Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Minęło półtora roku od sprywatyzowania przedsiębiorstwa energetyki cieplnej

AGNIESZKA FILIPOWICZ
fot. Agnieszka Filipowicz
fot. Agnieszka Filipowicz
Pięć milionów w Chrzanowie, trzy w Libiążu. Tyle zainwestowało już sprywatyzowane chrzanowskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. W sferze zainteresowań tej spółki pozostaje również Trzebinia.

Pięć milionów w Chrzanowie, trzy w Libiążu. Tyle zainwestowało już sprywatyzowane chrzanowskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. W sferze zainteresowań tej spółki pozostaje również Trzebinia. Na razie jednak tamtejszy rynek ciepła zdaje się być szczelnie zamknięty dla PEC. Sporo zmieniło się od czasu, gdy półtora roku temu koncern Praterm zainwestował w to zadłużone, wówczas jeszcze państwowe przedsiębiorstwo. Oprócz inwestycji rozpoczął się proces restrukturyzacji. Załoga zmniejszyła się ze 134 osób do 116. - Optymalny poziom zatrudnienia to 102 osoby. Osiągniemy go w połowie przyszłego roku - zapowiada Jacek Boroń, prezes spółki.

Zgodnie z pakietem socjalnym, pracowników nie można zwalniać do 1 czerwca 2006 roku. Kto wcześniej zdecydował się na odejście z własnej woli, dostawał 19-krotność średniej pensji.
- Dziś nie potrzebujemy już tak dużej liczby pracowników. Wyłączyliśmy kotłownię na ul. Śląskiej. Jej zadania przejęła ciepłownia Południe - tłumaczy prezes. Wraz ze zmniejszeniem zatrudnienia szykują się zmiany regulaminu wynagradzania. Wydajność pracy wzrosła, warsztaty nie stoją już w zimie niewykorzystane. W tym roku udało się wypracować jeden milion złotych zysku. Nie oznacza to jednak, że każdy z pracowników będzie wynagradzany jednakowo. Na premię z funduszu motywacyjnego mogą liczyć te osoby, które - jak podkreśla Jacek Boroń - najbardziej angażują się w rozwój firmy. Część wykonuje dodatkowe prace np. buduje węzły cieplne. Ci mogą liczyć na lepszy zarobek. PEC przygotowuje się do sporych inwestycji. Pięć milionów już wydał w Chrzanowie.

W kręgu zainteresowania spółki pozostaje rejon Fabloku, a także Rospontowej, gdzie pod uwagę jest brany wariant przejęcia sieci lub jej wydzierżawienia. Milion złotych planuje się zainwestować w infrastr ukturę grzewczą szpitala (obecnie ta sieć jest własnością starostwa pozostającą w zarządzie szpitala). Inwestycje planowane są też na libiąskiej Flagówce, gdzie przewidywana jest modernizacja sieci. Kierownictwo spółki liczy, że uda się wrócić do pomysłu dostarczania ciepłej wody dla mieszkańców. Sprawa wywołała spór wśród mieszkańców spółdzielni. Inwestycji więc na razie nie zrealizowano.

- Gazowe piecyki łazienkowe przy niedrożnych kanałach spalinowych stwarzają jednak zagrożenie zatrucia tlenkiem węgla. Należałoby też zwrócić uwagę na zwyżkujące ceny gazu - zaznacza Jacek Boroń. Przed PEC-em wciąż zamknięty pozostaje trzebiński rynek ciepła. Rozmowy z władzami samorządowymi nie przyniosły oczekiwanego przez kierownictwo spółki efektu. Na osiedlu Gaj i Energetyków ciepło jest dostarczane z elektrowni. Pośredniczą w tym trzebińskie Usługi Komunalne. PEC jest jednak właścicielem części sieci grzewczej w tym rejonie. Na razie ją dzierżawi (do połowy przyszłego roku). - Jesteśmy zainteresowani wejściem na trzebiński rynek i inwestycjami w infrastrukturę cieplną, podobnie, jak już to czynimy w Chrzanowie i Libiążu. Dysponujemy środkami na ten cel - zapewnia prezes.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto