Do 2008 roku o urodzonym w 1915 roku Kajetanówce koło Hrubieszowa Józefie Śmiechu wiadomo było przede wszystkim tyle, że był bohaterem. Walczył z poświęceniem w kampanii wrześniowej, był jednym z bardziej znanych dowódców partyzanckich na Zamojszczyźnie i Okręgu Lubelskim AK. Odznaczony dwukrotnie Krzyżem Walecznych. Był też Kawalerem Orderu Virtuti Militari. Co stało się w 2008? Światło dzienne ujrzał artykuł dr Krzysztofa Tochmana z rzeszowskiego oddziału IPN-u. Historyk opisał tam, że po pobycie w więzieniu w latach 1946-56 i ponownym aresztowaniu w 1957 roku w „Ciągu” dokonała się przemiana. Stał się tzw. KO - kontaktem operacyjnym i Osobowym Źródłem Informacji, czyli OZI. Zdaniem Tochmana, Józef Śmiech był „niebezpiecznym konfidentem reżimowej bezpieki” do ostatnich chwil życia.
Weryfikacji tego co do tej pory napisano i poiwedziano o "Ciągu" i próby opowiedzenia o nim na ekranie podjęło się małżeństwo reżyserów – Magdalena i Rafał Kołodziejczykowie. Producentami filmu jest Telewizja Polska i Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej. Magdalena Kołodziejczyk przyznaje, że podczas pierwszych rozmów z producentami ze strony AK postawili z mężem jeden podstawowy warunek:
- Chcieliśmy mieć pewność, że nie będziemy zmuszeni w jakikolwiek sposób oceniać Ciąga. I taką gwarancję dostaliśmy – mówi reżyser obrazu.
Co zobaczymy w styczniu na ekranie? Z wyświetlonego właśnie dziennikarzom zwiastunu wynika, że będą to na pewno nowe fakty: - Film pokaże drugie dno tej całej sytuacji – mówi Sławomir Zawiślak, prezes zamojskiego okręgu ŚZŻAK.
Z opublikowanych migawek dowiadujemy się, że pytania w filmie nie będą koncentrować się jedynie na tym czy Śmiech donosił czy nie donosił. W jednej ze scen pada pytanie: „współpraca z UB czy podwójna gra”?
Zdjęcia do filmu kręcono w listopadzie. Aktualnie są już na finalnym etapie. Wcześniej ekipa filmowa przewertowała kilkaset stron tekstów, głównie archiwalnych. Były też wielogodzinne rozmowy z rodziną, osobami, które były w bliskim otoczeniu Józefa Śmiecha. Ekipa filmowa nawiązała też kontakt z biurem ekspertyz sądowych, które prowadzi weryfikację dokumentów, głównie akt bezpieki. Materiały sprawdzane są m.in. pod kątem grafologicznym: - Na opinie grafologa wciąż czekamy – mówią reżyserzy.
- By przybliżyć się do prawdy trzeba rozmawiać z ludźmi, sprawdzać akta, weryfikować informacje. A głównym ich źródłem była dotychczas teczka UB. Wszyscy historycy przyznają, że tak się nie postępuje – wskazuje Magdalena Kołodziejczyk.
Współautorka obrazu o dowódcy AK dodaje, że temat Ciąga okazał się dla niej bardzo trudny: - Wielo osób odradzało nam podejmowanie tego tematu. Wiele też osób, i często są to historycy nie chce wypowiadać się przed kamerą…. A ciężko zestawia się fakty, gdy jedna strona milczy – mówi Magdalena Kołodziejczyk.
Film będzie miał swoją premierę w styczniu w Telewizji Polskiej.
Ewa Swoboda ze swoją Barbie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?