Ratownicy i leśnicy apelują do mieszkańców o rozsądek. - Pożar nieużytków to zagrożenie życia ludzi i przyrody, ale także gigantyczne koszty - zaznacza Kamil Mercik, specjalista służb leśnych z chrzanowskiego nadleśnictwa.
Przemysław Jaśko, szef Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego wylicza, ze tylko w 2012 roku strażacy z powiatu wydali na paliwo przeszło prawie 70 tys. złotych. Od 2008 roku zanotowano aż 5,5 tysiąca podpaleń traw. Największe żniwo ogień zabrał w 2003 roku, bo aż 986 hektarów traw. W ubiegłym roku w akcje ratownicze było zaangażowanych prawie sześć tysięcy ratowników. To oznacza, że zarówno ludzie, jak i ich sprzęt zamiast czekać w pełnej gotowości na interwencje zagrażające mieszkańcom, musiał usuwać skutki ludzkiej głupoty.
Kamil Mercik z nadleśnictwa zaznacza, ze z ośmiu pożarów lasów, które wybuchły w tym roku aż pięć było spowodowane przeniesieniem ognia z podpalonych łąk. - Spłonęły aż trzy hektary lasów, które by odrosnąć potrzebują nawet stu dwudziestu lat - zaznacza leśnik z Chrzanowa.
Podpalaczom traw grozi kara aresztu, nagany lub grzywny, której wysokość może wynosić nawet 5 tys. zł. Niestety wykrywalność sprawców jest bardzo niska. Dlatego zarówno policja, leśnicy, jak i strażacy apelują do mieszkańców nie tylko o to, by sami nie podpalali nieużytków, ale także w razie podpatrzenia delikwenta, zgłaszali ten fakt na policję.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?