Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Giermek: Bramkarze są bezradni wobec jego uderzeń „spod buta”

Jerzy Zaborski
Marcin Giermek (przy piłce) wiąże spore nadzieje w związku z debiutem na trzecioligowych boiskach.
Marcin Giermek (przy piłce) wiąże spore nadzieje w związku z debiutem na trzecioligowych boiskach. Fot. Jerzy Zaborski
Dla 27-letniego Marcina Giermka zakończony sezon był pasmem sukcesów. Został nie tylko najlepszym snajperem MKS Trzebini-Siersza, ale w jej barwach wywalczył także awans do III ligi.

Popularny w Trzebini „Giermo”, z dorobkiem 21 goli, został trzecim snajperem grupy zachodniej IV ligi małopolskiej. Ustąpił pola tylko Krzysztofowi Zającowi (22 gole) i Przemysławowi Dudzicowi (28 goli), choć po jesieni wydawało się, że to właśnie wychowanek Pogoni Skotniki, od dwóch lat związany z Trzebinią, może wygrać wyścig po koronę króla strzelców. - Wiosną zdobyłem o trzy gole mniej niż jesienią, ale nie było to wynikiem spadku mojej formy – uważa Marcin Giermek. - Cały zespół zdobył mniej bramek. Nie miałem szans walki o koronę z Dudzicem, który w jednym meczu zdobył sześć goli.

Giermek ma na swoim koncie hat-trika (z Lotnikiem Kryspinów) i dwa dublety (w Kalwarii i Kleczy), ale to było jednak jesienią. - Wiosną trafiałem raz, ale były to zazwyczaj decydujące bramki – przypomina Giermek. - Wystarczy wspomnieć inauguracyjny mecz w Zembrzycach, wygrany z Garbarzem 1:0, czy w podobnych rozmiarach wielki finał ligi, na własnym boisku przeciwko Jutrzence Giebułtów, po którym nasz awans do III ligi stał się faktem.

Trzebiński napastnik ma swój znak rozpoznawczy. Trener Paweł Olszowski podkreśla, że - jak uderzy „spod buta” - bramkarze nie mają żadnych szans. Klasycznym tego przykładem było trafienie przeciwko Jutrzence. Było ich zresztą więcej. -_ Chciałbym wiedzieć, jak to uderzenie wygląda. Gdybym robił tak zawsze, korona króla strzelców byłaby murowana _– śmieje się trzebiński napastnik. - _Może i niekiedy moje strzały są trudne do obrony, bo mają w sobie też domieszkę podania. To pewnie dlatego, że zawsze byłem pomocnikiem, więc starałem się dograć piłkę kolegom – jak to mówią – na szpic buta. Dopiero w Trzebini zostałem przekwalifikowany na napastnika. Z pomocnika też mi coś zostało. Widząc lepiej ustawionego kolegę, decyduję się na podanie. Dobre zagranie smakuje przecież tak samo jak gol _– podkreśla trzebinianin.

W przypadku „Gierma” historia zatoczyła koło. Jego pierwszym trenerem był Jan Cyniewski, prowadzący obecnie Jutrzenkę, którą pogrążył w walce o III ligę. - Nie tylko wiosną zdobyłem „złotego gola”, ale też trafiłem w jesiennym meczu w Giebułtowie, wygranym 2:1. Zdobyłem bramkę dającą nam remis _– wspomina napastnik. - _Może trenerowi Cyniewskiemu było smutno, bo jego zespół przegrał z nami walkę o awans, ale też powinien chyba czuć satysfakcję, że – w moim przypadku - jego praca wydała owoc.

Przed trzebińskim napastnikiem kolejne wyzwanie, bo jeszcze nie występował w III lidze. Skoro każdy sezon ma coraz lepszy, to może w kolejnym sięgnie po koronę? Zadanie będzie jednak o tyle trudniejsze, że „Giermo” jest drobnej postury, a na szczeblu międzywojewódzkim futbol jest bardziej kontaktowy niż w IV lidze. - Choć ukochana żona Justyna, której dedykuję miejsce na najniższym stopniu podium czwartoligowych strzelców. Choć serwuje mi pokaźne porcje obiadowe, to nie przybiorę na wadze ani grama. 62 kg i tyle, nawet wtedy, kiedy w okresach świątecznych można zgrzeszyć jedzeniem. Nie martwię się tym jednak. Wracając do spraw piłkarskich, to nie czuję tremy przed debiutem w III lidze. Przecież w swojej pucharowej przygodzie w Małopolsce potykaliśmy się z trzema trzecioligowcami, prezentującymi różne style, i w każdym strzeliłem gole, a nawet dwa, jak ostatnio Dalinowi. Na pewno jakoś sobie poradzę - ma nadzieję napastnik MKS.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto