Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Internet stał się wylęgarnią patologii. Wszystko przy aplauzie dzieci i akceptacji nieinteresujących się nimi rodziców. OPINIA

Paweł Mocny
Paweł Mocny
Zdjęcie poglądowe
Zdjęcie poglądowe Pexels
Na przestrzeni ostatnich lat internet stał się wylęgarnią patologii. Jak to się stało? Otóż – dzieciaki bez jakiegokolwiek nadzoru ze strony rodziców znalazły sobie idoli w ludziach, którzy swoją osobą prezentowali zachowania odbiegające od jakichkolwiek norm. Żeby się o tym przekonać wystarczy wpisać w dowolnej wyszukiwarce jedno hasło. Na takie „poświęcenie” niestety nie zdobyło się zbyt wielu rodziców, którzy zadowoleni, że mają dziecko na jakiś czas z głowy zajmowali się swoimi sprawami.

Internet stał się wylęgarnią patologii. Dzieci czerpią z niego nieraz bez refleksji

Mogłoby się wydawać, że w październiku jedynym tematem na TOP-ie będą wybory parlamentarne. Na początku miesiąca siecią wstrząsnęła jednak „Pandora Gate”, która głównie wśród młodych osób odsunęła tematy polityczne na trzeci plan.

Obecnie w kontekście afery pedofilskiej wśród twórców można poczytać komentarze rodziców, którzy są oburzeni tym co stało się w polskim internecie. I fajnie. Szkoda, że mało który rodzic zainteresował się tym co ich dzieciak ogląda w internecie wcześniej. Przysłowiowych czerwonych lampek była masa. Te które podam niżej nie stanowią nawet ułamka procenta wszystkich sygnałów, które powinny dać do myślenia rodzicowi.

Najlepsze przykłady można znaleźć na konferencjach poprzedzające gale freakfightowe. Chciałem tu przytoczyć jeden z cytatów, ale gdy spisałem to co jeden z „zawodników” krzyczał podczas wydarzenia to wyszło więcej gwiazdek cenzurujących wulgaryzmy niż pełnych słów. W skrócie: główna gwiazda federacji Fame MMA – „Ferrari” - w swoim monologu odgrażał się, że wyrwie swojemu rywalowi serce a potem oko, które następnie zje.

Inny przykład, który miał zostać tu zacytowany to wypowiedź „Nitrozyniaka”, która pochodzi z jednej z jego transmisji na żywo. Influencer zwyzywał cudzą żonę i matkę. Takie przykłady można mnożyć w nieskończoność.

Do tych „złotych” wypowiedzi dochodzą reklamy produktów wątpliwego pochodzenia, zdjęcia będące gdzieś na pograniczu pornografii, bójki, groźby, promocja przestępców, używki no i oczywiście ostatnio „Pandora Gate”. Czy to są treści, które powinny docierać do dzieci, które całkiem niedawno temu świętowały swoje 8 albo 10 urodziny?

To nie jest tak, że influencerzy, którzy tworzą patologiczne treści nagle pojawili się w internecie z milionem obserwujących. Sławę dali im widzowie a ta sława dała im możliwości zawierania intratnych współprac. To rodzice, którzy byli zbyt pochłonięci swoją karierą, facebookowymi wojnami o pierdoły i innymi sprawami dali ciche przyzwolenie na niszczenie nawet podstawowych wartości najmłodszych pokoleń.

I często rodzicami są także ci, którzy im zarobić dzięki kontraktom na reklamy.

Najwyższy czas zainteresować się swoim dzieckiem.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Internet stał się wylęgarnią patologii. Wszystko przy aplauzie dzieci i akceptacji nieinteresujących się nimi rodziców. OPINIA - Olkusz Nasze Miasto

Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto