Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chrzanów: 91-latka pół roku mieszka bez wody

Magdalena Balicka
Pani Zofia Kleczman sama dźwiga pięciolitrowe baniaki z wodą z pobliskiego marketu
Pani Zofia Kleczman sama dźwiga pięciolitrowe baniaki z wodą z pobliskiego marketu Magdalena Balicka
91-letnia Zofia Kleczman z Chrzanowa od sierpnia nie ma wody. Dopływ wody w kamienicy, w której mieszka, odciął jeden z jej ośmiu siostrzeńców, którzy wspólnie odziedziczyli posesję przy ulicy Szpitalnej. Inni lokatorzy - sześć rodzin - wyprowadzili się z tego powodu. Pani Zofia została sama.

- Wodę noszę w baniakach z pobliskiego supermarketu - opowiada kobieta. Czuje się pokrzywdzona. - Rodzina, która odziedziczyła przedwojenną kamienicę po moich rodzicach, chce jak najszybciej ją sprzedać i podzielić się pieniędzmi. Zamierzają pozbyć się mnie z tego miejsca - podejrzewa.

Nikt nie ma prawa wyrzucić Zofii Kleczman z kamienicy. Zrzekając się swej części domu na rzecz siostrzeńca, zastrzegła sobie prawo do dożywotniego mieszkania w niej. Bez wody jednak mieszkać trudno. A ta przestała płynąć, gdy wyprowadził się z kamienicy Łukasz Tylutki, jeden ze współwłaścicieli, wypowiadając równocześnie umowę wodociągom. Zgłosił awarię, stwierdzając, że nie stać go na jej naprawę.

Bogumiła Tylutki, matka jednego z ośmiu współwłaścicieli kamienicy, tłumaczy, że pozostali właściciele, jeśli chcą mieć wodę, mogą podpisać nową umowę. Najpierw jednak trzeba naprawić awarię. Żaden ze współwłaścicieli kamienicy jednak tam nie mieszka. Pani Tylutki twierdzi, że lokatorzy od 2007 roku nie płacili ani czynszu, ani za media i dlatego na naprawę awarii nie ma pieniędzy. Złożyła do sądu sprawę o ustalenie zarządu kamienicy. Uważa, że panią Zofią powinien się zająć siostrzeniec, któremu przekazała swoją część spadku. On jest jednak nieuchwytny.

Losem kobiety wzruszyli się znajomi. Chcą pomóc jej w odzyskaniu bieżącej wody. - Byliśmy w wodociągach, na policji, w prokuraturze, nawet u burmistrza - opowiada Anna Brzóska z Chrzanowa.

- Urzędnicy bezradnie rozkładają ręce, zamiast starać się pomóc kobiecie, która przeżyła pięć lat w obozie zagłady. Nie robią nic - oburza się Jerzy Banaś.

Zofia Kleczman, mimo sędziwego wieku, jest w świetnej formie. Sama nosi węgiel i pali nim w piecu kaflowym. Codziennie sprząta klatkę schodową w kamienicy. Jako emerytka jest samodzielna finansowo. - Może nawet byłoby ją stać na wynajem jakiejś kawalerki, ale czemu starsza kobieta ma się tułać w ostatnich latach życia, skoro ma przecież dom? - mówi Anna Brzóska.

Sprawą pani Zofii zajął się chrzanowski radca prawny Eugeniusz Kłeczek.- Ta historia bardzo mnie wzruszyła - przyznaje. Ma nadzieję, że już w przyszłym miesiącu, po rozprawie sądowej przeciwko Łukaszowi Tylutkiemu, woda popłynie w końcu z kranu w mieszkaniu pani Zofii.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto