Jak w slumsach?

Po kątach walają się butelki pozostawione tu przez pijaczkow, teren pełen jest błota, rozjechanego samochodami, a w zaroślach pełno śmieci. Córka usłyszała ostatnio od koleżanek, które przyszły do niej w odwiedziny, że w tej okolicy wygląda jak slumsach - narzeka Dariusz Matysik z Chrzanowa. Mowa o rejonie ulicy 29 Listopada, a dokładniej - bloku nr 15 a.

Budynek znajduje sie praktycznie w centrum Chrzanowa. Na skróty z ulicy Krakowskiej są na ulicę 29 Listopada przysłowiowe dwa kroki. Niestety, przed korzstającymi z tego przejścia roztacza się widok, urągający elementarnym zasadom porządku, nie wspominając już o estetyce. Po prawej stronie w zaroślach walają się butelki, puste opakowania, reklamówki, a nawet - stare meble. Dalej wchodzi się na podwórko, którego nawierzchnię trudno uznać za równą i w miarę choćby zadbaną. ,Zdobi" ją w środku błoto, noszące ślady kół samochodów.

- W grudniu burzyli sąsiednią kamienicę, więc tędy jeździły samochody. Teraz, gdy śnieg stopniał, widzi pani, co pozostało - mój rozmówca pokazuje na zaniedbane podwórko. - O, a tam, w tamtych krzakach często zbiera się element i pije tanie wina. Sklepy monopolowe są aż dwa w pobliżu - na ulicy Krakowskiej i na 29 Listopada. Teren ten, z tego, co mi wiadomo, tylko w części jest administrowany przez Zarząd Budynków Komunalnych. Nie wiem, czy tamten fragment, porośnięty krzakami i zasypanymi śmieciami, należy do gminy czy może do jakiegoś prywatnego właściciela. Tak czy inaczej powinien być uprzątnięty - dodaje.

Owszem - powinien. Tylko dlaczego tak nie jest?