Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszek Kałuża w Olkuszu. Odwiedził miasto po 30 latach

Katarzyna Ponikowska
Leszek Kałuża w Olkuszu. Z żoną Erną
Leszek Kałuża w Olkuszu. Z żoną Erną
Po 30 latach odwiedził rodzinne miasto. Leszek Kałuża był w Olkuszu kilka godzin.

Do tej pory pamięta pierwszy film rysunkowy, który obejrzał. To było w olkuskim kinie, a Leszek Kałuża miał wtedy siedem lat. Film opowiadał historię małego chłopca, który strzelał z procy do ptaków. W końcu trafił. Kiedy ptaszek spadł na ziemię, chłopiec nie wiedział, co zrobić, płakał. Tata chłopca wziął ptaka na rękę, a ten po chwili otworzył oczy. - I wtedy tata powiedział do chłopca: nie martw się, wszystko jest ok - wspomina Leszek Kałuża (w Ameryce znany jako Les), ostatni żyjący współtwórca studia filmów rysunkowych w Bielsku-Białej, który po 30 latach odwiedził rodzinne miasto - Olkusz.

Kałuża jest reżyserem i twórcą filmowym, który przez wiele lat pracował w największych amerykańskich wytwórniach. Jednak jego miłość do filmów rysunkowych narodziła się właśnie w Olkuszu, gdzie spędził dzieciństwo. - Mieszkaliśmy na Słowikach, w domu "U Lendra" nieopodal fabryki Westena. Pamiętam, że w pobliżu był tartak, gdzie na placu składowym pełnym klocków drewna bawiliśmy się z braćmi. Spędzałem tam tak dużo czasu, że ponoć, gdy mnie zapytano, gdzie się urodziłem, mówiłem, że "w klockach" - opowiadał pan Leszek.
Już od najmłodszych lat dużo rysował. Bardzo to lubił. - Kiedy zacząłem oglądać filmy animowane, bardzo mnie intrygowało, jak one powstają. Marzyłem wtedy, żeby kiedyś też zrobić taki film - dodaje.

W 1938 r. rodzina przeprowadziła się do Sosnowca, gdzie zastała ich wojna. Ojciec pana Leszka, Władysław Kałuża, był olkuskim policjantem. Miał też trzech braci i siostrę. Wszyscy już nie żyją. Po wojnie, we wrześniu 1947 r. w Katowicach powstało Eksperymentalne Studio Filmów Rysunkowych, które wkrótce przeniosło się do Wisły, a następnie do Bielska-Białej, gdzie pracuje do tej pory, jako Studio Filmów Rysunkowych. Jednym z twórców, którzy działali w tym pionierskim okresie, był właśnie Leszek Kałuża. Z 14-osobowego zespołu tylko on jeszcze żyje. W bielskim studiu pracował jako rysownik, animator i reżyser. W Wiedniu poznał swoją przyszłą żonę. Wkrótce oboje przenieśli się do Nowego Jorku i podjęli pracę w Paramount Studios, a w 1964 r. przeprowadzili się do Hollywood. Są współtwórcami tak znanych serii filmów animowanych, jak "The Flintstones", "Popeye" czy "Batman".

Dziś pan Leszek ma 83 lata. Zakończył już karierę zawodową i wraz z żoną zamieszkał w małej miejscowości w stanie Oregon. Zajmują się malarstwem i grafiką. W wolnych chwilach podróżują. Przebywając w Bielsku, nie mogli nie zahaczyć o rodzinne miasto. Leszek Kałuża w Olkuszu był zaledwie kilka godzin. - Miasto mnie zachwyciło. Mimo że nie zobaczyliśmy nic więcej poza rynkiem - mówi pan Leszek. Ale chce w tym roku przyjechać do Olkusza jeszcze raz i spędzić tu więcej czasu.

Pan Leszek opisał swoje życie i pierwsze kroki w animacji w książce "Z Olkusza do Hollywood". - Teraz szukamy wydawcy w Polsce - zaznacza pani Erna. - Może uda się znaleźć go w moim rodzinnym mieście - dodaje pan Leszek.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto