Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chrzanowianin Artur Ząbek stawia na trenerkę, dlatego chętnie przyjął ofertę stażu w... Egipcie

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Artur Ząbek zdecydował się na trenerski wyjazd do Egiptu, gdzie będzie szkolił 13-latków
Artur Ząbek zdecydował się na trenerski wyjazd do Egiptu, gdzie będzie szkolił 13-latków Zbiory prywatne
Rozmowa z 25-letnim ARTUREM ZĄBKIEM, chrzanowianinem, wyjeżdżającym na trenerski staż do Egiptu. To dla niego wielkie wyzwanie, dlatego kończy przygodę z piłką na boisku.

Egipt kojarzy się bardziej z wakacjami, czy jako baśniowa kraina. Proszę wyjawić genezę wyjazdu do kraju faraonów?
Sam jestem takim rozwojem wypadków zaskoczony, bo sprawy potoczyły się bardzo szybko. Temat – że tak powiem – urodził się tydzień przed końcem wakacji, a już 31 sierpnia 2021 był datą wylotu do Egiptu. Będę tam pracował ze szkoleniowcami krakowskiego Hutnika w egipskiej akademii piłkarskiej klubu Gzahl El-Mahalla FC. Jego seniorzy występują w ekstraklasie kraju faraonów. Mój nowy klub położony jest na północ od Kairu, około 300 kilometrów od Morza Śródziemnego. Jak widać, Egipt to nie tyko piramidy.

Wspomniał pan, że wyjeżdża ze sztabem szkoleniowym Hutnika, ale przecież na co dzień był związany ze Szkółką Górnika Libiąż, więc?
Dokładnie tak, ale zadzwonił do mnie Michał Wiącek z Hutnika, który szkolił mnie jako zawodnika w czasach moich występów w szkolnych czasach w SMS. Wiedział, że zajmuję się szkoleniem dzieci, a właśnie w Egipcie będę się opiekował grupą 13-latków. Wypadł im jeden z trenerów, więc zwrócił się do mnie z propozycją wypełnienia luki. Nie miałem zbyt wiele czasu do namysłu. Pojechałem do Krakowa, żeby zaprezentować swój mikrocykl treningowy i zostałem zaakceptowany. Otwieram zatem nowy, ale ciekawy dla mnie rozdział w przygodzie z futbolem.

Wyjazd do Egiptu wiąże się z rozłąką z rodziną. Jak pan to zniesie?
Na pewno trudno będzie mi wytrzymać bez niedzielnego schabowego w domowym wydaniu mamy (śmiech), a nie wiem, jaką kuchnię spotkam w Egipcie. Do wszystkiego się idzie się jednak przyzwyczaić. Na razie nie mam tzw. lepszej połowy, by mieć jakieś plany matrymonialne uniemożliwiające mi daleki wyjazd. Dzieci też mi w domu nie płaczą, więc podejmuję wyzwanie.

Nie czuje pan tremy przed pracą w innym kraju?
Z tego, co wiem, młodzi Egipcjanie są bardzo dobrze przygotowani szybkościowo i technicznie. Tam jest zupełnie inna mentalność niż w Polsce, gdzie dzieci obecnie trudno oderwać od komputerów czy smartfonów. Trzeba tam wszystko jednak poukładać taktycznie. Największą barierą będzie język, bo tam po angielsku raczej trudno się porozumieć. Będziemy mieli jednak łącznika, tłumaczącego dzieciom na arabski. Propozycja ze strony Egipcjan nie była przypadkowa. Hutnik słynie w Polsce z modelowej pracy z młodzieżą. Krakowski klub miał ofertę czteroletniej współpracy z Egipcjanami. Skoro jest to program pilotażowy, mamy roczny kontrakt. Dyrektorem sportowym szkoły w Egipcie będzie dobrze znany Andrzej Paszkiewicz. Praca u boku takiego szkoleniowca to dla mnie wielkie wyróżnienie i przyjemność.

Jakie będziecie mieli W Egipcie warunki mieszkaniowe?
Szkoleniowcy z Polski będą mieli do dyspozycji dwupiętrową willę w zamkniętym osiedlu. Andrzej Paszkiewicz już ją widział. Zresztą inni mogli też zobaczyć jej wnętrze, wirtualnie rzecz jasna. Znamy system pracy w Egipcie. To pięć tygodni pracy i tydzień wolnego albo pięć miesięcy pracy i miesiąc wolnego. Myślę, że wszystkie sprawy organizacyjne dogramy na miejscu.

Wiem, że „bawił” się pan jeszcze w piłkę w MKS Libiąż na poziomie klasy okręgowej, ale wyprawa do kraju faraonów oznacza chyba koniec przygody zawodniczej?
Dokładnie. Trenerską przygodę rozpocząłem w wieku 19-lat, występując jeszcze w juniorach Soły Oświęcim. Młodemu zawodnikowi trudno się przebić do wyższych lig. Trzeba mieć szczęście, żeby tam zaistnieć. Praca trenera też daje sporo satysfakcji. Obecnie mam już uprawnienia UEFA „B”, a po powrocie z Egiptu chciałbym zrobić kolejny stopień, czyli UEFA „A”. Spędziłem fajny czas w szkółce Górnika Libiąż, mającą przecież tzw. złotą gwiazdkę, czyli najwyższy z możliwych certyfikatów jakości nadawanych przez krajową centralę. Dobrze współpracowało się z przedszkolakami. Życie stawia nowe wyzwania, które trzeba podejmować.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Chrzanowianin Artur Ząbek stawia na trenerkę, dlatego chętnie przyjął ofertę stażu w... Egipcie - Gazeta Krakowska

Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto