Niedługo zaczniemy bzykać - żartuje jeden z chrzanowskich strażaków, rozmawiając z ,Gazetą Krakowską" na temat tego, czym straż pożarna ostatnio zajmuje się najczęściej tj. likwidacją gniazd os i szerszeni.
Tylko w okresie minionego tygodnia zastępy ratownicze Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie przez owady musiały interweniować kilkadziesiat razy.
- W zeszłym tygodniu odnotowaliśmy 59 interwencji. Większość zdarzeń, bo aż czterdzieści, dotyczyła likwidacji zagrożeń związanych z rojami os i szerszeni. Niespotykana do tej pory skala i rozmiar pojawiania się rojów os i szerszeni stała się powodem ,dozbrojenia" ochotniczych straży pożarnych w sprzęt do likwidacji realnych zagrożeń ze strony tych owadów. Poszczególne OSP zostały wyposażone w specjalistyczne kombinezony ochrony przed żądlącymi owadami oraz w środki do likwidacji gniazd i kokonów - informuje szef JRG w chrzanowskiej komendzie PSP - Marek Bębenek.
Kokony szerszeni są likwidowane z budynków użyteczności publicznej, szkół i przedszkoli, budynków wielo- i jednorodzinnych. Jak informują strażacy, owady na budowę swojej siedziby wybierają miejsca szczególnie niedostępne.
- Są to między innymi miejsca między elementami konstrukcyjnymi dachów, szyby wentylacyjne, przewody kominowe, konstrukcje schodów, domki dla ptaków czy np. zabytkowy ul w skansenie w Wygiełzowie. Najtrudniejsze do likwidacji są gniazda os, które zlokalizowane są pod ziemią - dodaje Marek Bębenek.
Codziennie straż pożarna otrzymuje kilkanaście zgłoszeń od mieszkańców powiatu, którzy chcą się pozbyć żądlących intruzów.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?