Młoszowa. Atak pseudokibiców z kijami i maczetami. Pierwsi zatrzymani
Do zdarzenia doszło w niedzielę. Na orliku przy szkole w Młoszowej Trzebińska Ligia Piłkarska zorganizowała cotygodniowe rozgrywki (liga to dziewięć amatorskich drużyn. Grają od sześciu tygodni. Na niedzielę zaplanowano cztery mecze).
Trwał drugi mecz. Grała drużyna złożona z zawodników z osiedla Siersza i z Wodnej. Było to około godz. 11.15, gdy za rogu szkoły wybiegło 20-30 ubranych na czarno mężczyzn z zamaskowanymi twarzami i w kapturach. W rękach mieli maczety i kije.
Ruszyli w stronę trzech młodych mężczyzn przyglądających się rozgrywkom. Ci na widok zbliżającej się grupy rzucili się do ucieczki. Nie udało im się daleko odbiec. - Biegli na drugi koniec boiska, ale nie mieli gdzie się schować. Orlik jest ogrodzony siatką - opowiada świadek zdarzenia i współorganizator imprezy Tomasz Kobierecki.
Akcja rozegrała się na środku boiska. Tam zamaskowani mężczyźni dopadli swoje ofiary. Bili, kopali i okładali tym co mieli w rękach. Gdy skończyli bić, zerwali się całą grupą i pobiegli w stronę parkingu pozostawiając trzech pobitych młodych mężczyzn. Gdy świadkowie zdarzenia, zawodnicy i kibice, podbiegli ratować leżących na boisku, dostało się jednemu z piłkarzy. Został uderzony przez wcześniej pobitego. - Całe zdarzenie trwało dosłownie chwilę. Nie więcej niż minutę - opowiada świadek.
W efekcie bójki dwie z pobitych osób miały na ciele widoczne rany cięte. Poszkodowani jednak nie chcieli jechać do szpitala. Ostatecznie z niegroźnymi ranami trafił do niego piłkarz i jeden z trzech kibiców. Po udzieleniu pomocy medycznej zostali zwolnieni do domu.
Pobici to kibice drużyny GKS Katowice. Czekali na trzeci mecz rozgrywek. Wtedy na boisko miała wejść grupa złożona z mieszkańców gminy Trzebinia, ale wiernych sympatyków katowickiego zespołu, która nazwała siebie właśnie GKS Katowice.
Funkcjonariusze policji w samochodzie jednej z ofiar pobicia znaleźli kominiarki, kije oraz maczety. - Wyjaśniamy okoliczności i ustalamy motywy jakimi kierowali się agresorzy. Interesuje nas też po co jeden z poszkodowanych woził ten dziwny arsenał w samochodzie - mówi Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji. Policjant nie ukrywa, że rozmowa z podejrzanymi a nawet ofiarami nie jest łatwa. Wszyscy związani są ze środowiskami kibicowskimi.
Policja szuka kolejnych bandytów. W ich ustaleniu pomoże monitoring orlika. Wczoraj pracowali na nim technicy policyjni.
Za udział w bójce grozi do trzech lat więzienia. Dwójce zatrzymanych nawet do ośmiu, jeżeli tylko uda się im przedstawić zarzut bójki z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Odpowiedzialności prawdopodobnie nie uniknie też poszkodowany, który uderzył piłkarza.
Po incydencie rozgrywki zostały dokończone. - Nie pozwolimy, by grupa bandytów zepsuła nam radość ze sportu - podkreśla Tomasz Kobierecki.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?