Chocznia. Zaledwie 15-letnia Patrycja Sowa, jedyną Polką na mistrzostwach Europy kobiet na torze wyścigowym we włoskim Misano. ZDJĘCIA

Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Patrycja Sowa ma dopiero 15 lat, a już w sporcie motocyklowym osiągnęła bardzo dużo. Nastolatka trenuje wyścigi motocyklowe od 11 roku życia. Pasją do tego sportu zaraził ją tata Piotr Sowa.

- Jeździłem na motocyklu z przyjemności, w tzw. międzyczasie, między rodziną, a rozwijaniem firmy

– wspomina Piotr Sowa. - Patrycja często towarzyszyła mi na tylnym siedzeniu. Ale w 2018 r., na placu dałem jej się przejechać motocyklem. Byłem zaskoczony, jak sprytnie jeździła i pokonywała przeszkody. Wyglądało to tak, jakby robiła to całe życie – dodaje.

Zafascynowany jazdą córki tata, zabrał ją na tor wyścigowy w Czechach. Dlaczego tam? Bo Czesi są trzecią największą siła w tym sporcie na świecie. Tam „złapał” ją czeski instruktor i zaproponował, żeby nastolatka wsiadła na pit bike, motocykl dla dzieci.
Pierwszy sukces przyszedł w 2019 r. Patrycja zdobyła drugie miejsce w Pucharze Pik Bike Junior. Rodzice zdecydowali się na kupno większej maszyny dla swojej córki, padło na Aprilia Rs 125.

- Dotąd Patrycja jeździła na wypożyczonym sprzęcie, chcieliśmy, aby miała swój motocykl. Niestety po dwóch miesiącach staruszek odmówił posłuszeństwa

– mówi Piotr Sowa. - Kupiliśmy Yamahę R3, na której trenujemy do dziś, ale pojawił się też Kawasaki ninja 400, przygotowany do szybkiej jazdy – dodaje.

W słowackiej motocyklowej federacji Patrycja zrobiła licencję i startuje teraz w słowackim klubie Team Balaž. W kategorii Supersport300 zdobyła już wicemistrzostwo Słowacji 2020 roku i jest aktualną wiceliderką klasyfikacji pucharu FIM Europy w klasie SSP 300. Rozpoczęła starty w najbardziej prestiżowej serii wyścigowej dla kobiet Women’s Cup.

Jeśli wygra, w tych czy innych mistrzostwach, zawsze z głośników popłynie "Mazurek Dąbrowskiego".

Dotychczasowe, świetnie wyniki, tylko dopingowały 15-latkę do dalszej pracy, choć jak sama mówi, to „obciążenie dziedziczne”.

- W naszej rodzinie wszyscy interesują się motoryzacją

– wyznaje Patrycja Sowa. - To i ja się zainteresowałam. Ale jazda po drogach mnie nudziła, no to przesiadłam się na motor na torze – dodaje.

Pierwsza samodzielna przejażdżka przyprawiła nastolatkę o zawrót głowy. Kolejne, a przede wszystkim starty w zawodach, tylko potęgowały uczucie wolności.

- Adrenalina to jedno, ale jak jadę na motorze z prędkością 170/180 km na godz., czuję spokój

– mówi Patrycja Sowa. - Covid pokrzyżował mój plan treningów, bo im więcej byłoby, tym poziom miłabym wyższy. Sama w sobie czuję potencjał. Dam z siebie wszystko podczas najbliższych mistrzostw i kolejnych zawodów – zapewnia nastolatka.

Wyniki zaprowadziły ją na kultowy dla motocyklistów tor wyścigowy Misano we Włoszech. Tutaj Patrycja weźmie udział w Mistrzostwach Europy Kobiet. To prestiżowy wyścig, do którego bardzo trudno jest się zakwalifikować. Patrycja jest jedną z 23 zawodniczek, dodatkowo najmłodszą i jednocześnie jedyną Polką.

Wyścig odbędzie się ostatni weekend sierpnia. Będzie transmitowany przez stacje SkySport MotoGP.

FLESZ - Polacy wrócili do fast foodów