Obcemu mężczyźnie 14-latka z Chrzanowa zawdzięcza swoje ocalenie. Gdyby nie obywatelska postawa przypadkowego przechodnia, dziewczyna mogła zostać zgwałcona przez 58-letniego lubieżnika. Już wpłynął do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.
Wszystko wydarzyło się 4 września ok. godz. 21. 14-latka odprowadziła do domu swoją koleżankę. Wracając, spotkała na klatce dziadka przyjaciółki. Dobrze znała tego człowieka, więc nie miała żadnych podejrzeń. Zaproponował chwilę niezobowiązującej rozmowy przed blokiem. - Dziewczyna z mężczyzną usiadła na ławce. Wtedy napastnik zdradził się ze swymi planami wobec niej. Zaciągnął nieletnią w pobliskie zarośla i próbował rozebrać. Potem robił to, co prawnicy nazywają innymi czynnościami seksualnymi. Po prostu dotykał jej intymnych części ciała - streszcza przebieg zdarzeń Piotr Kosmaty, wiceszef chrzanowskiej prokuratury. 14-latka nie poddawała się łatwo. Siłowała się z napastnikiem i próbowała uciec. Wreszcie udało jej się wydostać z zarośli. Napastnik przytrzymał ją i z powrotem posadził na ławce. Sytuacja zainteresowała mężczyznę, który właśnie podjechał samochodem przed blok. - Przechodząc, zapytał, czy dziewczyna nie potrzebuje pomocy. Umożliwił jej uwolnienie się. Potem trzymał sprawcę aż do przyjazdu policji - wyjaśnia prokurator. Mężczyźnie grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?