Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kule w Chrzanowie inspirują artystów i grafficiarzy. Rysunki pojawiają się, znikają i... pojawiają. Zobacz zdjęcia

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Kule w Chrzanowie
Kule w Chrzanowie Sławomir Bromboszcz
Betonowe kule, które porządkują kwestię dzikiego parkowania na Alei Henryka w Chrzanowie od początku wywołują emocje i budzą zainteresowanie. Na początku stały się ofiarą wandali, teraz zainteresowali się nimi artyści, grafficiarze. Pokazują oni, że te brzydkie kule mają ogromny, ukryty potencjał. Pod koniec grudnia kule zostały wyczyszczone, ale znów pojawiają się na nich malunki.

Kule w Chrzanowie inspirują artystów, grafficiarzy. Zobacz zdjęcia

Gmina Chrzanów do walki z dzikim parkowaniem na Alei Henryka wykorzystała betonowe kule. Inwestycja, która kosztowała 40 tys. zł wzbudziła duże kontrowersje. Mieszkańcy popierają walkę z dzikim parkowaniem, jednak mają duże zastrzeżenia co do estetyki zastosowanego rozwiązania. Betonowe elementy uniemożliwiają kierowcom pozostawienie samochodów na chodnikach. Dzięki temu rozwiązaniu mają oni parkować tylko w wyznaczonych miejscach i nie blokują ruchu pieszego.

Kule na początku upodobali sobie wandale, którzy wyrywali je i spuszczali w dół alei. Grę w kręgle udało się jednak ukrócić, kule zostały solidniej przymocowane i teraz trudniej je wyrwać.

W ostatnich miesiącach zainteresowali się nimi artyści, grafficiarze. Jedna z kul zamieniła się w bilardową ósemkę. Trzeba przyznać, że to dość ciekawy pomysł. Wizja artysty nie spodobała się jednak wszystkim. Kulę wyczyszczono, jednak malunek nie zniknął, tylko wyblakł. Nie wygląda to teraz dobrze.

Teraz inna z kul wpadła w ręce grafficiarzy. Została pomalowana na czarno, a na jej powierzchni umiejscowiono dwie sentencje: "co robisz gdy cię prawda mierzwi?" oraz "mam dwie twarze coś jak Walter White".

Te artystyczne incydenty, które jednym się podobają, widzą w nich nawiązanie do Banksy'ego, inni uważają za wandalizm. W każdym razie pokazują potencjał tych elementów miejskiej architektury, które z nudnych, brzydkich kul mogą zamienić się w dzieło sztuki.

Największy potencjał mają kule stojące przed Urzędem Miejskim w Chrzanowie. Aż kusi, by pomalować je na wzór planet układu słonecznego!

Co prawda trudno tu mówić o zachowaniu skali poszczególnych planet, jednak niewątpliwie tak barwne kule stałyby się ciekawą atrakcją, obok której mało kto przeszedłby obojętnie. Na pewno dużo radość z niej miałby dzieci. Warto zatem nad tym się zastanowić i wykorzystać ten ukryty potencjał.

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kule w Chrzanowie inspirują artystów i grafficiarzy. Rysunki pojawiają się, znikają i... pojawiają. Zobacz zdjęcia - Gazeta Krakowska

Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto