Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chrzanów: pożar strawił fabrykę aerozoli. 10 mln zł strat [ZDJĘCIA]

Małgorzata Gleń, Paulina Łysak
Obliczono już wstępnie straty po pożarze, który w czwartek 26 maja wieczorem strawił chrzanowską fabrykę "Aero BW" produkującą aerozole i napełniającą butle z gazem. To ponad 10 mln zł.

Czytaj także: Pożar w Chrzanowie: cztery osoby ranne [ZDJĘCIA]

Na pogorzelisku pracują strażacy i pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Strażacy dogaszają tlące się jeszcze fragmenty zakładu, a inspektorzy sprawdzają, czy pogorzelisko nie zagraża zdrowiu.

Czytaj także: Gigantyczny pożar w Chrzanowie [ZDJĘCIA]

- Badania wykazały, że w powietrzu nie ma już niebezpiecznych substancji, zagrażających okolicznym mieszkańcom - mówi brygadier Andrzej Siekanka rzecznik prasowy Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.

Ewakuowanym mieszkańcom osiedla pozwolono wrócić do domów w czwartek około północy, ale część z nich wróciła dopiero w piątek. Wspominają , że usłyszeli najpierw potężny huk, a po chwili zobaczyli ogromne kłęby czarnego dymu, które pojawiły się nad niemal całym Chrzanowem.

- Hałas był przerażający. Miałam wrażenie, jakby w pobliżu odbywał się ogromny pokaz sztucznych ogni - mówi Ewelina Jarosz, mieszkanka osiedla Metalowców. Kilka minut później przybyli strażacy i policjanci. Kazali jak najszybciej opuszczać domy, bo istniało zagrożenie, że zakład wybuchnie. Ewakuowanym pozwolono wziąć jedynie dokumenty i lekarstwa.

Ogień w hali magazynowo-produkcyjnej przy ulicy Metalowców pojawił się w czwartek przed 18. Najpierw zaczęły wybuchać aerozole. Pracownicy fabryki z płaczem i przerażeniem w oczach uciekali z budynku. Na szczęście nikt nie doznał poważnych obrażeń.

- Ucierpiały cztery osoby - pracownik fabryki i mieszkańcy okolicznych domów, którzy zasłabli z powodu stresu - informuje Wojciech Rapka, rzecznik prasowy chrzanowskich strażaków.

Firma Aero BW zajmuje się napełnianiem aerozoli dla firm kosmetycznych, farmaceutycznych, branży motoryzacyjnej i wielu innych.

Pożar był niebezpieczny, głównie z powodu nagromadzonych sześciu dużych zbiorników z propanem-butanem. Każdy z nich ma sześć tysięcy litrów pojemności. - Trzeba było je cały czas schładzać, by nie doszło do bardzo groźnego w skutkach wybuchu - podkreśla Wojciech Rapka.

Zobacz także: 174 strażaków gasiło pożar w Chrzanowie

Codziennie rano najświeższe informacje z Chrzanowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto