska
W Kalwarii stacja pomiarowa analizuje poziom stężenia szkodliwych substancji w powietrzu. Badania miały się też rozpocząć w Chrzanowie, ale urzędnicy piętrzą trudności. Rozmowy trwają.

Wciągu ostatnich dni zanieczyszczenie powietrza toksycznym pyłem PM10 w całej Małopolsce zachodniej kilkakrotnie przekraczało poziom dopuszczalny, czyli 50 mikrogramów na metr sześcienny. W Olkuszu średnio dobowo było 80 mikrogramów (o godz. 22 w piątek aż 295 mg) w Trzebini średnio 110 (o godz. 18 w sobotę - 246 mg). Jakie było powietrze w Oświęcimiu, Chrzanowie i Wadowicach i innych miastach regionu nie wiadomo, bo nie ma tam stałych stacji pomiarowych. W takich miejscach prowadzone są tylko okresowe analizy. Dlatego Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wziął teraz pod lupę Chrzanów i Kalwarię Zebrzydowską.

Przenośna stacja pomiarowa działa w Kalwarii już od 11 stycznia br. - To był pomysł mieszkańców, a władze postanowiły go zrealizować - podkreśla Stanisław Kosek, kierownik referatu inwestycji gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego w Kalwarii Zebrzydowskiej. Stacja dokonuje pomiarów pyłu zawieszonego, benzoalfapirenu i dwutlenku siarki w ciągu 15 dni każdego miesiąca. Potem ma jechać w inne miejsce. Pierwsze, wstępne wyniki kontroli mają być ogłoszone w lipcu. Dokładna analiza zostanie przeprowadzona po całym rocznym okresie pomiarowym i poznamy ją dopiero na początku 2017 r.

Ta sama stacja miała stanąć również w Chrzanowie. Planowano robić badania na zmianę: połowa miesiąca w Kalwarii, druga połowa w Chrzanowie. Tu jednak WIOŚ natrafił na opór ze strony urzędników. - Pracownicy wydziałów zaczęli piętrzyć trudności. W jednym z pism jest zapisek, że mamy wziąć odpowiedzialność za wszelkie szkody wyrządzone osobom trzecim w związku z lokalizacją urządzenia. To nie do przyjęcia - podkreśla Ryszard Listwan, zastępca małopolskiego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska.

Inspektorzy WIOŚ nigdy wcześniej takich problemów nie mieli. Z reguły w gminach chcą wiedzieć, czym oddychają mieszkańcy, by mieć podstawę do ewentualnych wniosków o dopłaty do programów chroniących środowisko. - Badania miały tutaj ruszyć za dwa dni. Szkoda, jeśli przez takie coś się nie odbędą - dodaje Listwan. Planuje jeszcze prowadzić rozmowy na ten temat z Beatą Majkrzak, zastępującą burmistrza Chrzanowa. - Stężenie pyłów w powietrzu to bardzo ważne dane. Samorządom powinno zależeć na tym, żeby poznać takie informacje - dziwi się Ryszard Listwan. Jak podkreśla, bez tej wiedzy mało który urząd przejmuje się pracami nad poprawą jakości powietrza.

Podobne badania okresowe były prowadzone w 2015 r. w Kętach. Ogromne przekroczenia odnotowano na początku listopada ub.r. Zawartość pyłu zawieszonego w powietrzu przekraczała tam 200 mg. Burmistrz Kęt, Krzysztof Klęczar mówi, że rozumie problem i stara się zachęcać mieszkańców do wymiany starych palenisk na bardziej ekologiczne, a w takich już śmieciami palić się nie da.W tym roku dopłata do wymiany pieców ma być dużo wyższa niż w ub. roku. - Mamy nadzieję, że to zachęci kolejne osoby. Nabór wniosków ruszy wkrótce - podkreśla burmistrz.

Ryszard Listwan apeluje do gmin, by było coraz więcej takich akcji. Tym bardziej że do 31 marca gminy muszą przygotować dla marszałka województwa rozliczenie z realizacji programów ochrony powietrza. Jeśli efektów nie będzie, gminy mogą spodziewać się kar finansowych.
Współpr. A. Bodzek

Badają i reagują
* W Kętach w 2015 r. można było pozyskać z budżetu gminy tylko 3 tys. na zakup nowego pieca. Teraz oprócz pieniędzy z gminy można będzie też dostać 50 proc. wartości zakupu pieca i jego wymiany z Wojewódzkiego Fuduszu Ochrony Środowiska. W sumie dofinansowanie może wynieść nawet 70 proc. (wymiana na nowoczesny piec węglowy uniemożliwiający spalanie śmieci) i 90 proc. (na piec gazowy). W Kętach od 2011 do 2014 r. udało się wymienić 258 palenisk. W 2015 r. wymieniono 61.
* Dofinansowanie do wymiany pieców w Kalwarii Zebrzydowskiej to 50 proc. z funduszu wojewódzkiego i do 25 proc. z budżetu gminy. Gmina w 2016 r. przeznaczy na zakup nowych pieców 170 tys. zł. Do tej pory do wpłynęło ponad 120 wniosków o takie dofinansowanie. - Dzięki nowym piecom wyposażonym w specjalne czujniki nie będziemy mogli spalać szkodliwych substancji - podkreśla Mieczysław Login z inicjatywy Płuca Kalwarii.
* Programy dofinansowania zakupów pieców na nowocześniejsze są realizowane w części gmin regionu. Reszta zapowiada, że także do nich przystąpi. O dofinansowanie można ubiegać się w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska programu KAWKA.
* W Olkuszu trwa zbieranie deklaracji od mieszkańców w sprawie wymiany. - Zainteresowanie jest spore. Ostateczna liczba wstępnych deklaracji znana będzie po 29 stycznia - mówi Michał Latos z olkuskiego urzędu. Potem gmina ma zamiar starać się o dotacje na wymianę palenisk. W Olkuszu wiele lat temu rozwinięto system ciepłowniczy i duża część budynków jest już przyłączona do sieci. - Mimo że i tu normy są przekroczone, to Olkusz należy do najczystszych miast w Małopolsce - zauważa Ryszard Listwan.

Współpraca Anna Bodzek

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto