Lekcja polityki w chrzanowskim I Liceum Ogólnokształcącym

Czy posłowie mają własne sumienie? Czy też kierują się jedynie dyscypliną partyjną? - chciała wiedzieć jedna z uczennic I Liceum Ogólnokształcącego w Chrzanowie. Wraz z młodzieżą z klasy IIh o profilu prawno-ustrojowym uczestniczyła w spotkaniu z posłem ziemi chrzanowskiej Tadeuszem Arkitem. 45 minut lekcji minęło szybko, a poseł musiał tłumaczyć się m.in. z koalicyjnych ustępstw PO na rzecz innych partii .

- W pracach komisyjnych nie jest tak, że neguje się dobre pomysły tylko dlatego, że poddał je ktoś z PiS. Na wielkiej scenie wygląda to już nieco inaczej - wyjaśniał Arkit. Tłumaczył, że partyjna dyscyplina przydaje się wtedy, gdy głosowane są zagadnienia, które nie są specjalnością danego posła.
- Zajmujemy się wybiórczymi tematami. Nie ma możliwości, by jeden poseł znał się na wszystkim - przyznał gość.
Pochwalił się, że został przewodniczącym podkomisji do spraw przekształcenia terenów lotnisk wojskowych w lotniska cywilne.
- To zajęcie dało mi taki dodakowy pęd do pracy. Lubię mieć nowe wyzwania - przyznał się poseł.
Młodzież skrytykowała Platformę za próbę politycznego uzależnienia zarządu publicznej telewizji.
- A jednym z haseł wyborczych PO była deklaracja o uwolnieniu mediów publicznych od politycznej zależności - mówił kolejny uczeń.
Najtrudniejsze pytania zadawali jednak nauczyciele. Najdłużej poseł Arkit zastanawiał się nad kwestią, którego z polityków PiS szanuje? Najpierw się zaczerwienił. Potem zamyślił. Na końcu wybuchnął śmiechem.
- Co? Ciężko szybko wymyślić? - komentowali słuchacze.
Dyplomatycznie Arkit odparł w końcu, że szacunek ma do wszystkich ludzi, niezależnie od tego, w jakiej są partii.
- Myślę, że w pytaniu chodziło bardziej o autorytety. Znalazłoby się kilka osób, jednak nie z pierwszego szeregu w tej partii - zaznaczył.
Poseł Arkit przyznał się też młodzieży ze swoich kłopotów z zapamiętaniem topografii sejmowych korytarzy. I z setek pytań, które musiał zadać starszym stażem kolegom, by przyuczyć się do sztuki bycia posłem.
- Dyskusje o polityce prowadzimy głównie na lekcjach wiedzy o społeczeństwie. Jednak rozmowa z prawdziwym parlamentarzystą to co innego - podsumowała uczennica.