Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwaczała: pijany za kółkiem omal nie zabił rodzeństwa

Małgorzata Gleń
archiwum
9-letnia Weronika i jej rok starszy brat Dominik z Kwaczały (gm. Alwernia) omal nie przypłacili życiem spotkania z pijanym kierowcą. W rodzeństwo wjechał 21-latek, który miał aż trzy promile alkoholu.

Uderzył swoim oplem w drobne ciałka i przygniótł je do płotu. Tylko cudem maluchy uniknęły śmierci. Kierowca, mieszkaniec Kwaczały, uciekł z miejsca wypadku.
**

Do zdarzenia

** doszło w poniedziałek już po zmroku. Ul. Piaskową w Kwaczale szło rodzieństwo Weronika i Dominik. Wracali z kościoła. Dzieci były blisko domu. Na tej zwykle spokojnej uliczce nie powinno im się więc nic stać. Nagle zza zakrętu wyjechał opel vectra. Zaczęło nim obracać po całej drodze. Wjechał prosto na dzieci. Wbił je dosłownie w płot. Wycofał się i natychmiast odjechał, nie sprawdzając nawet czy dzieci nie zostały ranne. Przerażone i zapłakane maluchy zostawił na pastwę losu.

Zobacz także: Pijany narciarz staranował kobietę w Białce Tatrzańskiej. Miał dwa promile
- Na szczęście byli świadkowie tego zdarzenia. Jedni szybko zadzwonili na policję drudzy natychmiast przystąpili do ratowania dzieci - mówi Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej komendy policji. - Większego nieszczęścia udało się uniknąć chyba tylko cudem.

Dzieci trafiły do chrzanowskiego szpitala. Po badaniach opuściły lecznicę i wróciły do domu. Są bardzo mocno potłuczone.

- I rozbite psychicznie. Widziały samochód jak na nie jedzie, ale nie miały gdzie uciekać - mówi tata dzieci. - Tu jest bardzo wąsko. Przydaly by się chodniki, by do takiej tragedii już nie doszło. Tędy chodzi dużo innych dzieci - apeluje.

Po informacji od świadków policja natychmiast ruszyła w pościg za piratem.
- Bardzo nam pomogli ludzie, którzy widzieli wypadek. Każdy zapamiętał jakiś szczegół i tak udało nam się trafić na sprawcę - dodaje Robert Matyasik.

Szybko ustalono, a następnie zatrzymano w miejscu zamieszkania kierującego samochodem. Okazał się nim Łukasz G., 21-letni mieszkaniec Kwaczały.

Po zatrzymaniu funkcjonariusze od razu kazali mu dmuchać w balonik. Kierowca ledwo stał na nogach. Miał 3 promile alkoholu we krwi. Zatrzymanemu pobrano także do badania krew na obecność narkotyków.

Mężczyzna ma już zatrzymane prawo jazdy i dowód rejestracyjny swojego samochodu. Wczoraj dwudziestojednolatek trzeźwiał jeszcze w policyjnym areszcie. Przesłuchany zostanie prawdopodobnie dopiero dzisiaj.

Mieszkańcy Kwaczały są poruszeni wypadkiem. - Niewiele brakowało, by te dzieci zginęły. Jak można być tak nieodpowiedzialnym kierowcą? - zastanawia się Mariusz Malik.

Burmistrz Alwerni Jan Rychlik, nie pamięta tak groźnego wypadku na boczych drogach swojej rodzinnej miejscowości. - Owszem na drodze wojewódzkiej dochodzi do różnych drogowych zdarzeń, ale to wydarzyło się na spokojnej uliczce. Dobrze, że dzieci wyszły z tego tylko z niewielkimi obrażeniami - dodaje burmistrz.

Za spowodowanie wypadku sprawcy może grozić nawet do 12 lat więzienia. Nie dość, że po pijanemu spowodował wypadek, to jeszcze uciekł.

Dzieci będą jeszcze przebadane przez biegłego sądowego, który wyda opinię o ich obrażeniach.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto