Małopolska zachodnia. Stop wypalaniu traw - apelują strażacy. To bezmyślny i niebezpieczny proceder [ZDJĘCIA]

Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE [przycisk]g[/przycisk]

Rokrocznie w Polsce występuje problem z wypalaniem traw. Mimo ostrzeżeń, kar i widocznych, tragicznych skutków tego procederu, wciąż płoną łąki i nieużytki. Strażacy mówią o „rozpoczęciu sezonu”.

Patrząc z perspektywy ostatnich kilku lat, pożarów łąk i nieużytków jest mniej, ale i tak za dużo. Na przykład w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie od początku roku odnotowaliśmy 66 pożarów traw i nieużytków rolnych na terenie powiatu. Na terenie gminy Alwernia mieliśmy 11 takich przypadków, Babice – 10, Chrzanów – 9, Libiąż – 23, a w gminie Trzebinia – 13. Tylko od 1 do 15 marca gasiliśmy 11 takich pożarów.

Co grozi osobom, które wypalają trawy?

Wiele takich pożarów to celowe działanie, bezmyślne i szkodliwe. Zabronione prawem i karalne. Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody, kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary, podlega karze aresztu albo grzywny. Za wykroczenia tego typu grożą surowe grzywny do 5 tys. zł. Kodeks karny stanowi, że kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.

Dlaczego ludzie wciąż to robią?

Nie widzę uzasadnienia. Nie odstraszają ich apele i kary. Tereny, na których prowadzone jest wypalanie traw, stają się na wiele lat pozbawionymi życia pustyniami. Wypalanie traw zabija zwierzęta. Pożary wzniecone podpaleniem traw są najniebezpieczniejszym zagrożeniem dla lasów i domostw. Pamiętajmy o tym.

FLESZ - Rośnie liczba ofiar rosyjskiej inwazji na Ukrainę