Chrzanów. Elektryczne hulajnogi Bird dostępne już w mieście. Jak ją wypożyczyć i ile to kosztuje? Kontrowersje [ZDJĘCIA]

Elektryczne hulajnogi na ulicach Chrzanowa już nikogo nie dziwią. To coraz popularniejsze pojazdy. Do tej pory jednak poruszały się nimi tylko osoby, które były w stanie je zakupić. Teraz, by przemieszczać się z pomocą tego jednośladu, nie trzeba wcale go kupować. Hulajnogę można wypożyczyć.

Jak wypożyczyć elektryczną hulajnogę Bird w Chrzanowie?

Wypożyczenie elektrycznej hulajnogi Bird jest proste. Wystarczy ściągnąć na telefon aplikacje Bird, a następnie się do niej zalogować. Wówczas będziemy mogli zobaczyć mapę z zaznaczonymi miejscami, w których aktualnie znajdują się hulajnogi.

Aby wypożyczyć hulajnogę należy zeskanować telefonem kod QR, który znajduje się na kierownicy pojazdu.

Pojazdem można poruszać po obszarze miasta, który jest zaznaczony w aplikacji.

Gdy chcemy zakończyć jazdę po prostu wybieram tę opcję w aplikacji na telefonie, a następnie robimy zdjęcie zaparkowanej hulajnogi. Należy pamiętać, by pozostawić pojazd w miejscu, który nie blokuje chodnika oraz pasa ruchu.

Zobacz zdjęcia elektrycznych hulajnóg w Chrzanowie

Ile kosztuje wypożyczenie hulajnogi Bird w Chrzanowie?

Operator pobiera opłatę w wysokości 3 zł za odblokowanie hulajnogi. Następnie za każdą minutę jazdy naliczane jest 50 groszy. Minimalna opłata za przejazd to 6 zł.

Uregulować rachunek można na dwa sposoby. Wszystko odbywa się online z użyciem telefonu. Za jego pomocą można po każdorazowym skorzystaniu z pojazdu dokonywać płatności z pomocą karty płatniczej lub zapłacić z góry doładowując konto u operatora, a następnie korzystać z pojazdów w ramach posiadanych środków.

Elektryczne hulajnogi i problemy

Elektryczne jednoślady, które z roku na rok zyskują na popularności generują również problemy. Wciąż brakuje przepisów określających, gdzie zgodnie z prawem i w jaki sposób można tymi pojazdami się poruszać.

Drugi problem to niewłaściwe parkowanie wypożyczanych hulajnóg. Często są one pozostawione w nieodpowiednich miejscach, powywracane i blokujące przejście pieszym. Takie obrazki to niestety codzienność w Oświęcimiu, w którym już wcześniej pojawiły się te pojazdy.

- Rano wychodzę w bloku i wpadam na hulajnogę - skarży się Kamila Banaś, która mieszka na os. Błonie w Oświęcimiu. Twierdzi, że już dwa razy pod blokiem się o nią potknęła. Raz była oparta o drzwi, drugi raz stała na chodniku.

W tym mieście sprzęt porzucany jest naprawdę byle gdzie. Nieraz na środkach chodników a bywa, że ląduje w rzece.

- Poza tym ludzie śmigają po chodnikach wśród innych, a teraz jest mało ludzi bo nie ma turystów. Tylko czekać, aż dojdzie do nieszczęścia - denerwują się oświęcimianie.

FLESZ - Hulajdusza na e-hulajnodze. Kary za jazdę po ścieżce rowerowej