Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy mają setki pomysłów na zagospodarowanie Pałacu Florkiewiczów w Młoszowej

Magdalena Balicka
Magdalena Balicka
Mieszkańcy Młoszowej pod Trzebinią walczą o to, by zabytkowa perła zdobiąca ich gminę - szesnastowieczny Pałac Florkiewiczów powrócił do rąk gminy. Teraz nadarza się ku temu okazja, bo starostwo, które przejęło zabytek od Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach chce je oddać Trzebini prawie za bezcen. W czwartek, 14 listopada o godzinie 15 w zespole pałacowo - parkowym w Młoszowej odbędzie się panel dyskusyjny w sprawie zabytku. Wstęp wolny!

Burmistrz, mimo bardzo atrakcyjnej ceny - 140 tysięcy złotych stanowiącej pięć procent wartości wycenionej na 2,8 mln zł - nadal się waha obawiając, że gmina nie podoła kosztom odrestaurowania i utrzymania niszczejącego pałacu.

Mieszkańcy Młoszowej obsypują go setką przeróżnych pomysłów udowadniając, że na obiekcie można będzie zarobić.
- W części, w której za czasów funkcjonowania uczelni był internat widzielibyśmy dom spokojnej starości - mówi Bożena Adamyczyk, która kilka dni temu, wraz z mieszkańcami podzieliła się z burmistrzem koncepcjami zagospodarowania zespołu pałacowego.

W części głównej, gdzie odbywały się wykłady widziałaby salę weselną wraz z wyjściem w plener. - Nowożeńców szukających pięknych wnętrz na swą wyjątkową uroczystość na pewno byłoby wielu - zaznacza sołtys Adamczyk. W pobliżu byłyby konie i dorożki, które woziłyby gości do Puszczy Dulowskiej. Szlak biegnie od samego parku.

- To byłaby wspaniała atrakcja, za którą gmina inkasowałaby pieniądze - twierdzi sołtyska. Połowę internatu można by oddać pod hotel dla gości. Natomiast w części zabytkowej urządzić muzeum. - Nawiązaliśmy kontakt z muzealnikiem z krakowskiego Wawelu. Podsunął nam pomysł, że można pozyskać eksponaty, które wzbogacą trzebińskie zbiory - zaznacza pani Bożena. Liczy też na gotówkę z Unii, która pomogłaby w odrestaurowaniu budynków.

Mieszkańcy Młoszowej widzieliby w pałacu także restaurację, salę koncertową i wolne pokoje, podobnie jak w Dworze Zieleniewskich w Trzebini. - Młoszowa ma dodatkowo przepiękny park z rozległymi alejkami, okraszony zabytkowymi rzeźbami. Młode pary często przyjeżdżają tutaj na sesję fotograficzne - zaznacza Milena Żak z Trzebini.

Także liczy na to, że gmina skusi się i przejmie pałac. - Najgorzej byłoby, gdyby prawie za darmo kupił go jakiś obcy biznesmen i zamknął przed ludźmi - dzieli się obawami. I nie chodzi tylko o to, że już nigdy nie odbyłaby się tutaj coroczna operetka towarzysząca Dniom Trzebini, ale byłby też zakaz wstępu dla zwiedzających.- Obcy może zamienić pałac w dyskotekę, albo doprowadzić obiekt do całkowitej ruiny - zaznacza pani Milena.

Burmistrz Trzebini Stanisław Szczurek nie podjął jeszcze decyzji o przejęciu pałacu. Jest po pierwszych spotkaniach z mieszkańcami. - To będzie trudna decyzja - zaznacza Robert Siwek, rzecznik trzebińskiego magistratu zaznaczając, że koszt rewitalizacji budynków położonych na terenie zespołu parkowo - pałacowego wyliczono na około 50 milionów złotych. - Ich roczne, bieżące utrzymanie to 500 tys. zł. Tyle przynajmniej płacił uniwersytet. Nie wiem, czy nas na to stać - wyznaje rzecznik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto