Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Libiąż. Remonty kapliczek budzą duże kontrowersje

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Kapliczka przy ul. Flasińskiego po remoncie
Kapliczka przy ul. Flasińskiego po remoncie Paweł Siuda
Kilkanaście zabytkowych kapliczek znajduje się w gminie Libiąż. Niektóre w ostatnim czasie wypiękniały. Nie zawsze jednak restauracja zabytkowych budowli idzie w parze z zachowaniem ich wartości historycznej.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

To, co w ostatnich latach dzieje się w Libiążu, przypomina wielką improwizację. Odnawiane są kolejne kapliczki, pomniki, miejsca pamięci i grobowce. W wielu przypadkach efekt prac nie może jednak wywołać zachwytu. Zdarza się, że wspomniane budowle nie są remontowane, lecz wyburzane, a na ich miejsce stawiane nowe. Tak było m.in. w przypadku kapliczki znajdującej się przy ul. Flasińskiego.

- Znajdowała się tam kapliczka pochodząca z lat 30. XX wieku. Wyburzono ją i postawiono nową, z kamienia. Ma inny kształt. Złośliwi śmieją się, że to projekt grilla - mówi Paweł Siuda, pasjonat historii z Libiąża.

Zmieniła się także kapliczka na skrzyżowaniu ulic Chlebowej i Matejki. To najstarsza budowla tego typu w Libiążu, pochodząca z 1870 r. Następnie została rozbudowana w 1918 r. jako akt dziękczynienia za powrót syna z I wojny światowej. Remont jej polegał na usunięciu sypiącego się tynku, który odsłonił kamień. Wymieniono także dziurawy daszek. Kamieniem zostało wyłożone jej otoczenie, zamontowano także ławkę. W tym przypadku efekt prac może się podobać, prezentuje się ładniej.

- Nowa ma zupełnie inny charakter. Stare czasami nie pasują do zmieniającego się otoczenia, do nowych domów, ale to nie powód, by tak mocno ingerować w ich wygląd - podkreśla Paweł Siuda.

Niedawno także odnowiono kapliczkę stojącą koło placówki poczty przy nowym rondzie na drodze wojewódzkiej 933. W tym przypadku także nie obyło się bez kontrowersji. Znajduje się tam figura Matki Boskiej, która pod nogami ma księżyc. Powinien być on koloru żółtego, a tymczasem po renowacji jest czarny.

- Ludzie po renowacji inaczej interpretują tę kapliczkę. Uważają, że to nie księżyc, tylko rogi diabła. Takich zmian również nie powinno się robić - dodaje Paweł Siuda.

Historyk żałuje, że przy okazji prac zapomniano o odnowieniu ogrodzenia, które otacza kapliczkę. Jest ono stare, zardzewiałe i szpeci okolicę.

Zmiany w przepisach

Praktyka pokazuje, że brakuje skutecznej kontroli nad pracami konserwatorskimi wykonywanymi na zabytkowych obiektach. Libiąskie kapliczki znajdują się w gminnej ewidencji zabytków. Nie daje to jednak im zbyt dużej ochrony, jak w przypadku wpisu do rejestru zabytków. Wówczas każde prace wymagają zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Parafianie, którzy są fundatorami prac remontowych, nie musieli zatem pytać o zgodę ani wojewódzkiego konserwatora zabytków, ani władz gminy. Mieli szerokie pole do popisu.

- Remonty kapliczek wymknęły się spod kontroli. Mieszkańcy wykonali je na własną rękę. Gmina nie jest ich właścicielem. Gdyby było inaczej, wówczas nikt bez naszej zgody nie mógłby tam prowadzić prac - tłumaczy Jacek Latko, burmistrz Libiąża.

Problemem jest to, że obecnie nie ma przepisów, które sankcjonowałyby tego typu prace. Burmistrz zastanawia się nad zmianami w uchwale rady gminy, które zapobiegłyby takim dzikim remontom. Podobnie jak Paweł Siuda, jest zwolennikiem zachowania tradycji.

- Zabytkowe obiekty powinny być odtwarzane według pierwowzoru. Nie powinny być wprowadzane w nich modyfikacje według uznania wykonawców prac - dodaje Jacek Latko.

Zabytki niszczeją

Gmina Libiąż nie posiada zabytków, które przyciągałyby turystów z całej Polski. Ma jednak kilka perełek, o które warto byłoby się zatroszczyć. Nie zawsze jest to możliwe. Tak jest w przypadku młyna wodnego w Żarkach. Obiekt popada w ruinę, nie ma już jego pięknego, drewnianego koła.

- Niestety, jest to własność prywatna i nie możemy zaopiekować się tym obiektem - mówi Jacek Latko.

Obecnie trwa remont XIX-wiecznego dworca kolejowego, który po zakończeniu prac ma pełnić funkcję dziennego domu pobytu seniorów. Przy okazji wykonywanych prac stracił on nieco swojego uroku. Jeden z mieszkańców chciał odkupić kute, metalowe ogrodzenie, które zdemontowali pracownicy przy okazji remontu. Robotnicy poinformowali go jednak, że nie jest ono na sprzedaż, ma trafić do piaskowania, a następnie wrócić na swoje miejsce. Zamontowano jednak nowe.

- Ogrodzenie znikło, a wraz z nim kawałek historii Libiąża - puentuje Paweł Siuda. Na razie nie udało się nam ustalić, co się stało z ogrodzeniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Libiąż. Remonty kapliczek budzą duże kontrowersje - Gazeta Krakowska

Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto