Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Keeza V liga. Hejnał Kęty może "brzydko", ale wygrał. W ostatniej akcji pogrążył Nadwiślanina Gromiec, który z kolei kompletuje porażki

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Hejnał Kęty - Nadwiślanin Gromiec 2:1. Na zdjęciu: Maksymilian Cepiga strzela zwycięską bramkę dla Hejnału w ostatniej akcji meczu, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego od Kamila Żmudy.
Hejnał Kęty - Nadwiślanin Gromiec 2:1. Na zdjęciu: Maksymilian Cepiga strzela zwycięską bramkę dla Hejnału w ostatniej akcji meczu, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego od Kamila Żmudy. Fot. Jerzy Zaborski
Mecz w Kętach pokazał, jak cienka jest granica pomiędzy sportowym niebem i piekłem oraz to, jak przewrotny potrafi być futbol. Kęczanie w ostatniej szarży zapewnili sobie pełna pulę, a nad gromczanami nawet niebo płakało, bo ostatni kwadrans meczu toczył się w strugach ulewnego deszczu. Piłkarze schodzili do szatni niczym zmokłe kury. Dla Nadwiślanina była to czwarta porażka z rzędu i systematycznie stacza się w tabeli keeza chrzanowskiej okręgówki.

Zobaczcie zdjęcia z meczu Hejnału Kęty z Nadwiślaninem Gromiec:

Gromczanie po trzech porażkach z rzędu zaczęli bardzo uważnie i przede wszystkim skutecznie. Po strzale Artura Szlęzaka, oddanym zza pola karnego, piłka po rękach Adriana Drewnianego wpadła do siatki.

Później idealne podanie dostał Przemysław Nowicki, który oszukał Krzysztofa Jurczaka, „łamiąc” akcję do środka, ale jego strzał był zbyt lekki i Adrian Drewniany zażegnał niebezpieczeństwo. Z kolei Kamil Chylaszek zbyt długo dryblował w polu karnym, aż szansa zdobycia gola przepadła.

- W pierwszej połowie powinniśmy byli posłać gospodarzy „na deski” – zwrócił uwagę Artur Szlęzak, grający trener gromczan.

To zemściło się na gościach; po podaniu od Wojciecha Walusia, Bartłomiej Dudzic znalazł się sam przed bramkarzem, doprowadzając do remisu.

Po zmianie stron Adrian Nycz mógł dać miejscowym prowadzenie. Mając w polu karnym obrońcę na plecach, ale oddał strzał. Piłka minimalnie minęła cel (60 min).

Kęczanie atakowali, a gromczanie kontrowali

Piłkarze Hejnału starali się przechylić szalę na swoją stronę. Jednak nie mieli pomysłu na rozerwanie szyków obronnych rywali. Tymczasem goście kontrowali, lecz ze skutecznością było na bakier. Bartosz Palka z bliska minimalnie chybił (70 min). Kami Chylaszek obsłużył Łukasza Boratyńskiego, który wpadł w pole karne. Posłał futbolówkę nad poprzeczkę. Gdyby uderzył po ziemi, pewnie byłoby łatwiej o gola (74 min). Goście mieli jeszcze dwie wyborne okazje, które zmarnowali, więc nawet „niebo płakało”, bo nad stadionem spadł ulewny deszcz.

Kęczanie wciąż nie mogli rozmontować dobrze broniących się rywali. Przemysław Oczkowski uderzył nad poprzeczkę (81 min). W polu karnym szalał Przemysław Dudzic, ale zabrakło mu wykończenia.

Dopiero w ostatniej akcji meczu Mirosław Pactwa** na linii pola karnego powalił Adriana Nycza. Z boku zagrał Kamil Żmuda, a celnym strzałem głową popisał się Maksymilian Cepiga.

- Paradoksalnie zagraliśmy jedno z lepszych spotkań na przestrzeni ostatnich tygodni, a znowu, już po raz czwarty z rzędu, zeszliśmy z boiska pokonani – martwił się Artur Szlęzak, trener gromczan. - Jak się nie strzela goli, to się je traci. Odkąd gramy w klasie okręgowej, nie mieliśmy jeszcze takiej czarnej serii, żeby przegrać cztery mecze z rzędu.

- Dlaczego wiosną gubimy punkty, choć motywacji nam nie brakuje? Być może zbyt wysoko zawiesiliśmy sobie poprzeczkę po rundzie jesiennej i presja wyniku pętała nam nogi – analizował Jakub Ogórek, młodzieżowiec, który wywalczył sobie miejsce w podstawowej kadrze Hejnału. - Może nasza gra nie jest piękna, ale ważne, że wygraliśmy drugi mecz z rzędu. Oby to oznaczało powrót na zwycięską ścieżkę. Nie powiem nic odkrywczego, że lepiej brzydko wygrać, niż ładnie przegrać.

Hejnał Kęty – Nadwiślanin Gromiec 2:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Szlęzak 2, 1:1 B. Dudzic 43, 2:1 Cepiga 90+2.

Hejnał: Drewniany – Waluś, Jurczak, Karpiński, A. Januszyk – Ogórek (59 Nycz), Sz. Nowicki, K. Żmuda, Oczkowski – B. Dudzic (65 P. Dudzic), Cepiga.

Nadwiślanin: Księżarczyk – Zmarzły, Zajas, Grzywa, M. Pactwa – P. Nowicki (68 Kaszuba), Szlęzak, Piegzik, K. Chylaszek (85 Patyk), Boratyński – Palka.

Sędziował: Kamil Gigoń (Wadowice). Żółte kartki: Karpiński, Nycz – Grzywa.

WYNIKI INNYCH SPOTKAŃ:

Tempo Białka – Brzezina Osiek 3:0 (1:0); Gruca 40, Piekarczyk 58, Puzik 90+4

Sosnowianka – Niwa Nowa Wieś 0:6 (0:4); Piskorek 8, 33, 76, Dokudowiec 10, Deska 35, Pękala 74.

Sokół Przytkowice – Zatorzanka 3:0 (1:0); Godawa 8 karny, 88, Hrinienko 58.

Halniak Maków Podhalański – MKS Libiąż 0:1 (0:0); Węgorek 72.

Kalwarianka – LKS Żarki 4:2 (1:1); Skrzypiec 30, Daniel 83, Oleksy 85, Piwowarczyk 89 karny - Kurzak 25, Szafran 65.

Zgoda Byczyna – LKS Gorzów 1:2

Victoria 1918 Jaworzno – Babia Góra Sucha Beskidzka 4:1

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto